Rosa na pędach/liściach storczyka - gutacja
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Iki, a sprawdzałaś jego korzenie? Może tu jest problem? Może jest przelany i jego korzenie gniją i nie mogą odpowiednio odżywić liści i dlatego one wiotczeją? Problemy z korzeniami zawsze odbijają się na liściach i całej roślinie.
Mój przelany w zeszłym roku puszczał nowe odgałęzienia na których też pojawiały się takie kropelki, a równocześnie od dołu tracił już korzenie...
Wyjmij go z doniczki z całą bryłą korzeniową i podłożem, wytrząśnij podłoże spomiędzy korzeni i obejrzyj. Wszystkie miękkie, mokre, brązowe, puste i rozłażące się w palcach korzenie są do usunięcia, te które są twarde- zostaw. Te zdrowe mogą być zielone, srebrne, białe, kremowe a nawet lekko różowe.
Po obcięciu trzeba zdezynfekować miejsca cięć rozkruszonym węglem drzewnym, aptecznym, albo cynamonem i zostawić do przeschnięcia, nawet do następnego dnia. A później w świeże, zwilżone lekko podłoże i nie podlewać przez kolejne 10 do 14 dni.
Może zrób zdjęcie tych korzeni i pokaż nam, i napisz jak często go podlewasz- czy moczysz, czy stoi w miejscu ciepłym i suchym, czy nie..?
Mój przelany w zeszłym roku puszczał nowe odgałęzienia na których też pojawiały się takie kropelki, a równocześnie od dołu tracił już korzenie...
Wyjmij go z doniczki z całą bryłą korzeniową i podłożem, wytrząśnij podłoże spomiędzy korzeni i obejrzyj. Wszystkie miękkie, mokre, brązowe, puste i rozłażące się w palcach korzenie są do usunięcia, te które są twarde- zostaw. Te zdrowe mogą być zielone, srebrne, białe, kremowe a nawet lekko różowe.
Po obcięciu trzeba zdezynfekować miejsca cięć rozkruszonym węglem drzewnym, aptecznym, albo cynamonem i zostawić do przeschnięcia, nawet do następnego dnia. A później w świeże, zwilżone lekko podłoże i nie podlewać przez kolejne 10 do 14 dni.
Może zrób zdjęcie tych korzeni i pokaż nam, i napisz jak często go podlewasz- czy moczysz, czy stoi w miejscu ciepłym i suchym, czy nie..?
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
POMOCY! CHORY STORCZYK
Korzonki są ok. Zdrowe i dorodne. Storczyka nawadniam raz na tydzień. Stoi na parapecie razem z innymi (wszystkie podlewam tak samo). Różne są techniki podlewania storczyków... ja moje wstawiam na kilka godzin ( średnio ok 7) do miseczek z wodą (ze studni, odstana, temperatura pokojowa). Jak już się "napiją" stawiam na podstawek na parapet. Faktycznie od przelania liście wiotczeją bo w taki sposób straciłam całą poprzednia gromadke kwiatków (tata pod moją nieobecność zajmował się nimi i cały czas wydawało mu się że mają sucho... nawet nie było co ratować...). Tym razem jednak liście wyglądają inaczej niż poprzednio. Wtedy były najpierw miękkie a potem zbrązowiały a teraz jest odwrotnie tzn miękkie są tylko te z brązowo-brunatnym brzegiem, reszta jak na razie twarda (normalna).
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
No to ja nie mam pojęcia, jeśli nie korzenie...
Ale moczenie raz w tygodniu przez 7 godzin, i to jeszcze teraz, w okresie zimowym?! Wydaje mi się to zdecydowanie za dużo! Większość z nas moczy przez 15-30 minut raz na dwa tygodnie! Zdecydowanie ograniczyłabym to moczenie, mimo wszystko.
Niech się inni wypowiedzą...
Ale moczenie raz w tygodniu przez 7 godzin, i to jeszcze teraz, w okresie zimowym?! Wydaje mi się to zdecydowanie za dużo! Większość z nas moczy przez 15-30 minut raz na dwa tygodnie! Zdecydowanie ograniczyłabym to moczenie, mimo wszystko.
Niech się inni wypowiedzą...
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
... ja moje wstawiam na kilka godzin ( średnio ok 7) do miseczek z wodą (ze studni, odstana, temperatura pokojowa). Jak już się "napiją" stawiam na podstawek...
No ja nie wiem

