Pochylony świat na piasku cz.1
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Jestem jak zwykle wieczorem 
Właśnie wysłałam nasze zamówienie.
Co do trawek, to niestety wykluczyłam je z ogrodowych planów już dawno ze względu na alergię dzieci. Co prawda innych alergenów nie brakuje i niektórzy twierdzą, że takie już nic nie zmienią, ale po co mam sadzić coś, co mogłoby im nawet w małym stopniu zaszkodzić.
Trawek zresztą mam dużo dookoła. Większość terenu jest porośnięta taką stepową trawką, chyba dwuletnią. Co dwa lata wiosną jest cudna, takie zielone poduszeczki. Potem szarzeje i też ma swój urok. Porasta jako pierwsza te piachy. Potem pojawiają się sosny, grzyby, jałowce i robi się las...

Właśnie wysłałam nasze zamówienie.
Co do trawek, to niestety wykluczyłam je z ogrodowych planów już dawno ze względu na alergię dzieci. Co prawda innych alergenów nie brakuje i niektórzy twierdzą, że takie już nic nie zmienią, ale po co mam sadzić coś, co mogłoby im nawet w małym stopniu zaszkodzić.
Trawek zresztą mam dużo dookoła. Większość terenu jest porośnięta taką stepową trawką, chyba dwuletnią. Co dwa lata wiosną jest cudna, takie zielone poduszeczki. Potem szarzeje i też ma swój urok. Porasta jako pierwsza te piachy. Potem pojawiają się sosny, grzyby, jałowce i robi się las...
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witajcie
Wywiesiłam już słoninę dla sikorek. Wprawdzie śniegu jeszcze nie ma, a i mróz sobie poszedł (właśnie termometr wskazuje ok. 5 stopni), ale lubię te wesołe harce za oknem. Poza tym mam zamiar jak najwięcej ptaszków do siebie zwabić, żeby wiosną wydały wojnę robactwu, które miałoby chętkę na moje roślinki
Taki mam plan
Oto moje sikorki z okna jadalni. Wcale nie tak łatwo je sfotografować, są bardzo czujne, na byle ruch uciekają. Te zdjęcia to efekt 15 minut z aparatem w ręce...

W ogrodzie oczywiście nic się już nie dzieje. Dziś zebrałam parę ostatnich liści host, które żałośnie podgniłe leżały na ściółce. Teraz siedzę i myśląc o wiośnie planuję po raz kolejny wrzosowisko. Właściwie to sprawdzam, czy wszystko mi gra w wyborze odmian, bo staram się tak to rozplanować, żeby przez cały rok coś kwitło na tym fragmencie. Są więc wrzosy pospolite i wrzośce w różnych kolorach, rozmiarach i o różnych porach kwitnienia. Sporządziłam sobie robocze tabelki, żeby wyraźniej widzieć, co w jakim miesiącu będzie upiększać kwiatami wrzosowisko. Ważna jest też gra kolorów liści, to będzie widoczne przez cały rok. Projektowanie to nie lada wyzwanie. Pewnie jeszcze parę wieczorów nad tym spędzę, zanim będę usatysfakcjonowana rozwiązaniem.
Hostowisko też starałam się zaprojektować zgodnie z zasadami. Większe od środka lub dalej lub wyżej. Kolorowe tworzą tło dla jednolitych i odwrotnie. Szperałam więc na różnych stronach, żeby znaleźć dla wszystkich wybranych docelowe wymiary. Z wrzosami jest dużo łatwiej, korzystam w zasadzie tylko z katalogu pana Wolskiego.
Tak opisuję ten etap projektowy, że robię smaku sobie i Wam pewnie. Mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego kompletna klapa, bo byłby wstyd
Wywiesiłam już słoninę dla sikorek. Wprawdzie śniegu jeszcze nie ma, a i mróz sobie poszedł (właśnie termometr wskazuje ok. 5 stopni), ale lubię te wesołe harce za oknem. Poza tym mam zamiar jak najwięcej ptaszków do siebie zwabić, żeby wiosną wydały wojnę robactwu, które miałoby chętkę na moje roślinki


Oto moje sikorki z okna jadalni. Wcale nie tak łatwo je sfotografować, są bardzo czujne, na byle ruch uciekają. Te zdjęcia to efekt 15 minut z aparatem w ręce...


