Dzień dobry! Witajcie!
Cattleyo, Izo, Aniu, Mariolu, Oranio, Ewo, Krzysiu, !
Oj- widzę, że narobiłam zamieszania ...

nie myślcie, że ja te płyty nosiłam. Ja je tylko przetaczałam pionowo na krawędzi po podłożu. Nie uniosłabym. Nie wyglądają na ciężkie, ale są, więc nawet jak chciałam podnieść to uszłam to jedynie jeden-dwa tiptopki ;)
Nie mogłam zostawić rozgrzebanych, bo bałam się, że ukradną...te małe ...Jak są wyjęte- to niemal gotowe do wzięcia...
Ta ścieżka po środku przeszkadzała mi mocno w wymyślaniu planu warzywniaka...Potrzebowałam zobaczyć go w całości bez płyt...Dokładnie jak pisze Krzysiek- infrastruktura- chcę to zakończyć raz na zawsze i już do tego nie wracać.
I tak jak przyszli ci mili sąsiedzi z naprzeciwka, to Pan sąsiad mi pomógł, bo nie mógł patrzeć jak się z tym borykam, ale jednak mi to zajmuje wiele czasu, siedzę, patrze, myślę, licze...w takim żółwim tempie, to lepiej (mniej irytująco dla pomagaczy i mniej frustrująco-dla mnie) idzie jednak ...samej.
Najgorsze jeszcze przede mną, mianowicie pionowa ścieżka przecinająca działkę na pół od domku do beczki z wodą, która graniczy z beczką sąsiada. Nie może zostać taka, bo wiedzie wzrok wprost na to miejsce. A to jest najwęższa zceśc działki i powinna być jak najbardziej dzielona poprzecznie aby ją wydłużyć, stworzyć tam "wyspy" z kwiatami, zakręt, aby pozbyć się złudzenie połączonych działek...
Ale tamte płyty to sa 40cm bloki wkopane wgłąb na tyleż...w środku puste, na pewno napełnione ziemią...Wykopać je to będzie mordęga....Już latem próbowałam, ale poległam...
A to jest niezbędne zanim położę taras...
Izo- bardzo Ci dziękuję za zdjęcie winobluszcza! To jedno z moich ulubionych "miejsc" w ogrodach w ogóle...Jest taki majestatyczny i eteryczny zarazem...Masz skarb! No i jabłka, te kolory, aż oczy szczypią ;)
Oranio- tak zrobię- na łopatę i w kraniec ogrodu! Myślę, że to sa tulipany...Wczoraj oglądałam zdjęcia z jesieni i znalazłam te w których sadziłam cebulki...Wcale nie ma tak dużo miejsc, jak pamiętałam...Teraz oczywiście zrobiłabym to zupeeeełnie inaczej...
Aniu! Na pewno ładnie wyrosną. Jak najbardziej niektóre nadają się do doniczek. Myślę, ze warto wysadzić więcej, a jak będzie za dużo- to usunąć krzak, ściąć i już. Aby było w sam raz na cały sezon i nie zabrakło. Niektórzy też wysiewają w odstępach 1,5 tygodniowych, wtedy owocowanie następuje po sobie....Ja tak mam zamiar zrobić z fasolką i groszkiem...- ale już do gruntu.
Zawsze jak się nadźwigam, to mnie bierze kręcz karku.Lepsze to, niż kręgosłup lędźwiowy
Już mi lepiej...Dziękuję Wam za troskę!