Miejsce na ziemi -Ave cz.2
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Dobry wieczór Ewo,
to jutro razem poszukamy wiosny, bo ja jestem zdesperowana i będę odgarniać korę z miejsc, gdzie sadziłam cebulki. Przecież niemożliwe, żeby wszystkie odmówiły współpracy
Umieść jeśli możesz fotoreportaż z cięcia. Mam wrażenie, że kiepsko się za to biorę i za mało przycinam moje krzewy. Jakoś mi żal i strach, że a nuż nie odrosną

to jutro razem poszukamy wiosny, bo ja jestem zdesperowana i będę odgarniać korę z miejsc, gdzie sadziłam cebulki. Przecież niemożliwe, żeby wszystkie odmówiły współpracy

Umieść jeśli możesz fotoreportaż z cięcia. Mam wrażenie, że kiepsko się za to biorę i za mało przycinam moje krzewy. Jakoś mi żal i strach, że a nuż nie odrosną


- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Taaaak, święta prawda.Ave pisze:Danusiu miło Cie gościć. Jak nie byłam tu zalogowana tylko zaglądałam "w potrzebie" to miałam puste, wysprzątane parapety, kwiatki siałam do gruntu w maju, a teraz - na oknie busz, rosną mi siewki pomidorów !!!! (kiedyś nie do pomyślenia, żeby sadzić jakieś warzywa), co to Forum z ludźmi wyczynia... ;:2

To forum nałogami stoi.
I z przyzwoitej kobiety, robi nawiedzoną florofilkę.

Krzyś już mnie powoli do garażu kieruje:
" tam byś sobie poustawiała wygodnie : kwiatki, korzonki, kiełki, cebulki, bulwki,
a ja bym MIESZKAŁ w pokojach, a nie na rozsadniku".

- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Mój coś zaczął wspominać o komórce ....
Aniu - postaram się zamieścić, ale nie wiem co z tego cięcia wyjdzie bo podobno jutro ma padać
Ja też zwykle brałam sekator do ręki "z pewną nieśmiałością", ale do czasu... jak okazało się, że to co przycinałam mocno i bez sentymentu odpłaca się piękniej , niż to, co cięłam delikatnie i z bólem serca...



Aniu - postaram się zamieścić, ale nie wiem co z tego cięcia wyjdzie bo podobno jutro ma padać

Ja też zwykle brałam sekator do ręki "z pewną nieśmiałością", ale do czasu... jak okazało się, że to co przycinałam mocno i bez sentymentu odpłaca się piękniej , niż to, co cięłam delikatnie i z bólem serca...

- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Oj, oby nie padało, nie wiało, i nie sypało.
W/g meteo, jutro spadek temperatury do -10 C.
A bez śniegu na dachu, będzie chłony luft w pokojach.
Więc trzymam kciuki, by choć u Ciebie Ewuniu, było ładnie i bez śnieżnych strat.
I z ogolonym wiosennie orzeszkiem.
I maleńkie ciurkadła dla Ewuni :P
W/g meteo, jutro spadek temperatury do -10 C.

A bez śniegu na dachu, będzie chłony luft w pokojach.

Więc trzymam kciuki, by choć u Ciebie Ewuniu, było ładnie i bez śnieżnych strat.
I z ogolonym wiosennie orzeszkiem.

I maleńkie ciurkadła dla Ewuni :P
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Wszyscy latają i kupują nasionka, róże, krzaczki, bylinki ... to ja też kupiłam... dziewczynom do pokoju na działce... Można podciągnąc pod zakupy wiosenno-ogrodowe ?

http://www.biedronka.pl/str/2/i/6.php
Urocze te ciurkadełka





http://www.biedronka.pl/str/2/i/6.php
Urocze te ciurkadełka

- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Można podciągnąć
Sam się zastanawialem nad tym regalem, ale Żona powiedziała, ze nie chce mebli, o które za 2 lata będzie musiała ze mną walczyć, żeby je wymienić.
A taką komodę przedwczoraj wnosiłem siostrze na 3 piętro. Ciężkie, cholerstwo...
Była jeszcze półka metrowa z rurkami, nad którą się zastanawiałem pod kątem parapetowych sadzonek


