Witam serdecznie, ....marzyło mi się o wiośnie, ale zima niestety nie odpuszcza
Na szczęście kolejne moje kwitnienia dodają mi jak zawsze humoru
Mój "pierwszy", to jego drugie kwitnienie u mnie. Piękna hybryda, z długim pędem kwiatowym i dużymi kwiatami.
Moje kwitnienia zupełnie nie odbiegają od tego pierwszego- sklepowego, wydaje się nawet, że kwiaty są większe.
Stare pędy nigdy nie uruchamiały uśpionych oczek, a nowe pędy kwiatowe, pojawiały się już po miesiącu od zrzucenia kwiatów.
Hybryda kupiona jako 'Big White Cloud', rozwija kolejne pączki na nowym pędzie. Zrzucanie kwiatów z uśpionego pędu nie powtórzyło się.
Mój "piąty", ładna hybryda z rodzaju "gałązkowych"...to moje pierwsze kwitnienie.
Mój "trzeci", hybryda ta nie wypuściła nowego pędu. Ma jedynie boczne pędy z uśpionych oczek. Kolor w realu pokazuje drugie zdjęcie...jego kolor na tle szyby jest lekko przekłamany.
Po tym kwitnieniu, obetnę stare pędy i zobaczę po jakim czasie storczyk wytworzy nowy pęd kwiatowy.
Asieńko, psb o której mówię, straciła już wigor, pozostał jeden liść, który dalej żółknie
Na szczęście pozostałe są ok, więc jest nadzieja, że choroba się dalej nie rozwija. Wczoraj prysnęłam ją Asahi i ...odpukać, może wszystko wróci do normy :P Mam obawy co do kwitnienia na niedojrzałej psb, u mnie kwiatów było więcej, ale do końca rozwinęły się tylko trzy, pozostałe niestety zwiędły. Ciekawa jestem w jakiej formie wykształci się pęd u Twojej Nelly?
