Jakiś czas temu w promocji kupiłam cymbidium. Roślina wyglądała nieźle: miała zielone sztywne liście, korzenie na pierwszy rzut oka wyglądały na zdrowe, choć blade. 2 dni temu zauważyłam, że mój storczyk wypuścił 2 szpiczaste pędy spod bulwy. Od tamtej pory baczniej zaczęłam mu się przyglądać. Dziś zauważyłam, że korzenie po naciśnięciu "wypuszczają wodę", a między nimi "rusza się" całe podłoże. Rozróżniłam 2 gatunki robali: jeden to około mm pajączki ni to pomarańczowe, ni brązowe, a drugi podłużne robalska z lustrzanym grzbietem. Kiedy wysypałam całą zawartość donicy do miski i zaczęłam wybierać ziemię (!!!!!!!!!!tak ziemię - mało tego - do bulwy przyczepiona była gąbka!!!!!!!) wylazł mi okropny mały pająk
 z czerwonym/pomarańczowym odwłokiem. Później wyciągnęłam jeszcze 2 małe, na pierwszy rzut oka glizdy przypominające dżdżownice, o długości około 2 cm. Wycięłam około 90% korzeni gdyż były puste, a te które wydawały się zdrowe musiałam skrócić, bo zaczynały gnić. Storczyk pewnie był przelany. I to porządnie. Po wycięciu korzenie umyłam w wodzie z płynem, wypłukałam, osuszyłam i grubo posypałam cynamonem. Teraz leżą i się wietrzą. Jakby tego było mało, podczas osuszania część rośliny oderwała się od reszty. Wiec mam teraz 2: jedna ma dość silny system ( o ile przeżyje) ale ma też 2 małe pędy, a druga ma dwa korzenie, o ile ten drugi można nazwać korzeniem a nie korzoneczkiem. Nie wiem co robić żeby nie zmarnować roślinki.
 z czerwonym/pomarańczowym odwłokiem. Później wyciągnęłam jeszcze 2 małe, na pierwszy rzut oka glizdy przypominające dżdżownice, o długości około 2 cm. Wycięłam około 90% korzeni gdyż były puste, a te które wydawały się zdrowe musiałam skrócić, bo zaczynały gnić. Storczyk pewnie był przelany. I to porządnie. Po wycięciu korzenie umyłam w wodzie z płynem, wypłukałam, osuszyłam i grubo posypałam cynamonem. Teraz leżą i się wietrzą. Jakby tego było mało, podczas osuszania część rośliny oderwała się od reszty. Wiec mam teraz 2: jedna ma dość silny system ( o ile przeżyje) ale ma też 2 małe pędy, a druga ma dwa korzenie, o ile ten drugi można nazwać korzeniem a nie korzoneczkiem. Nie wiem co robić żeby nie zmarnować roślinki.  



 Najlepsze na nie jest Provado w sprayu, psika się nim liście co jakiś czas, a one wgryzajac się w liście trują się
 Najlepsze na nie jest Provado w sprayu, psika się nim liście co jakiś czas, a one wgryzajac się w liście trują się  zwłaszcza jeśli stało jakiś czas otwarte, w moim zalęgły się ziemiórki, musiałam wywalić :/
  zwłaszcza jeśli stało jakiś czas otwarte, w moim zalęgły się ziemiórki, musiałam wywalić :/
 W sklepie wyglądał na zdrowy
 W sklepie wyglądał na zdrowy   
 

 
  Natomiast ja żadnych robali nie toleruję, więc od razu szukam odpowiedniego środka ;] Dobrze byłoby gdybyś wstawiła jakieś zdjęcia tych robali, wtedy łatwiej dobrać odpowiedni preparat
  Natomiast ja żadnych robali nie toleruję, więc od razu szukam odpowiedniego środka ;] Dobrze byłoby gdybyś wstawiła jakieś zdjęcia tych robali, wtedy łatwiej dobrać odpowiedni preparat  :D Najlepiej jakbyś kupiła właśnie coś do rozcieńczenia w wodzie, aby móc namoczyć korzonki, wszystko jedno czy same czy z podłożem, chodzi o to, że moga na nich pozostać jajeczka, których Ty nie widzisz i po przesadzeniu w nowe podłoże, znowu Ci się coś zalęgnie
:D Najlepiej jakbyś kupiła właśnie coś do rozcieńczenia w wodzie, aby móc namoczyć korzonki, wszystko jedno czy same czy z podłożem, chodzi o to, że moga na nich pozostać jajeczka, których Ty nie widzisz i po przesadzeniu w nowe podłoże, znowu Ci się coś zalęgnie 
 zazwyczaj najpierw moczyłam go w środku owadobójczym a później zasypywałam delikatnie cynamonem a następnie wsadzałam w podłoże i kolejne moczenie po ok. tygodniu czy dwóch, zalezy jak szybko u Ciebie przesycha podłoże. Jeśli natomiast nie wyciagałam storczyka, tylko bez tego zauważyłam jakieś "życie" w doniczce, to moczyłam go po prostu z doniczka i podłożem w odpowiednio rozcieńczonym środku
  zazwyczaj najpierw moczyłam go w środku owadobójczym a później zasypywałam delikatnie cynamonem a następnie wsadzałam w podłoże i kolejne moczenie po ok. tygodniu czy dwóch, zalezy jak szybko u Ciebie przesycha podłoże. Jeśli natomiast nie wyciagałam storczyka, tylko bez tego zauważyłam jakieś "życie" w doniczce, to moczyłam go po prostu z doniczka i podłożem w odpowiednio rozcieńczonym środku 



 "glizdek".
  "glizdek".

 
 
 zastanawiam się dlaczego  pisząc  post.... aby ktoś  pomógł dajesz ikonkę "zwątpienia i na niby"
   zastanawiam się dlaczego  pisząc  post.... aby ktoś  pomógł dajesz ikonkę "zwątpienia i na niby" 
  
 
		
