Jestem ciekaw, jak będzie Ci rósł mieczyk bizantyjski. Też miałem na niego chrapkę.
Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem - 2022 - 2025
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2746
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Tak jak już czytałaś - krokosmie pachną słabiej ale w uprawie są o niebo łatwiejsze! Z frezjami sama musisz się przekonać; nasze wyobrażenia (piękny zapach) dotyczą frezji, które pochodzą z upraw szklarniowych. Nie tylko były popularne w PRL-u ale i dziś są równie popularne (prawie zawsze mamy je w kwiaciarni). Uprawa amatorska w gruncie rzadko kiedy się udaje ale powtórzę - chyba sama musisz się o tym przekonać
Jestem ciekaw, jak będzie Ci rósł mieczyk bizantyjski. Też miałem na niego chrapkę.
Jestem ciekaw, jak będzie Ci rósł mieczyk bizantyjski. Też miałem na niego chrapkę.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Florian
Ogrodowe frezje też przepięknie pachną...
Ale upierdliwe są - masz rację.
Widzę ,że Z. znowu kupił dwie paczki.
Frezje są bardzo wdzięczne we florystyce ,nie dziwię się ,że mają wzięcie.
Kiedyś zrobiłam cudny bukiet ślubny /poszła cała wiązka z giełdy 30 szt/ ,reszta z ogrodu dla Córki Z.
Ogrodowe frezje też przepięknie pachną...
Ale upierdliwe są - masz rację.
Widzę ,że Z. znowu kupił dwie paczki.
Frezje są bardzo wdzięczne we florystyce ,nie dziwię się ,że mają wzięcie.
Kiedyś zrobiłam cudny bukiet ślubny /poszła cała wiązka z giełdy 30 szt/ ,reszta z ogrodu dla Córki Z.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12846
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
@ Marta – tak, jak wszystko ładnie obsadzisz krzewami, drzewami i bylinami i zdążą one już ładnie wyrosnąć, to roboty się robi niewiele. Ale jeszcze jest ten kilkuletni okres przejściowy, gdy krzewy i drzewka karłowate i dopiero rosną i trzeba zaiwaniać i pielić, pielić, pielić, chwaściszony obleśne szarpać jak Reksio szynkę.
@ Kuneg – jakoś te rośliny mieszczę, ale powiedzmy sobie uczciwie, że sytuacje, w których jedna piękna roślina kwitnąca kompletnie zagłuszy mi inną piękną roślinę kwitnącą zdarzają się w moim ogródku dosyć często… Zadrzechnię już chwaliłem w innym wątku, ale się powtórzę – uwielbiam te owady.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Kuneg – jakoś te rośliny mieszczę, ale powiedzmy sobie uczciwie, że sytuacje, w których jedna piękna roślina kwitnąca kompletnie zagłuszy mi inną piękną roślinę kwitnącą zdarzają się w moim ogródku dosyć często… Zadrzechnię już chwaliłem w innym wątku, ale się powtórzę – uwielbiam te owady.
Pozdrawiam!
LOKI
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2558
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Agnieszko, ta zadrzechnia to raczej znad starych ogródków przyleciała, co są w pobliżu. Byłam mile zaskoczone jej obecnością w marketowym ogrodzie
Ten plan, to właściwie na cały marzec - już poprawiłam
Mycie okien dla rozsady nie jest zabawne, bo nie znoszę prac domowych, bo są niedoceniane przez większość naszych połówek
Lepsze doświetlenie roślinom jest potrzebne. Na pozostałych oknach zostawiam filtr przeciwsłoneczny na lato. Zmyję go dopiero jesienią 
Martusiu, maliny wylądowały pod płotem - między młodziutkimi leszczynami. Zanim leszczyny urosną, to nacieszę się owocami
Będą koszone, jak za daleko rozłogami polezą 
Floriania, ja właśnie na wspomnienie zapachu skusiłam się na frezje. Uda się, to będę się cieszyła. Nie uda się, to nie zbiednieję z powodu kilkunastu zł
Mieczyka, to jeszcze nie dostałam, więc jeszcze nie posadziłam i zaczynam się zastanawiać, czy cokolwiek będzie z niego, jak już dostanę bulwki, czy nie będzie zbyt późno...
Loki, Zadrzechnia mnie bardzo ucieszyła, bo pierwszy raz widziałam ją na żywo
A miejsce było zaskakujące
************
Bób i groszek siedzą w ziemi od tygodnia, ale jest trochę za sucho, więc jeszcze nie wyłażą. Trzeba będzie szybciej linie kroplujące rozkładać
Pierwsze 2 punkty z planu zrobione. Posadziłam też rokitniki i maliny. Okno również umyte i wysiew papryk oraz części pomidorów załatwiony
część kfiotkóf tysz posiane na rozsadę… a miałam kfiotki tylko do gruntu siać…
Pozostało w marcu:
- wysiać korzeniowe
- oczyścić z chwastów winnicę - wokół krzewów, to samo przy orzechach włoskich, żeby podsypać nawozem,
- porządek w truskawkach zrobić,
- trzeba pomyśleć nad posadzeniem liliowców do gruntu,
- przyciąć róże
- przeszczepić jabłonie
- posadzić to, co przyjdzie w zamówieniu
Kwitnie dereń jadalny na wsi, ale nie ma się od czego zapylić...

