One pomogły mnie, teraz ja spłacam dług wdzięczności. Limona

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Justynko ja też bym go ciachnęła.... podejrzanie wygląda..... oby się nie rozniosło :evil:
Awatar użytkownika
Limona
200p
200p
Posty: 428
Od: 18 maja 2009, o 01:54
Lokalizacja: Łódź

Post »

Kasiu, cyknęłam dwie fotki ale nie zgram bo się pojawiło na aparacie "battery empty" i sprzęt mi zemdlał ;:130 , nawet nie wiem czy ostatnie zdjęcie się zapisało :? . Fotki wstawię najdalej jutro ale dziś mogę Ci napisać, że te hybrydki są niczego sobie, bardzo pocieszne i wciąż kwitną. Porozwijały wszystkie pąki a ten różowy 'Llullaillaco' zaszczycił mnie nawet bo przedłuża sobie kwitnienie i wypuścił młodziutki pączek (szkoda, że tylko jeden, może się jeszcze rozbryka :P), ale dzięki temu wiem, że się świetnie u mnie zaaklimatyzował. Żółty 'Soufriere' na razie tylko kwitnie ale za to szaleje z korzonkami a to też dobry znak. Dodam, że zafundowałam im szok i niedługo po zakupie, przesadziłam do nowego podłoża (tamto było jakieś wątpliwe) ale wyszło im to tylko na dobre, nie dość, że nie pogubiły kwiatów, to nie odnotowałam też aby straciły jakiegoś pączka :D

Gosiu, na razie daję mu szansę, na chwilę obecną nic się nie dzieje i nadzieję dają dwa najmłodsze listki, które nie mają kompletnie żadnych objawów, czyli znak, że jeśli to jakieś choróbsko, to powinno postępować a zatrzymało się na tym paskudnym liściu. Będę go obserwować a na dzień dzisiejszy wynika, że ze zmian jakie odnotowałam, to tylko te radosne, jeden pączek już się rozwinął a drugi właśnie pęka więc kolejny kwiatuszek będzie się do mnie uśmiechał najdalej za dwa dni :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam serdecznie
Justyna
Moje STORCZYKI
Grymasella
200p
200p
Posty: 280
Od: 5 wrz 2008, o 23:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Limona, mam podobna paskudę na liściu.
Najmądrzejsza Głowa jaką znam kazała:
"wietrzyć (albo uchylone okno ) i oprysk+ moczenie W Topsin0,15+ Bravo 0,2%, jeśli to zastopuje to raczej początki grzybicy. wietrzyć (albo uchylone okno ) i oprysk+ moczenie W Topsin0,15+ Bravo 0,2%, jeśli to zastopuje to raczej początki grzybicy.
Jeśli postąpi dalej to niestety raczej wirus. "

Być może różni się czymś minimalnie od Twego - czego ja laik nie widzę - ale sprzedaję Ci tą wiedzę.
Awatar użytkownika
madzik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1345
Od: 27 gru 2007, o 09:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Limonko - trochę z opóźnieniem reaguję, ale może na coś przydadzą Ci się moje zapiski odnośnie bardzo podobnie wyglądającego choróbska na jednym z moich falenopsisów.

Otóż w okolicach 20.12.08 na liściach pojawiły się się jaśniejsze, żółtawe plamy. Błyskawicznie się powiększały, rozlewały i zapadały jakby ktoś/coś w tym miejscu soki wysysał...
23.12 został opryskany i podlany Bioseptem - jeden liść już odpadł, a kolejne dwa żółkły...
4.02 zostały mu jedynie 2 chore liście z głębokimi wżerami. Po drodze został posmarowany propolisem, opryskany Topsinem i podlany Previcurem - byłam zdesperowana i używałam, czego się da by to zwalczyć.
Wyglądał wtedy tak:

Obrazek Obrazek

14.02 - musiałam wyciąć połowę korzeni, bo te nagle zaczęły gnić (mimo, że miał najzdrowsze i najgrubsze korzenie ze wszystkich moich roślin!) - tak, jak w przypadku liści postępowało to bardzo szybko.
Przy okazji moczenie w Topsinie i oprysk Asahi.
24.02 - podlany i opryskany Previcurem
28.02 - zaczął wychodzić nowy listek

Na dzień dzisiejszy roślina ma się dobrze. Trzyma się jeszcze rośliny jakoś jeden stary liść ze śladami choroby, ale szkoda mi go tak po prostu wyciąć, bo pomógł wyżywić 3 nowe listki, które na razie są zdrowe...
Wygląda na to, że chorobę zatrzymałam, albo i nawet wyleczyłam, choć trudno stwierdzić co pomogło, bo trochę specyfików w ruch poszło....
Dzisiaj wygląda tak:

Obrazek
Pozdrawiam
Magda
LINKI
Awatar użytkownika
Mala_MI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3189
Od: 16 paź 2008, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie
Kontakt:

Post »

noooo

rzeczywiście
nie wyglądał za ciekawie
gratuluję, że udało się go do takiego stanu doprowadzić :)
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Lana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1238
Od: 29 lis 2007, o 13:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Post »

Justynko Madzia ma złote rączki :wink: , to też ważne jest w leczeniu :P . Zawsze optowałam za czymś, co jest naturale i polecam propolis. To przecież naturalny antybiotyk. Zaszkodzić nie zaszkodzi, to co szkodzi spróbować :wink: .
Awatar użytkownika
madzik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1345
Od: 27 gru 2007, o 09:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Lucynko, przesadzasz :oops: :oops:
A propolis pomógł jeszcze innej mojej roslinie z brzydkimi, szybko rozprzestrzeniającymi się plamami. W jej przypadku używałam jeszcze maści antybiotykowej...
Pozdrawiam
Magda
LINKI
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

O mamusiu, ale paskudna choroba, brrr! Ja chyba bym się poddała z obawy przed rozniesieniem choroby... Mam jednego po chorobie, trzymam go na klatce schodowej, nie moczę tylko przelewam i staram się za duzo nie dotykać, żeby nie przenieść czegoś na pozostałe kwiaty...