W ogrodzie oczywiście nic się już nie dzieje. Dziś zebrałam parę ostatnich liści host, które żałośnie podgniłe leżały na ściółce. Teraz siedzę i myśląc o wiośnie planuję po raz kolejny wrzosowisko. Właściwie to sprawdzam, czy wszystko mi gra w wyborze odmian, bo staram się tak to rozplanować, żeby przez cały rok coś kwitło na tym fragmencie. Są więc wrzosy pospolite i wrzośce w różnych kolorach, rozmiarach i o różnych porach kwitnienia. Sporządziłam sobie robocze tabelki, żeby wyraźniej widzieć, co w jakim miesiącu będzie upiększać kwiatami wrzosowisko. Ważna jest też gra kolorów liści, to będzie widoczne przez cały rok. Projektowanie to nie lada wyzwanie. Pewnie jeszcze parę wieczorów nad tym spędzę, zanim będę usatysfakcjonowana rozwiązaniem.
Hostowisko też starałam się zaprojektować zgodnie z zasadami. Większe od środka lub dalej lub wyżej. Kolorowe tworzą tło dla jednolitych i odwrotnie. Szperałam więc na różnych stronach, żeby znaleźć dla wszystkich wybranych docelowe wymiary. Z wrzosami jest dużo łatwiej, korzystam w zasadzie tylko z katalogu pana Wolskiego.
Tak opisuję ten etap projektowy, że robię smaku sobie i Wam pewnie. Mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego kompletna klapa, bo byłby wstyd

- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Profesjonalne podejście do tego hostowiska i wrzosowiska
W przyszłym roku też będę sadził pomidory, ale tym razem tylko wczesne odmiany. Żeby zdążyły dojrzeć, kiedy jest jeszcze słońce. Bo jesienią te z gruntu i tak są do wyrzucenia. Ze wstydem musze przyznać, że pryskałem zapobiegawczo swoje pomidory w tym roku. Biochikolem, który ma pochodzenie organiczne i po którym nawet karencja nie jest wymagana. Nie złapały zarazy. A pomidory naprawdę warto mieć własne, są pyszne

W przyszłym roku też będę sadził pomidory, ale tym razem tylko wczesne odmiany. Żeby zdążyły dojrzeć, kiedy jest jeszcze słońce. Bo jesienią te z gruntu i tak są do wyrzucenia. Ze wstydem musze przyznać, że pryskałem zapobiegawczo swoje pomidory w tym roku. Biochikolem, który ma pochodzenie organiczne i po którym nawet karencja nie jest wymagana. Nie złapały zarazy. A pomidory naprawdę warto mieć własne, są pyszne

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
-
- 1000p
- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2316
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Mam to samomaryla73ab pisze:Aniu ,no ,no ,imponujące planowanie wrzosowiska, czytając pomyślałam, ze ja jakoś nigdy tak nie planowałam u mnie to spontan ,wielkie uznanie ,profesjonalnie się za to zabrałaś.



Aniu, podziwiam za profesjonalne podejście i konsekwencję w działaniu


-
- 200p
- Posty: 324
- Od: 8 wrz 2008, o 10:05
- Lokalizacja: Komorów/k. Wawki
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Witam Aniu.
Prześledziłam cały Twój wątek i muszę Ci powiedzieć że ja tu widzę wielką różnicę.
Podoba mi się to otoczenie, przestrzeń, a przede wszystkim kamienne alejki.
Jestem bardzo ciekawa Twojego wrzosowiska, i jak to będzie wyglądało na wiosnę.
Z tego co widzę to mogę się domyślić, że będzie pięknie...
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Aniu ja już to przerabiałam u siebie, brak rzetelnej wiedzy i błędy, które czasem trudno naprawic. Lepiej sobie trochę poczytac o wymaganiach roślin zawczasukubanki pisze: Ellu, dziękuję bardzo, na pewno znajdzie się dla nich jakiś przytulny kącik. Serdecznie dzięki za załączone linki, pełen serwisTo skorzystamy obieAve pisze:Jak Ania nie skorzysta, to na pewno przydadzą się mnie, te informacjeA może ktoś jeszcze.
