Jolu, mam nadzieję, że coś z tego wyrośnie
Być może
acidanterą będę się cieszyła tylko przez jeden rok, ale to zawsze coś
Aniu, kupuję roślinki tak jak większość z nas

... potem dopiero główkuję i szukam dla nich miejsca, a bardzo często gonie z nimi po całym ogrodzie
Szałwie i inne nasionka wysiałam dopiero w tę sobotę i niedzielę.
Powschodziły tylko wysiane 6 marca, czyli 9 dni temu, pomidorki i "Grzesinki"
Męczennica niestety dalej nie ma zamiaru wykiełkować

Aniu, myślę, że Twoje siewki się za bardzo wydłużyły, ponieważ miały za mało światła.
Ja doniczki, w których są niewykiełkowane nasionka przykryłam obciętymi plastykowymi butelkami po coli. Przecięłam butelki na połowę i wykorzystałam obie części. Wydaje mi się, że ziemia jest wtedy cały czas odpowiednio nawilżona.
Natomiast, roślinek, które wykiełkowały już nie przykrywam. Myślę, że w mieszkaniu jest wystarczająco ciepło i nie ma potrzeby ich przykrywać.
To mój pierwszy wysiew i być może się mylę
Basiu, no to moja
acidantera zostanie skazana na szkołę przetrwania

Zostanie tylko przykryta na zimę gałązkami świerkowymi :P
Nie mam warunków do przechowywania cebulek przez zimę. Piwnica z bloku za ciepła, a w garażu i na budowie za zimno

Już kiedyś próbowałam przechować cebulki i nic z tego nie wyszło

Ślicznie dziękuję za informacje o acidanteri.
Izuniu, to mnie pocieszyłaś

Trzymam kciuki, żeby Twoja
acidantera pięknie zakwitła
Aniu, święta prawda
