[Nie wiem czemu ja tak przeżywam te storczyki- na 1-wszej stronie mojego wątku, 1,5 roku temu pisałam, że nie mogę przez nie spać, śnią mi się po nocach, męczą, odbierają apetyt itd. Jest tak do tej pory!!

Przesadziłam wczoraj 2 storczyki, po raz pierwszy w mieszankę z łupinami orzechów laskowych- mam nadzieję, że nie będą pleśnieć, jest ryzyko, bo ja preferuję długie moczenie roślin. Zobaczymy

Z wielką radością patrzę za to od 3 dni na obie moje starsze vandy; jedna naprodukowała już 23 świeże odbicia na korzeniach i 2 młode listki (matka i keiki), druga- ta, którą już zimą opłakałam, od środy wytworzyła już 11 odbić i 1 nowiutki korzeń z pnia. Rewelacja, znowu zaczynam lubić moje vandy, chociaż jeszcze nigdy żadna u mnie nie zakwitła ;) W nagrodę obie dostały dziś łyczek nawozu, pierwszy raz od chyba 4 miesięcy.
Justynko, oncidia wyjęłam z doniczki w całości- ich podłoże to mieszanka kory z gąbką ściśle opleciona korzeniami (na szczęście zdrowymi), trzymająca kształt doniczki nawet po wyjęciu i potrząśnięciu- nie mam pojęcia jak miałabym to przesadzić?! Porobiłam tylko dziurki w doniczkach i czym prędzej wcisnęłam to kłębowisko z powrotem

Pachną za to przepięknie, na pół mieszkania...