Tydzień temu M zrobił kilka budek dla sikor/mazurków, czy innych drobnych ptaszków i powiesił je na drzewach na wsi. Na razie zainteresowania nie zauważyłam. Tylko szpaki drą dzioby w wiosennej euforii. Mam nadzieję na drobniejsze ptactwo również, żeby robactwo zjadały, a nie tylko jagodowe oskubywały
M wziął się za robienie uli.
Już prawie zrobił 2 ule. Ciekawe, czy jakaś rójka da się zaprosić do nich. Myślę, że jest duża szansa, skoro w okolicy są dziuple zamieszkane przez pszczoły. Sprezentowałam mu nawet książkę o prowadzeniu pasieki. Teraz czyta i ogląda o pszczołach wszystko, co się nawinie 
Mycie okien dla rozsady nie jest zabawne, bo nie znoszę prac domowych, bo są niedoceniane przez większość naszych połówek
Martusiu, maliny wylądowały pod płotem - między młodziutkimi leszczynami. Zanim leszczyny urosną, to nacieszę się owocami
Floriania, ja właśnie na wspomnienie zapachu skusiłam się na frezje. Uda się, to będę się cieszyła. Nie uda się, to nie zbiednieję z powodu kilkunastu zł
Mieczyka, to jeszcze nie dostałam, więc jeszcze nie posadziłam i zaczynam się zastanawiać, czy cokolwiek będzie z niego, jak już dostanę bulwki, czy nie będzie zbyt późno...
Loki, Zadrzechnia mnie bardzo ucieszyła, bo pierwszy raz widziałam ją na żywo
************
Bób i groszek siedzą w ziemi od tygodnia, ale jest trochę za sucho, więc jeszcze nie wyłażą. Trzeba będzie szybciej linie kroplujące rozkładać
Pierwsze 2 punkty z planu zrobione. Posadziłam też rokitniki i maliny. Okno również umyte i wysiew papryk oraz części pomidorów załatwiony
Pozostało w marcu:
- wysiać korzeniowe
- oczyścić z chwastów winnicę - wokół krzewów, to samo przy orzechach włoskich, żeby podsypać nawozem,
- porządek w truskawkach zrobić,
- trzeba pomyśleć nad posadzeniem liliowców do gruntu,
- przyciąć róże
- przeszczepić jabłonie
- posadzić to, co przyjdzie w zamówieniu
Kwitnie dereń jadalny na wsi, ale nie ma się od czego zapylić...

Tydzień temu M zrobił kilka budek dla sikor/mazurków, czy innych drobnych ptaszków i powiesił je na drzewach na wsi. Na razie zainteresowania nie zauważyłam. Tylko szpaki drą dzioby w wiosennej euforii. Mam nadzieję na drobniejsze ptactwo również, żeby robactwo zjadały, a nie tylko jagodowe oskubywały
M wziął się za robienie uli.
- neferet
- 200p

