Pisklę. Jak uchronić je/ uratować przed śmiercią...

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Och, Lilu, właśnie chciałam spytać jak tam szpaczek, a tu taka nowina! :cry: :cry: :cry: Bardzo mi przykro! No cóż, natura bywa okrutna...
Awatar użytkownika
aristo
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 9 maja 2007, o 08:56
Lokalizacja: Podkarpacie

Post »

Ciesze sie, ze sa podobni do mnie na tym swiecie. U mnie jest tez taki malec, ale innego gatunku. Sytuacje ma lepsza, bo rodzice go karmia. Gdy znalezlismy go na ziemi, zyl tylko on jeden, dwa starsze, wieksze nie zyly. Zaraz zrobilismy mu w poblizu gniazdowania (wiedzielismy skad wypadly, ale wlozyc go tam nie bylo jak, bo to pod dachem) awaryjne gniazdko z glebszego koszyka z siankiem. Jego rodzice to obserwowali i wiedzieli gdzie jest, zreszta tak cwierkal, ze trudno go nie uslyszec. Na razie zyje, ma sie dobrze, wyskakuje co raz z "gniazdka" na ziemie, ale pilnujemy, by nie zginal, wkladamy do koszyka. Lada dzien, jak nic sie nie stanie to zaczynac fruwac (moze nawet dzis). Jego rodzicom to nie przeszkadza, ze mu towarzyszymy. Jezeli Twoj ptaszek byl na tarasie, to moze sprobuj tak jak ja zrobic. Gniazdko musisz umiescic w bezpiecznym od drapieznikow (koty) miejscu,i osloniete od deszczu i wiatru, ale latwo dostepne dla ptaszka rodzicow. Dobrze by bylo wiedziec tez co to za ptaszek. Nie wszystkie gniazduja, niektore zyja w budkach. jeśli sama chcesz karmic, to male larwy, motylki a na koniec zawsze woda z glukoza. Jedzenie podajesz palcami lub penseta, picie plastikowym zakraplaczem. Uwazaj, by go nie zadlawic. jeśli chcesz wiedziec wiecej wejdz na forum przyrodnicze Bocian: http://forum.bocian.org.pl/ , na ptaki. Tam dowiesz sie wszystkiego. Powodzxenia
Ostatnim ziarnem jakie posiadasz mozesz wykarmic caly swiat!

zajrzyj tutaj http://aristo.fotosik.pl
Awatar użytkownika
grazyna56
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 706
Od: 10 lut 2007, o 20:28
Lokalizacja: łódż

Post »

Ja kiedyś znalazłam małego gołąbka który ledwie żywy leżał pod blokiem w krzakach, był już nieźle upierzony ale wyglądał jakby nie żył. Był lekki jak piórko, tak wychudzony i zimny jak lód.Wzięłam go do domu, ułożyłam na szmatkach w pudełku i pierwsze co zrobiłam to zaczęłam ogrzewać suszarka[z daleka ].zaczął po jakimś czasie podnosić główkę ,wtedy dałam mu trchę wody z cukrem i znów było jeszcze lepiej.po paru godzinach robiłam takie malutkie kuleczki z chleba i wody i wkładałam mu do dzioba.Następnego dnia jak sie obudziłam, zaczął już fruwać[raczej podskakiwać]] po przedpokoju i niestety musiałam go odwieźć do Zoo. Był za mały żeby go wypuścić. Mój M tylko sie pukał w czoło,że niby nie da rady przeżyć -a jednak sie udało. :D :D :D
cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Dziękuję za Wasze porady i posty z opisem, jak Wy ratowaliście takie maluchy. :)
Mój nie przeżył, to był upadek z 8 metrów.
Ale dowiedziałam się jak postępować w takich sytuacjach. Wiedza na przyszłość.
Może jeszcze komuś się kiedyś przyda.
Dziękuję bardzo. :cry: :D
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

grazyna56 pisze:Ja kiedyś znalazłam małego gołąbka który ledwie żywy leżał pod blokiem w krzakach, był już nieźle upierzony ale wyglądał jakby nie żył. Był lekki jak piórko, tak wychudzony i zimny jak lód.Wzięłam go do domu, ułożyłam na szmatkach w pudełku i pierwsze co zrobiłam to zaczęłam ogrzewać suszarka[z daleka ].zaczął po jakimś czasie podnosić główkę ,wtedy dałam mu trchę wody z cukrem i znów było jeszcze lepiej.po paru godzinach robiłam takie malutkie kuleczki z chleba i wody i wkładałam mu do dzioba.Następnego dnia jak sie obudziłam, zaczął już fruwać[raczej podskakiwać]] po przedpokoju i niestety musiałam go odwieźć do Zoo. Był za mały żeby go wypuścić. Mój M tylko sie pukał w czoło,że niby nie da rady przeżyć -a jednak sie udało. :D :D :D

