Zwróćcie uwagę, że brak ochrony nie zmienia faktu, że kret jest pożyteczny w ogrodzie. A co do kotów to niestety ale z tego co czytałem to są to straszne szkodniki, bo wybijają mnóstwo pożytecznych stworzeń (te domowe jedynie dla zabawy, bo jeść dostają w domu). I co ciekawe są gorsze od kreta, bo np. przyłażą i zakopują odchody, a przy tym naprawdę potrafią zniszczyć pół metra kwadratowego wraz z roślinami. A jeszcze ciekawsze jest to, że na nie też nie poluję - nawet mam kocimiętkę. W końcu łatwiej mi sprzątnąć niż zabić.leszeg pisze:Ja też nie jestem za zabijaniem kretów, ale nieraz po prostu nie ma to innego sposobu. Co do ochrony, to kret jest objęty ochroną częściową czyli "ochroną objęte są wyłącznie osobniki znajdujące się poza terenem ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek leśnych, trawiastych lotnisk, ziemnych konstrukcji, hydrotechnicznych oraz obiektów sportowych”.
Zapomniałem dodać, że mam teraz kotkę, która nauczyła się łapać krety, więc pułapka pirotechniczna jest mi od 2 lat niepotrzebna.
pozdrawiam
Problem z kretem
-
- 500p
- Posty: 585
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z kretem
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Problem z kretem
W tym sezonie niestety krety niszczą ogród cały czas ,co zmniejszyło bardzo plony w warzywniku /plus susza/
Od sierpnia nie mogę złapać osobnika ,który uparcie ryje teraz w części ozdobnej.
Wcześniej dość łatwo łapałam do rurek - żywołapek.
Teraz wszystkie sposoby zawiodły ,do tego zalega mnóstwo śniegu co utrudnia dostanie się do pułapek.
Ostatnia deska ratunku to śledzie ,muszę wypróbować w części ozdobnej.
Napiszę Wam ,czy poskutkowało.
Od sierpnia nie mogę złapać osobnika ,który uparcie ryje teraz w części ozdobnej.
Wcześniej dość łatwo łapałam do rurek - żywołapek.
Teraz wszystkie sposoby zawiodły ,do tego zalega mnóstwo śniegu co utrudnia dostanie się do pułapek.

Ostatnia deska ratunku to śledzie ,muszę wypróbować w części ozdobnej.

Napiszę Wam ,czy poskutkowało.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1102
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Problem z kretem
Kret w swoim korytarzu orientuje się węchem i częściowo słuchem. Jeśli korytarz wypełnią opary np węglowodorów, to kret głupieje.
Przykładowo! Na starej działce kret zrobił korytarz inspekcyjny naokolo, wzdłuż podmurówki ogrodzenia, i stamtąd buszował w grządki. Działka ROD więc korytarz miał 70 m. Wystarczyło wsadzić naftę w jednym miejscu, a po godzinie kret wyniósł się do sąsiada. Oczywiście próbował wrócić, ale dostawał kolejny nawanniacz.
A propos ekologii...Czy ropa naftowa jest nieekologiczna? Jest nawet lepsza od nafty, ale nie miałem jej!
W zimie walka z kretem nie ma sensu. Zakopuje się na 2, 3 m w głąb i "śpi".
Przykładowo! Na starej działce kret zrobił korytarz inspekcyjny naokolo, wzdłuż podmurówki ogrodzenia, i stamtąd buszował w grządki. Działka ROD więc korytarz miał 70 m. Wystarczyło wsadzić naftę w jednym miejscu, a po godzinie kret wyniósł się do sąsiada. Oczywiście próbował wrócić, ale dostawał kolejny nawanniacz.
A propos ekologii...Czy ropa naftowa jest nieekologiczna? Jest nawet lepsza od nafty, ale nie miałem jej!
W zimie walka z kretem nie ma sensu. Zakopuje się na 2, 3 m w głąb i "śpi".
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Problem z kretem
Dziad Jag.
W starym ogrodzie w S. stosowałam naftę i nic to nie dawało ,podobnie świece dymne i karbid.
Po latach te szmatki nafciane znajdowałam i jeszcze śmierdziały
No to wyobraź sobie ,że ''mój'' kret jest aktywny teraz ,jak diabli.
Przez dwa tygodnie cały ogród ozdobny zrył pod śniegiem ,a ja nic nie mogłam zrobić
Na całym terenie mamy setki kopców.
W starym ogrodzie w S. stosowałam naftę i nic to nie dawało ,podobnie świece dymne i karbid.
Po latach te szmatki nafciane znajdowałam i jeszcze śmierdziały

No to wyobraź sobie ,że ''mój'' kret jest aktywny teraz ,jak diabli.

Przez dwa tygodnie cały ogród ozdobny zrył pod śniegiem ,a ja nic nie mogłam zrobić

Na całym terenie mamy setki kopców.

- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2871
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Problem z kretem
Join the club! U mnie tak samo krajobraz księżycowy się zrobił; te krety chyba są na jakiś dopalaczach 

Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Problem z kretem
Igo
Na pocieszenie - po drodze przez Kaszuby widziałam mnóstwo kopców.
Szkoda ,że na polach uprawnych się tak nie produkują
Taka aktywność krtków musi coś przepowiadać ,może ktoś podpowie
Czyżby ostrą zimę
Na pocieszenie - po drodze przez Kaszuby widziałam mnóstwo kopców.
Szkoda ,że na polach uprawnych się tak nie produkują

Taka aktywność krtków musi coś przepowiadać ,może ktoś podpowie

Czyżby ostrą zimę

-
- 500p
- Posty: 585
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z kretem
U mnie od listopada ani jednego kretowiska nie było. Raczej nie jest to zasługa tych kilku wilczomleczy, czy też rozsianych po całym ogrodzie nasion czosnku i cebuli. Podejrzewam, że powodem tego "braku" może być pogoda, czyli non-stop deszcze. Mam warstwę gliny jakieś 0,5m od powierzchni, która sprawia, że podczas częstych lub sporych opadów, cała gleba jest zalana po sam wierzch. Woda schodzi po kilku godzinach, ale pod powierzchnią utrzymuje się długo.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Problem z kretem
Andrzeju
Ciekawe co piszesz.
U nas jest podobnie ,miejscami są połacie gliny i woda stagnuje ,opadów bardzo dużo było zimą.
A kreciki dalej chodzą
Widać odporne na zalania są
Co prawda w miejscu gdzie śledzie wkopałam i wlewam jeszcze pewien płyn za radą sąsiadki jest lepiej
Ciekawe co piszesz.
U nas jest podobnie ,miejscami są połacie gliny i woda stagnuje ,opadów bardzo dużo było zimą.
A kreciki dalej chodzą


Co prawda w miejscu gdzie śledzie wkopałam i wlewam jeszcze pewien płyn za radą sąsiadki jest lepiej

-
- 500p
- Posty: 585
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z kretem
To skoro nie woda to ja już nie wiem - może u sąsiada mają lepiej 

-
- 500p
- Posty: 585
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z kretem
Ciekawostka - jak tylko się pochwaliłem to na drugi dzień kret zaczął operować po 3 kretowiska na dobę. Wiedziałem, że ma czuły słuch, ale nie wiedziałem, że śledzi to forum 

Re: Problem z kretem
Jeśli zalania są tylko miejscowe, to kretowi nie zaszkodzą. Kiedyś jako "wypróbowaną metodę" stosowałem zalewanie kopców wodą. Wlałem dziesiątki metrów wody, a kret nadal pozostawał aktywny. Podobnie było z karbidem - zalewanym wodą i na sucho. Później były świece dymne z saletry, odstraszacze ultradźwiękowe na baterie i na ogniwa fotowoltaiczne. Skończyło się dwa lata temu na peletkach przeciw kretom i szkodnikom w silosach ze zbożem. Z ponad 160 kretowisk zostało na początku kilka, obecnie nie ma już kretów. Działka jest położona pomiędzy polami z nieużytkami, wiec pewnie się tam wyniosły.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Problem z kretem
Możesz napisać co to są dokładnie te peletki 
-

-
Re: Problem z kretem
QUICKPHOS
Tak się nazywa ten środek
Sama nie wierzyłam a jednak jest w sieci Quickphos pellets - Karo
Tak się nazywa ten środek

- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Problem z kretem
Mam kretowiska i mi nie przeszkadzają. Straszne jest, co tu czytam.
-
- 500p
- Posty: 585
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z kretem
Mnie przeszkadzają, ale się z nimi pogodziłem.
Niestety trzeba szybko reagować, więc raz na 1-2 dni trzeba ogród obejrzeć, żeby przez kretowisko nie zmarniała jakaś niska roślina.
Ostatnio kret i nornice połowę cebuli dymki mi wykopały i trzeba było wsadzać na nowo.
Generalnie ogród byłby fajniejszy bez nornic, karczowników, kretów, ślimaków nagich czy mrówek. Zapomniałbym o mszycach
Jednak walka z nimi to strzelanie sobie w stopę - Kasę się wydaje, a efekty krótkotrwałe.
Stawiam raczej na pogodzenie się z sytuacją i angażowanie naturalnych wrogów. Jak gdzieś jest jedzenie to i chętny się na nie znajdzie w końcu, a jak zacznie się truć, to już się będzie skazanym na trucie co roku. A kwiatki to pędzelkiem trzeba będzie zapylać.
Pomyślcie komu zależy na tym, żeby był popyt na te wszystkie trutki...
Niestety trzeba szybko reagować, więc raz na 1-2 dni trzeba ogród obejrzeć, żeby przez kretowisko nie zmarniała jakaś niska roślina.
Ostatnio kret i nornice połowę cebuli dymki mi wykopały i trzeba było wsadzać na nowo.
Generalnie ogród byłby fajniejszy bez nornic, karczowników, kretów, ślimaków nagich czy mrówek. Zapomniałbym o mszycach

Jednak walka z nimi to strzelanie sobie w stopę - Kasę się wydaje, a efekty krótkotrwałe.
Stawiam raczej na pogodzenie się z sytuacją i angażowanie naturalnych wrogów. Jak gdzieś jest jedzenie to i chętny się na nie znajdzie w końcu, a jak zacznie się truć, to już się będzie skazanym na trucie co roku. A kwiatki to pędzelkiem trzeba będzie zapylać.
Pomyślcie komu zależy na tym, żeby był popyt na te wszystkie trutki...