Liliowce -Hemerocallis cz.VII

kogra · Post » 17 lip 2009, o 21:44

Ellu - no jak mam być szczera to mi nic nie przypomina.
Ale i u mnie takie dziwactwa też wcześniej były.
Niektóre pąki spuchły a w środku były jakieś larwy owadów

i wylatywały białe jakby mszyce.
Nigdy przedtem tego nie widziałam na moich liliowcach.
Czy ktoś wie co to za paskudztwo i co z tym zrobić ?

tadeo · Post » 17 lip 2009, o 22:03

Moi drodzy.Wojslawice to nie tylko liliowce,mimo że umiejscowione są w każdej części ogrodu .Jest tam już pewna magia miejsca,spacer po ogrodzie to czysta przyjemność.Zatem dodam kilka fotek nie tylko liliowcow,

tadeo · Post » 17 lip 2009, o 22:12

CD

tadeo · Post » 17 lip 2009, o 22:21

Dla tych którzy się jeszcze nie znudzili

Ellaa · Post » 17 lip 2009, o 22:32

kogra pisze:Ellu - no jak mam być szczera to mi nic nie przypomina.
Ale i u mnie takie dziwactwa też wcześniej były.
Niektóre pąki spuchły a w środku były jakieś larwy owadów i wylatywały białe jakby mszyce.
Nigdy przedtem tego nie widziałam na moich liliowcach.
Czy ktoś wie co to za paskudztwo i co z tym zrobić ?

W sprawie owadów, niestety, nie pomogę, byc może, to wina złej pogody w tym roku i za rok już się to nie powtórzy.

Ten biedny kwiat, to...'Bela Lugosi' po nocy kiedy temperatura spadła do około 13 stopni i lał deszcz...

Aż trudno uwierzyc, prawda

tadeo - wspaniałe fotki

Nie można się nimi znudzic

Bardzo się cieszę, że je pokazujesz.
Widzę teraz, że koniecznie muszę tam jeszcze raz pojechac, bo w wielu miejscach nie byłam :o

tadeo · Post » 17 lip 2009, o 22:37

Autorzy tych fotek po częściowym zwiedzaniu odpoczęli w cieniu pod drzewem,posilili się przy stoliku z ławeczką i udali się na dalszy spacer.

kogra · Post » 17 lip 2009, o 22:49

Ależ tam jest cudownie!

Koniecznie muszę kiedyś się tam wybrać.

tadeo · Post » 17 lip 2009, o 22:52

Kograrobale w pąkach to opuchlizna paków liliowca,wskazane opryskiwanie kilkakrotnie w czasie sezonu.
eluna pewno większoś z nas wróci do Wojsławic.
Zrobiłem tam około tysiąca zdjęć.nie wiem czy była też Śnieżka ,zauważyłem i zrobiłem fotki sporej ilości odmian Franczaka,co dla Śnieżki też byłaby frajda.

kogra · Post » 17 lip 2009, o 23:09

Tadeuszu - dzięki.
A czym radzisz opryskać ?

tadeo · Post » 17 lip 2009, o 23:17

Pan Jasiński spotkany na wystawie w Rybniku radził mi opryskiwać karate,począwszy od wczesnej wiosny ale nawet teraz w konćowce kwitnienia.

x_P-42 · Post » 17 lip 2009, o 23:34

Proponuję wybory Miss Liliowców 2009. Mamy takie wybory w dziale "Hosty", więc można skorzystać z regulaminu( nie jest zastrzeżony

), lub można ustalić inne zasady.Co Wy na to ?

kogra · Post » 17 lip 2009, o 23:40

Tadeusz - dzięki za te wszystkie informacje.

Pola - jestem za.

Ellaa · Post » 17 lip 2009, o 23:50

Ja też oddaję swój głos na zorganizowanie konkursu, tylko kto ufunduje nagrodę

x_P-42 · Post » 17 lip 2009, o 23:53

Ellaa pisze:Ja też oddaję swój głos na zorganizowanie konkursu, tylko kto ufunduje nagrodę

Może zrobimy najpierw głosowanie, kto funduje nagrodę ?

Nawet wiem, kto wygrałby

MariaTeresa · Post » 18 lip 2009, o 12:27

kogra pisze:Ellu - no jak mam być szczera to mi nic nie przypomina.
Ale i u mnie takie dziwactwa też wcześniej były.
Niektóre pąki spuchły a w środku były jakieś larwy owadów
(...)
Czy ktoś wie co to za paskudztwo i co z tym zrobić ?

http://www.daylilies.org/ahs_dictionary/gallmidge.html

Paciornica liliowcowa (Contarinia quinquenotata) muchówka z rodziny pryszczarkowatych, jej larwy żerują w pąkach liliowców,powodując obrzmienie i zasychanie, potem schodzą do gleby wokół liliowców.
W ogrodach, na działkach usuwać (palić) uszkodzone pąki
Skuteczne też jest rozsypanie diazinonu 10 GR wokół roślin okresie formowania się pączków liliowców, ale jest to środek mocno szkodliwy.

Marszczenie i ordawienie liści powoduje rozkruszek korzeniowy, roztocz, żerujący u nasady rozwijających się liści, rozwija się już w temp. 5 stopni Cels.
Zwalczanie: moczyć kłącza przez godzinę w roztworze 0,1%Actellic 500 EC,a po wykryciu u rosnących już roślin podlać je nim.