Czyli mozna wykarmic ptaszka chlebem? :shock: Ja kiedys znalazlam pisklaczka zupelnie malenkiego jeszcze nie opierzonego u mojej babci na wsi, mialam moze z siedem lat i oczywiscie zadnego pojecia jak sie nim zajmowac. Karmilysmy go z kolezanka chlebem, wcinal bardzo chetnie, ale zyl dwa dni :(
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6996
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Chlebem na pewno nie zwłaszcza świeżym. Dlatego ptaszek żył tylko 2 dni. Przeczytaj tematy Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - wszystkie części.
Kup dla niego karmę w sklepie zoologicznym.
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
grazyna56
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 706
Od: 10 lut 2007, o 20:28
Lokalizacja: łódż

Post »

Karolinko ,gołębie[te w miescie] z reguły zywią sie chlebem wyrzucanym przez ludzi, no i oczywiście ziarnem które znajdą ,ale to w okresie letnim.Mój juz nie był taki malutki ,co innego wróbel czy sikorka, są to ptaki bardziej mięsożerne, a poza tym im mniejszy ptaszek tym szansa na przeżycie też mniejsza .Kiedy oddawałam mojego do Zoo ,pani powiedział że trafi do żłobka ,gdzie takie małe ptaszki są pod troskliwą opieką i sie je osobiście karmi, dopóki nie podrosną i wtedy dołączają do większych ,a potem wypuszcza.Mam nadzieje że ten moj lata sobie na wolności :D :D :D
cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

To było z dwadzieścia lat temu, teraz bym pewnie inaczej się nim zajęła. Chociaż i tak by pewnie nie przeżył, był całkiem maleńki, zupełnie nieopierzony i miał prawie przezroczystą skórę...
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

I jednak jest mi przypisane być "ptasią mamą".
Dzisiaj znowu znalazłam takiego żółtodzioba.
Z tamtym był problem, bo nie chciał jeść, ten znowu bez przerwy "krzyczy jeść".
Dostał co godzinę, po 2 dżdżownice, a w przerwie, truskawkę. Myślę, że mu to menu nie zaszkodzi.
Teraz syn pojechał po robaki do sklepu akwarystycznego. Mam nadzieję, że może tego uda się uratować.
Myślałam zostawić go na zewnątrz domu, może rodzice by go karmili, ale niestety pierwsza wypatrzyła go sroka. Na szczęście zdążyłam przed nią.
Teraz popiskuje w domu, i co ja mam znowu robić?
Troszkę wiedzy dostarczyliście swoimi postami, ale czy ja dobrze robię?

Obrazek
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22058
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Lilu-Kobieto o dobrym sercu - chciałabym Cię wesprzeć ale nie wiem jak! :)
Zapewne znowu inni pokierują Twoim działaniem- życzę powodzenia tym razem choć myślę,że utrzymanie takiego pisklęcia przy życiu jest raczej niemożliwe!
Trzymam jednak kciuki za Was. ;:63 i pozdrawiam.
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Dzięki Krysiu za moralne wsparcie. ;:79
Może się uda. Już tyle piskląt wyginęło.
Jest duży upał, i przegrzewają się w gniazdach. Niestety codziennie znajduję jakieś martwe pisklę.
Byłoby mi lżej gdybym uratowała choć jednego. :(
Awatar użytkownika
grazyna56
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 706
Od: 10 lut 2007, o 20:28
Lokalizacja: łódż

Post »

Lilu ,a może jest jakies forum o ptakach lub weterynaryjne spróbuj tam ,słyszałam że rodzice czyszczą gniazdo z odchodów malucha, żeby nie było bakteri ,ale nie wiem czy wszystkich ptaków.Widziałam jeszcze wczoraj w telewizji jak wetrynarze opiekowali sie małą sówką dawali jej kawałki rozdrobnionego kurczaka + antybiotyk na wszelki wypadek i zostawiali w spokoju.Wierzę że w sklepie będą wiedziec co może jeść takie małe pisklę -a czy z truskawką troche nie przesadziłaś????Większość ptaków zadawala się wodą zawartą w pożywieniu.Mam jednak nadziejeże skoro taki łakomczuch to ma mu sie na życie :D :D :D
cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Grażynko szpaki karmią swoje młode czereśniami, czasami wiśniami.
Truskawki też mam obdziobane, więc chyba mu nie poszkodzą.
Mam już ładne białe, tłuściutkie robaki. Zjadł z dziesięć i dalej skrzeczy jeeeeść.
Muszę mu ograniczać porcje żeby się nie pochorował.
Zobaczę jak przetrzyma noc. :roll:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Lilu, trzymamy mocno kciuki!!!
Awatar użytkownika
grazyna56
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 706
Od: 10 lut 2007, o 20:28
Lokalizacja: łódż

Post »

Lilu, nawet nie wiesz jak sie cieszę że wszystko jest ok.Może uda Ci sie go wychować ,z całego serca Ci tego życzę .Strasznie kocham zwierzęta i gdyby nie moj M ogladałabym tylko programy o nich. :D :D :D
cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”