- Posty: 450
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Super fotki zadrzechni.
Dla tego spotkania warto było zajść do marketu. Trudno się dziwić chyba, że po mieście odważnie latają. Wrocław i okolice to jeden z głównych obszarów jej występowania w Polsce. A jak jeszcze jakieś działki niedaleko...
Imponujący plan prac.
To są rokitniki samopylne? Patrz, nie wiedziałam.
Imponujący plan prac.
To są rokitniki samopylne? Patrz, nie wiedziałam.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4654
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
To i miód będzie! Szacunek dla męża Małgosiu.
Zadrzechnię widziałem u nas kilka razy (3x na pewno) ale tylko raz robiłem zdjęcie i do tego wyszło nieostre. Szybka jest.
W tym roku przypilnuję
Zadrzechnię widziałem u nas kilka razy (3x na pewno) ale tylko raz robiłem zdjęcie i do tego wyszło nieostre. Szybka jest.
W tym roku przypilnuję
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu
U co
Wiecie w co się pakujecie ludzie kochani
Spokoju nie zaznacie na działce
Jak Wam dzikusy gryzące od jakiegoś dziadka przylecą
Podoba mi się ten ambitny plan
W sensie rozkładu prac ogrodowych.
U co
Spokoju nie zaznacie na działce
Jak Wam dzikusy gryzące od jakiegoś dziadka przylecą
Podoba mi się ten ambitny plan
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu, Twój plan na marzec jest niekompletny.
A gdzie prace w moim ogrodzie?
Tak wiesz, po sąsiedzku można byłoby i u mnie coś podziałać. Nie szkodzi, że sąsiedztwo odległe
Dużych bukietów kwitnących frezji życzę. Może akurat Tobie się z nimi uda
Pozdrawiam
Dużych bukietów kwitnących frezji życzę. Może akurat Tobie się z nimi uda
Pozdrawiam
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2558
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Moniko, podobno te rokitniki mają być samopylne, ale i tak wsadziłam im obok chłopaka, bo już miałam takie coś, co owocowało 5-cioma jagódkami na krzyż
I tak wszystko się okaże z czasem, jak mi to będzie owocować.
Andrzejku, czy miód będzie, to się dopiero okaże. Ule są gotowe do zakonserwowania i do poskładania, węza zakupiona, pszczół jeszcze brak
Agnieszko, ale ja już mam w pniach drzew pszczoły i to w dwóch dziuplach. Nie wiem, czy to te same rodziny, czy są nowe co roku. Przez tyle lat nikogo nigdy nie pogryzły i nigdy mi nie wadziły w ogrodzie. Szerszenie też mamy w pobliżu regularnie, nawet przy samym garażu były w dziupli i tylko młody trochę histeryzował, jak jakiś przelatywał. Kiedyś na RODos osy pospolite zawiesiły gniazdo pod okapem altanki. Raz młodego dziabnęła. Najbardziej jednak, jak do tej pory, to mi klecanki dokuczyły i pokąsały.
Beatko, ależ nie widzę problemu - zaraz to nadrobimy, tylko podrzuć mi Twój ogródek na weekend. Przejadę go raz dwa traktorkiem i zaraz będziesz mieć wszystkie grządki przygotowane
Dziękuję za życzenia
Frezje zaczynają wystawiać listki z ziemi. Dzisiaj wstawiłam doniczkę do mieszkania, bo od ponad tygodnia stała na balkonie, a dzisiaj zimnica się zrobiła. Liczę, że okres chłodu do zawiązania kwiatów potrzebny wg niektórych opisów ma zaliczony
I tak wszystko się okaże z czasem, jak mi to będzie owocować.
Andrzejku, czy miód będzie, to się dopiero okaże. Ule są gotowe do zakonserwowania i do poskładania, węza zakupiona, pszczół jeszcze brak
Agnieszko, ale ja już mam w pniach drzew pszczoły i to w dwóch dziuplach. Nie wiem, czy to te same rodziny, czy są nowe co roku. Przez tyle lat nikogo nigdy nie pogryzły i nigdy mi nie wadziły w ogrodzie. Szerszenie też mamy w pobliżu regularnie, nawet przy samym garażu były w dziupli i tylko młody trochę histeryzował, jak jakiś przelatywał. Kiedyś na RODos osy pospolite zawiesiły gniazdo pod okapem altanki. Raz młodego dziabnęła. Najbardziej jednak, jak do tej pory, to mi klecanki dokuczyły i pokąsały.
Beatko, ależ nie widzę problemu - zaraz to nadrobimy, tylko podrzuć mi Twój ogródek na weekend. Przejadę go raz dwa traktorkiem i zaraz będziesz mieć wszystkie grządki przygotowane
Dziękuję za życzenia
Frezje zaczynają wystawiać listki z ziemi. Dzisiaj wstawiłam doniczkę do mieszkania, bo od ponad tygodnia stała na balkonie, a dzisiaj zimnica się zrobiła. Liczę, że okres chłodu do zawiązania kwiatów potrzebny wg niektórych opisów ma zaliczony
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Moniko
Yes
Frezje zdecydowanie zmarzły w śniegu u nas i też zostały schowane.
Trzymam kciuki za pszczoły.
Yes
Trzymam kciuki za pszczoły.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12846
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Szerszenie są piękne. We Francji praktycznie się już tych europejskich nie widuje, wyparte zostały przez inwazję azjatyckich kuzynów.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2908
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Podziwiam ile ty masz w sumie aerału do zagospodarowania!!! A i fajnych pomysłów też ci nie brakuje ani energii do działania
Też bym ci podrzuciła coś do zaorania
ale za daleko!!!
Życzę działki miodem plynącej !!! Będziesz pasiekę jakoś obsiewać specjalnie aby mieć jakiś okreslony rodzaj miodu?
Też bym ci podrzuciła coś do zaorania
Życzę działki miodem plynącej !!! Będziesz pasiekę jakoś obsiewać specjalnie aby mieć jakiś okreslony rodzaj miodu?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2558
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Loki, może i piękne są szerszenie, ale respekt przed nimi należy mieć. Jak dach kładliśmy jesienią na budynku gospodarczym, to M włączał lampy wieczorem. Wtedy szerszenie się uaktywniały i wysyłały zwiadowców. W ciągu ok. 1-1,5 godziny tych zwiadowców robiło się za dużo i trzeba było się ewakuować, bo dyskomfort mocno wzrastał...
Iguś, dziękuję za małe słowa
**********
Przeszczepiłam wreszcie jabłonie. W sumie zaszczepiłam ponad 20 zrazów 8 lub 9 odmian jabłoni. Niestety, są straty "w ludziach".
Niewygodnie mi było pracować w jednorazowych rękawiczkach, więc zdjęłam je... Jaka stara, taka głupia
Przeszczepiłam już większość drzewek i na koniec zostawiłam sobie takie z najgrubszymi gałęziami. Chciałam zrobić szczepienie zrazu na przystawkę, ale gałąź była za twarda. Źle pociągnęłam nożykiem i charatnęłam 3 paluchy na raz. Ale kto by się przejmował takim drobiazgiem. Robotę chciałam skończyć. Oblizałam, zawinęłam folią do szczepień (stretch na krążku) i założyłam rękawiczki. Dokończyłam szczepiąc najgrubsze gałęzie na kożuchówkę. Dopiero potem poszłam szacować straty w palcach. Myślałam, że skaleczenia się skleją, a krew zakrzepnie, skoro ścisnęłam folią, ale jednak nie bardzo. Jak zdjęłam rękawiczkę, to było czerwono... Opłukałam czystą wodą i już nie było tak źle. Skaleczenia okazały się powierzchowne i skleiły się, więc psiknęłam środkiem odkażającym oraz zakleiłam plastrami, jak należy.
Sama siebie ochrzaniałam w duchu, że bez rękawiczek szczepiłam tyle zrazów... Jakbym pierwszy raz to robiła i nie wiedziała, że nożykiem ostrym, jak brzytwa, bardzo łatwo można się nie tylko skaleczyć, ale i paluchy poobcinać... Oj głupia, głupia
A tu jabłonie ważniejsze od moich palców

