O proszę, to ciekawe, że u Ciebie tak ładnie się obroniła.
U mnie niestety przegrała bitwę w słynną przymrozkową noc, podobnie jak REDHAVEN i HARNAŚ (czyli dwie z moich trzech ulubionych odmian) oraz SUNCREST. Te 4 drzewka będą miały raczej sezon na odpoczynek, spokojny wzrost i zbieranie sił na następny sezon...
Natomiast niewzruszona pozostała INKA (przynajmniej jedna z mojej najlepszej triady ;)) i - co ciekawe - nektaryny (HARCO i FANTAZJA). Dotąd wydawało mi się, że to nektaryny są bardziej wrażliwe, a tu mała niespodzianka. Oczywiście totalnie niewzruszony na niskie temperatury okazał się SATURN, ale ten od początku wykazywał się pancernością, więc to mnie akurat nie zdziwiło.
Kilka świeżych odmian sadzonych jesienią (CARDINALE, SANGUINE, KERNECHTER) ładnie wystartowało, śladów kędzierzawki - odpukać - nie zauważyłem na żadnym drzewku.
Wychodzi na to, że przejedzenie się brzoskwiniami w tym sezonie raczej mi nie grozi ;)
Dobrej majówki dla wszystkich!
