Hortensja pnąca ma teraz coś ok. trzech metrów , z tym, że jej wzrost w górę został u mnie ograniczony przez przyrodę, bo gdy miała ok. 1 m, środkowy pęd oderwał sie od gladkiego kamienia w ścianie i wiatr go złamał. Od tamtej pory boczne pędy intensywnie rosły i dopiero po jakimś czasie ich rozgałęzienia pokryły środek. W sumie dobrze wyszlo, bo lepiej porasta ścianę. Z tego wynika, że mozna ją prowadzić świadomym przycinaniem. A pozostawiona sobie podobno dorasta do 10 m
Ten kwiatek od eMa to floks szydlasty, skalniaczek. Ten oczywiście podpędzony, żeby wcześniej kwitł, na moim skalniaku (tak to nazwijmy, umownie

) mam inny kolor i jeszcze nie kwitnie.
Pterodaktyle... To jest całkiem możliwe, bo wczoraj coś przeleciało lotem ślizgowym nad moim podwórkiem, może jeden wypatrzył odpowiednią budkę i rozważa osiedlenie się

A to się moje psiaki zdziwią...
Roboty huk, a ja do miasta niestety muszę skoczyć, bo wczoraj zepsuł się dekoder, muszę zgłosić się do cyfry+ po nowy. Niby nie jestem uzależniona od tv, ale jednak bez programu ogrodniczego na Domo ani rusz

A Małż oczywiście jak zawsze chce obejrzeć mecz
Zapomniałam pochwalić się moim małym gościem.
To jest Pajcio

Był u mnie na tzw. tymczasie 1,5 roku temu, gdy był bezdomny, znalazł doskonały dom i bardzo go kochają, ale jego pani poleciała do Stanów na ślub córki i psinek jest u mnie na "przechowaniu"

Wolontariuszka, która pierwsza miała kontakt z nim, nadała mu imie Spajki od ang. spike, ale jakoś mi to do niego nie pasowało i mówiłam do niego Pajko, potem zdrobniale Pajcio. Pani, ktora go adoptowała uznała, że to do niego pasuje i tak zostało
Pajcio
Pajcio jest malutki i uroczy, ale obcych chce zjeść

Czuje się u mnie dobrze, bo zna mnie, Tami i miejsce. Najpierw bał sie trochę Larsa, ale Lars jest przyjazny wobec wszystkich psów i szybko się zaprzyjaźnili. Zabawnie wygląda, gdy na spacerze Pajcio koniecznie chce dotrzymać kroku Larsowi