Madzik, gratulacje! :) Justynko, powodzenia! :)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
Limona
200p
200p
Posty: 428
Od: 18 maja 2009, o 01:54
Lokalizacja: Łódź

Post »

Madziu, bardzo Ci dziękuję za przygotowanie dla mnie tak obszernego materiału. Bardzo Ci jestem wdzięczna ;:180 i gratuluję, że wyprowadziłaś falusia z tak opłakanego, prawie beznadziejnego stanu, dziś wygląda jak okaz zdrowia :tan.

Porównując Twojego storczyka, jak wygląda na dzień dzisiejszy, do mojego, utwierdzam się w przekonaniu, że być może i mojego kiedyś coś takiego spotkało a teraźniejsza interwencja z zastosowaniem chemii, to już musztarda po obiedzie.
Zdecydowałam, że zostawię ten liść tak jak jest i będę obserwować, tym bardziej, że na chwilę obecną nic się złego nie dzieje wręcz przeciwnie, kwiatuszek na nic nie zważając, nawet na przesadzenie, które mu zaraz po zakupie zaserwowałam, rozwija kolejne pączki i o ile wzrok mnie nie myli, ze stożka wzrostu zaczyna kiełkować listek, na razie tak maleńki, że jeszcze mam wątpliwości czy to nie omamy wzrokowe.

Mam też drugi bardzo ważny powód przeciwko stosowaniu chemii, teraz będzie na wesoło i w przenośni: Do końca tego tygodnia powinnam odebrać ostatnie badania, jeśli wszystko będzie ok (wszystkie pozostałe wyniki miałam bardzo dobre) to w ruch pójdzie ;:198 ;:198 ;:198 "pasta z ukorzeniaczem" i planuję zmajstrować różowiutkie, pulchniutkie "basal keiki" ;:67 ;:67 ;:67... W tej sytuacji narażanie siebie na kontakt z chemią jest niewspółmierne do ratowania kwiatuszka, za którego wydałam 20 zł.

Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, Twoje doświadczenie bardzo pouczające a to, że dzielisz się nim z nami wszystkimi - bezcenne ;:196.

Dziewczyny, wielkie dzięki za wsparcie ;:4.
Propolis na pewno zaraz zagości w mojej storczykowej apteczce, tylko podajcie przepis czy i jak go rozcieńczyć i jak go stosować.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna
Moje STORCZYKI
Awatar użytkownika
madzik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1345
Od: 27 gru 2007, o 09:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Justynko - cieszę się, że moje zapiski mogły się komuś na coś przydać (poza mną..). Mam jeszcze bardziej beznadziejny przypadek, który wyszedł na prostą (został mi dosłownie jeden klapnięty listek bez jednego korzenia...gdzieś jest jego historia opisana), więc na pewno nie należy się poddawać i rąk załamywać jeśli jest choćby cień nadziei....Choć zdarzają się przypadki, że lepiej od razu się pozbyć, zeby nie narażać reszty roślin.
Roztwór propolisu mam od pszczelarza, przynajmniej wiem, że tam tylko propolis i spirytus.... Są takowe do dostania też w aptekach (najmocniejsze - 7%). Ja używałam bez rozcieńczania i nic złego się nie wydarzyło.
Powodzenia z "keiki" :wink:
Pozdrawiam
Magda
LINKI
Awatar użytkownika
Limona
200p
200p
Posty: 428
Od: 18 maja 2009, o 01:54
Lokalizacja: Łódź

Post »

;:196 ;:196 ;:196 dziękuję, do trzech razy sztuka...
Pozdrawiam serdecznie
Justyna
Moje STORCZYKI
Awatar użytkownika
Beatrice
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2036
Od: 24 maja 2009, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Post »

Justynko, tez czekam na pozytywne wieści
Awatar użytkownika
Limona
200p
200p
Posty: 428
Od: 18 maja 2009, o 01:54
Lokalizacja: Łódź

Post »

No to przyjdzie nam trochę poczekać, nie tylko storczyki uczą cierpliwości...
Pozdrawiam serdecznie
Justyna
Moje STORCZYKI
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Limonko ja również trzymam kciuki za Twoje osobiste "keiki" :lol: :wink:
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Madzik, czy ten Twój roztwór też jest taki gęsty i lepki i zostawia na liściach błyszczace, woskowe plamy? Jak go używałas, smarowałaś cały liść? Ja trochę się obawiam propolisu, bo (przynajmniej ten co ja mam, też roztwór na spirytusie) zostawia taką nieprzepuszczalną powłoczkę, że w razie potrzeby nie da się już później tego samego miejsca posmarować innym środkiem chem. czy choćby odkazić woda utlenioną...

Justynko, trzymam kciuki za keiczka ;) zdolna z Ciebie opiekunka orchidei, to pewnie i z keiki gładko pójdzie :D Powodzenia i nawet nie myśl o chemii!
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje storczyki !”