Raz zdarzyło mi sie zapomnieć


Pozdrawiam, Baśka
iki ,
też wydaje mi się, że podlewasz za często i za długo. Ja w takiej sytuacji doprowadziłabym do przesuszenia korzeni. Podlewanie co tydzień, OK ale 15 min. MAX , a przy systemie 7 godzinnym to co najmniej co 2 tyg. Ja jeszcze zmieniłabym wodę na destylowaną albo co najmniej przegotowaną i długo odstaną.
też wydaje mi się, że podlewasz za często i za długo. Ja w takiej sytuacji doprowadziłabym do przesuszenia korzeni. Podlewanie co tydzień, OK ale 15 min. MAX , a przy systemie 7 godzinnym to co najmniej co 2 tyg. Ja jeszcze zmieniłabym wodę na destylowaną albo co najmniej przegotowaną i długo odstaną.
Pozdrawiam Dana
POMOCY! CHORY STORCZYK
Dzięki za podpowiedz i rady. Ograniczę im podlewanie. A czy ciepło od kaloryfera nie sprawia że szybciej wysycha im podłoże? A teraz tak jeszcze z innej beczki: miałyście kiedyś problem z usychaniem i odpadeniem części pączków przed ich rozkwitnięciem? I u mnie i u mojej teściowej i szwagierki jest ten sam problem. Łodyga wypuszcza pączki a następnie tylko część z nich rozkita a reszta usycha i odpada (w różnym stadium rozwoju pączka). Czy to normalne? Taka selekcja naturalna??? Każda z nas dba o kwiatki, unikamy przeciągów, nie przestawiamy kwiatków (jednym słowek - jak ostatni storczyk zaczął "pączkować" to obchodział się z nim jak z jajkiem). Czy Wasze kwiatki też tak mają?
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Iki, przesycha szybciej, oczywiście, ale nie aż tak!
Ja też mam niektóre nad kaloryferem i podlewam zwykle co 2 tygodnie...
Co do pączków, to tak, normalka, w tym roku wyjątkowo dużo pączków usychało zimą- to z braku światła. Teraz powinno już być ok i kolejne pączki powinny ładnie się rozwijać
A co do wody- to ja bym może nawet zostawiła tą ze studni, ale przegotowała bym ją na wszelki wypadek, tam może być wszystko! ;)

Co do pączków, to tak, normalka, w tym roku wyjątkowo dużo pączków usychało zimą- to z braku światła. Teraz powinno już być ok i kolejne pączki powinny ładnie się rozwijać

A co do wody- to ja bym może nawet zostawiła tą ze studni, ale przegotowała bym ją na wszelki wypadek, tam może być wszystko! ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Jeszcze w sprawie wielogodzinnego moczenia ćmówek, to tak sobie myślę o dostępie powietrza. Przecież one rosnąc na drzewach, mają korzenie "na wierzchu" i nawet w najulewniejszym deszczu te korzenie moga oddychać. Takie zamoczone na kilka godzin muszą czuć się jak rośliny bagienne i doświadczać czegoś na kształt przyduchy tlenowej, a to z całą pewnością prowadzi do pogorszenia kondycji rośliny.
Pozdrawiam, Baśka
POMOCY! CHORY STORCZYK
Dziewczyny dotarłam z moim kwiatkiem do fachowca od środków ochrony roślin. Pani stwiedziła, że storczyk wg niej jest zaatakowany przez szkodnika i przez jakąś grzybice jednocześnie. Dała mi mądrą radę więćc się dzielę:) Poleciła mi na szkodniki na liściach roztwór wody i płynu do naczyń (np ludwik). Na szklankę letniej wody daje się łyżeczkę płynu. Takim roztworem trzeba przemyć dokładnie liście. Podobno działa na wełnowce, wciornastki itp. Wytestowałam na mojej roślince i powiem wam że wygląda dużo zdrowiej. Poza tym poleciła mi spryskać storczyka mieszanką środka na szkodniki i na grzyby. Pół na pół "ABC na mszyce Al" i biochikol (rozrobiony z wodą wg instrukcji). Mija czwarty dzień. storcyk wygląda lepiej tzn proces chorobowy się zatrzymał. Nie pogubił kwiatków. Reszta liści nie wiotczeje. Mam nadzieje że da radę się zregenerować i wrócić do formy. Oby pomogło. Trzymajcie kciuki!:)
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3108
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Iki- też miałam problem z lepką rosą na storczyku, ale przewidziałam jakieś szkodniki, mimo że nie mogłam ich znaleźć. Przetarłam listki roztworem alkoholu i wody, popryskałam Diazolem i mam nadzieję, że pomoże. Międzyczasie zauważyłam w podłożu wciornastki. Na razie walczymy, ale to ja wygram 
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twojego storczyka

Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twojego storczyka

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Anusska
- 1000p
- Posty: 1504
- Od: 10 paź 2008, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
To nie jest nic niepokojącego
O ile nie pomyliłam z innym zjawiskiem, to jest to chyba gutacja
Może zobaczcie jeszcze TUTAJ. Co prawda w tym wątku jest mowa o liściach, ale to samo dotyczy też pędów kwiatowych


Może zobaczcie jeszcze TUTAJ. Co prawda w tym wątku jest mowa o liściach, ale to samo dotyczy też pędów kwiatowych

U mojego storczyko było tak w ubiegłym roku , z perspektywy czasu muszę stwierdzić że nic złego się z nim nie stało, żadnych szkodników .... zupelnie NIC. Rósł i kwitł jak zwykle. Spotkałam się z kilkoma opiniami na ten temat nawet ostatnio gdzieś przeczytałam że jest to "płacz rośliny" W książce (nie pamietam tytułu) wyczytałam że kropelki rosy powstają w wyniku dużej różnicy temp. między dniem a nocą ..... a gdzie indziej że jest to doskonałą oznaką stanu zdrowia rośliny (pod warunkiem) że jest to sama rosa. Więc sama nie wiem jaka jest prawda
Musisz koniecznie obejrzeć storczyka w celu wykluczenia jakichkolwiek "paskudztw" ..... jeśli nic nie znajdziesz prócz tej rosy myślę że nie powinnaś się tym martwić. Może inne osoby wypowiedzą się więcej na ten temat ja niestety nie potrafię odpowiedzieć sama wciąż raczkuję w tej dziedzinie 