A taką komodę przedwczoraj wnosiłem siostrze na 3 piętro. Ciężkie, cholerstwo...
Była jeszcze półka metrowa z rurkami, nad którą się zastanawiałem pod kątem parapetowych sadzonek

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Witajcie mili Goście - właśnie wróciłam z działki i jestem padnięta - cały dzień na powietrzu .... 
Nawet słoneczko wyjrzało i zrobiło się tak przyjemnie... Śniegu praktycznie już nie ma . Bieli się tylko w zacienionych miejscach.
Cięcie było - ale soki juz chyba ruszyły, bo orzech "płakał" straszliwie, miałam problem, żeby go zasmarowac funabendem, bo wszystko spływało ... masakara.
Obcięłam też clematisy (JP II i piilu), ale na razie wysoko, prawie na wys. 1,5m - same suchorosty.
Przystrzygłam też wierzbę (tę o kolorowych liściach) - te gałązki co były do niczego...
Za tydzień - jak pogoda i kalendarz biodynamiczny pozwola - dalsza zabawa we fryzjera ... tym razem będę strzygła krzaczki ozdobne.
Po obchodzie ogródka zostały fotki
To już na pewno wiosna bo Iwa cała w kotkach, jak kotki "przekwitną" a listków jeszcze nie wykształci, będzie dobry czas na przycięcie gałązek

zewsząd wyłażą jakieś dziubki - czy ja naprawdę tyle tego nawsadzałam jesienią ????




Niektóre cebulki udają, że nawet takie warunki im nie przeszkadzają...

Orliki też nie chcą być gorsze

No skoro wszyscy już się obudzili , czas zacząć obchód włości - powiedział Ahojek - i zrobił sobie paręnaście wyjść awaryjnych, a to tylko skromna ich ekspozycja...

Co do kaskady - będzie , a co do oczka to... też będzie
Hania napasła moje ślepia takimi komopzycjami ciurkadełek, że nie dałam rady dłużej się opierać. Ale przez tę zmianę, będziemy musieli wszystkie kamory przenieść w inne miejsce, bo oczka musi być po drugiej stronie tego klombiku z krzaczkami - żeby lepiej widać było i kaskadę i oczko. Nie wiem jak my damy radę, bo jak sobie przypomnę ile się naszarpaliśmy, żeby je ułożyć tak jak teraz są... Dobrze, że mój Połówek jest "niespotykanie spokojny człowiek", bo inny to przy przy tej ciagłej zmianie koncepcji i pomysłow, dawno rozum postradał...

Nawet słoneczko wyjrzało i zrobiło się tak przyjemnie... Śniegu praktycznie już nie ma . Bieli się tylko w zacienionych miejscach.
Cięcie było - ale soki juz chyba ruszyły, bo orzech "płakał" straszliwie, miałam problem, żeby go zasmarowac funabendem, bo wszystko spływało ... masakara.
Obcięłam też clematisy (JP II i piilu), ale na razie wysoko, prawie na wys. 1,5m - same suchorosty.
Przystrzygłam też wierzbę (tę o kolorowych liściach) - te gałązki co były do niczego...
Za tydzień - jak pogoda i kalendarz biodynamiczny pozwola - dalsza zabawa we fryzjera ... tym razem będę strzygła krzaczki ozdobne.
Po obchodzie ogródka zostały fotki

To już na pewno wiosna bo Iwa cała w kotkach, jak kotki "przekwitną" a listków jeszcze nie wykształci, będzie dobry czas na przycięcie gałązek


zewsząd wyłażą jakieś dziubki - czy ja naprawdę tyle tego nawsadzałam jesienią ????




Niektóre cebulki udają, że nawet takie warunki im nie przeszkadzają...

Orliki też nie chcą być gorsze

No skoro wszyscy już się obudzili , czas zacząć obchód włości - powiedział Ahojek - i zrobił sobie paręnaście wyjść awaryjnych, a to tylko skromna ich ekspozycja...

Co do kaskady - będzie , a co do oczka to... też będzie
