Kochani, już jestem - wycieczka w okolice Obornik Śl. bardzo udana.
Jeśli ktoś zna Osolin, pięknie położony w lesie, wie o czym piszę.
Potem wizyta u znajomych w ich nowym domu z kompletnie niezagospodarowanym dużym ogrodem. Troszkę podpowiedziałam mojej koleżance jak go zaaranżować, ale jednocześnie uświadomiłam sobie jaki ogrom pracy i pieniędzy będzie musiała w niego włożyć, żeby za kilka lat jako tako wyglądał.
Agnieszko,Reniu, Carlo, Olu,
dzięki za wizytę i miłe słowa.
Marcinie,
pieris dość szybko rośnie i za dwa trzy lata będziesz już miał spory krzaczorek.
Aniu,
już wiemy, że ogrodnik musi być bardzo cierpliwy, bo wzrostu roślinek nie da się przyspieszyć.
Mój dom był wybudowany w 1930 roku i przypuszczam, że niektóre drzewa mogą być jeszcze przedwojenne.
Wczoraj oglądałam w programie Maja w ogrodzie przepiękny 70 letni ogród z największą w Polsce prywatną kolekcją Rh i różaneczników. Cudo! - ale na taki efekt trzeba było czekać kilkadziesiąt lat.
Nigello,
to prawda - na przedłużony weekend majowy jadę do Toskanii. Wynajęliśmy dom w Chianti, 20 km od Florencji.
O ile mój M. nastawia się na zabytki, galerie i muzea, ja będę zwiedzać ogrody, parki i podziwiać krajobrazy. Na pewno zrobię dużo zdjęć.
I jeszcze kilka zdjęć z mojego kwietniowego ogrodu

1. Część mojej kolekcji tulipanków
2.Magnolia niestety już przekwita
3.Kwitnący maluszek - wisienka jap.
4. Jeszcze raz wisienka i rajska jabłonka