Zamiast w ogrodzie, zmuszona byłam powalczyć z papierami w urzędach, a że mam tylko trzy godziny trzy razy w tygodniu, to trochę to trwało, ale połowę spraw załatwiłam. Teraz muszę
odpocząć rozprawiając się z chwastami i przycinaniem. Na razie tylko wykosiłam murawę, żeby trawa mnie nie przerosła w prognozowanych deszczach.
Kwitnienia ostatnio przystopowały, ale w cieplutki weekend, po deszczu, irysy i piwonie zaczęły czym prędzej rozkwitać.
Soniu,
, ten biały krzew, to kalina japońska, nazwy odmiany, niestety nie znam
,ciągle piękna.
Wiatry, hulające po działce, wymusiły nasadzenia żywopłotowe, a wierzbę, lipę jarzębinę i brzozy bardzo chciałam mieć. Chciałam jeszcze najzwyklejsze klony, ale, na szczęście, nie znalazłam ich siewek, bo już nic nie urosłoby w ogrodzie, poza drzewami
.
Pomidory praktycznie zabronione, dlatego trzy w doniczce, to nie problem, ale już ciepło ma panować, to i Twoje już tylko wody potrzebują.
Lucynko, pewnie coś niejasno napisałam, ale zakwitł stopowiec z sadzonki, a sieweczki dopiero wyrosły z nasionek od Ciebie
.
Tulipany już i u mnie zostały wspomnieniem
, ale zastępują je inne kwitnienia
.
Ciepełka, ale i deszczyk niech Cię nie omija, Lucynko
Aniu, dziękuję za pochwały ogrodowych kwitnień
.
Już po przymrozkach i mam nadzieję, że nie nabroiły zanadto u Ciebie.
Ten krzew, to kalina japońska.
Małgosiu, czary, czary wiosenne!
Wszystko, w tym roku, szybciej kwitnie, a liliowce, to u mnie najwcześniejsze z siewek
.
Maryniu, to już drugi powojnik kwitnie, chyba Miss Bateman od Stasi. Nie mogę sprawdzić, bo Stasia usunęła swoje wątki
Moje powojniki przeżyły, poza jednym, chociaż szału nie będzie
, za to z bylinowymi, jakoś mi nie chcą rosnąć
.
Stopowca poznałam dopiero na forum. Taka ciekawostka, która mnie zachwycała samym wyrastaniem wiosną i ciekawymi liśćmi, aż nareszcie rozkwitła ślicznym kwiatuszkiem
Mam nadzieję, że już corocznie będę mogła go podziwiać!
Nawet przydały się te chłodne dni, bo nie ciągnęło mnie do ogrodu i mogłam w miarę spokojnie posiedzeć w urzędach
.
Miłego działkowania, Maryniu
Loki, na ilość łubinów nie mogę narzekać, ale kolorystyka siewek zdecydowanie idzie w kierunku fioletu, a wysiane przed wielu laty, dały każdy krzaczek innego koloru.
Bożykwiaty usiłuję odchuchać, bo po latach, bezobsługowe rośliny, zaczęły mi zanikać
, ale w końcu kwitną
.
Dziwne, bo zniknęły mi sasanki i pierwiosnki lubiące zasadowe ziemie, to kwasolubne bożykwiaty powinny były rosnąć jak szalone, a one też chciały się wyprowadziły!
Halszko, dziękuję bardzo za pochwały dla moich kwiatuszków
.
Jeszcze nie widziałaś drugiego iryska od Ciebie, jaki mi zakwitł
.
Deszczyk chyba wszędzie potrzebny po tej majowej suszy!
Beatko, miło Cię widzieć z powrotem na forum
.
U mnie pogoda trochę wyhamowała kwitnienia, to Czosnki jeszcze ładne, a nawet nie wszystkie rozkwitły, ale teraz ciepło znowu przyspiesza
.
Stopowiec pierwszy raz mi zakwitł, a chociaż liście też ma ładne, to ja raczej pokazuję to co mnie kręci najbardziej, czyli kwiatki
.
Irys od Halszki
I moje staruszki
Ocalony przed zębiskami gryzoni holenderski
Orliki o różnych kształtach kwiatów. Te czerwone, to w rzeczywistości róż lub bordo.
Na niebiesko
I na biało
Akacji u siebie nie mam, ale tuż za płotem cały szpaler.
Jeszcze troszkę na różowo
Wasze ogrody tylko podglądam
, ale już niedługo zostawię ślad
Pięknego tygodnia!
U mnie zostało po nich już tylko wspomnienie.
dziękujemy za te widoki i powodzenia. 
