Zbierałam ten skrzyp i robiłam gnojówke. Pod koniec wakacji chodziłam po skrzyp do sąsiada... u mnie się skończył

Może to jest metoda?
Z tego co ja wiem, ta odmiana nie zimuje. To lawenda francuska (lavendula stoechas). Ja swoją już nawet wykopałam i przesadziłam do doniczki, na razie stoi na zewnątrz, ale jak zapowiedzą mrozy przenoszę ją do domu. Kwitnie całe lato, dużo wcześniej niż zwykła zaczyna i ma piękne duże kwiaty. Podobno wymaga w przeciwieństwie do innych odmian gleby kwaśnej.
Witaj Kasiu! Bardzo się cieszę, że trafiłaś do mojego ogrodu i zapraszam jak tylko będziesz mogłacilla77 pisze:Witaj Jacku!![]()
Jestem po raz pierwszy gościem w Twoim ogrodzie. Będę chyba zaglądać do niego częściej bo wiele się w nim dzieje i panuje miła atmosfera![]()
Przeczytałam Twój wątek od deski do deski i przyznaję że pracowicie i z uporem dążysz do celu. Przed Tobą jeszcze sporo pracy ale w końcu ogród to przyjemność i jak widać Twoja pasja.
Koncepcja wiejskiego ogrodu bardzo mi się podoba, ja zresztą kocham takie ogrody i świetnie się w nich czuje. Są bardzo swojskie, swobodne i wręcz romantyczne. Mam nadzieje że znajdą się w nim piękne kwitnące i pachnące rabaty, nastrojowe zakątki a może szemrząca woda?
Jacku czy ta okolica tworzy typowy pejzaż wiejski, taki gdzie oprócz gospodarstw malowniczo rysują się łąki, pola...?
Serdecznie pozdrawiam
Ale Lisko ten skrzyp to ma takie metrowe korzenie więc bez przekopywania nigdy go nie wybioręliska pisze:Jacku u mnie było mnóstwo skrzypu. Nawet na nowo skopanym i posianym traniczku.
Zbierałam ten skrzyp i robiłam gnojówke. Pod koniec wakacji chodziłam po skrzyp do sąsiada... u mnie się skończył![]()
Może to jest metoda?
Witaj Krzysiu! A co - nie odwdzięczyły Ci się rośliny? Pisałeś wcześniej, że ktoś popsuł Twoją robotę? Współczuję. Jak się kopie "na swoim", to jest większa szansa, że to ma sens, dlatego tak zawzięcie kopię. I przy okazji wykopuję masę śmieci. To dla mnie niepojęte - jak ludzie mogą wyrzucać śmieci do własnego ogródka! Bo przecież nikt obcy ich tu nie nawrzucał! A ja nie chcę w przyszłości kaleczyć się szkłami czy gwoździami więc to wszystko wybieram.krzysiek86 pisze:Może i mało efektowna robota ale dobrze rozumie że ciężka i to bardzo.
Przekopywanie na początku wydaje się tylko takie lekkie a jak się to już robi
z godzinę, potem dwie a potem 8 godzin w ciągu dnia to człowiek dostaje czegoś.
Nie dość że jest brudny, to zmęczony i obolały.
Ale ja sobie myślałem tak im będę bardziej brudny i obolały tym lepiej
rośliny mi się odwdzięczą za robotę![]()
![]()
![]()
Wybacz, ale trochę się uśmiałam. A dlaczego? Bo u nas na Śląsku więcej widzę śladów dzików niżDziki też nie należą do rzadkości. Jak to na wsi...