...i Frankenstein, przez którego palce pokaleczyłam

Oprócz tego, zbierałam dzisiaj krowie placki po łące
z późno-jesiennego urobku.
Kupiłam maliny i chciałam im dobrze zrobić przy sadzeniu. Obornik był dobrze zwietrzały i nawet zapachu już nie miał. Malinki na krowim G będą "palce lizać"
Posadziłam odmiany: Veten - letnia, Polana - powtarzająca, Pokusa - powtarzająca i Bristol - czarna, letnia.
Porzeczki czarne już puszczają liście.

Iguś, dziękuję za małe słowa
**********
Przeszczepiłam wreszcie jabłonie. W sumie zaszczepiłam ponad 20 zrazów 8 lub 9 odmian jabłoni. Niestety, są straty "w ludziach".
Sama siebie ochrzaniałam w duchu, że bez rękawiczek szczepiłam tyle zrazów... Jakbym pierwszy raz to robiła i nie wiedziała, że nożykiem ostrym, jak brzytwa, bardzo łatwo można się nie tylko skaleczyć, ale i paluchy poobcinać... Oj głupia, głupia
A tu jabłonie ważniejsze od moich palców

...i Frankenstein, przez którego palce pokaleczyłam

Oprócz tego, zbierałam dzisiaj krowie placki po łące
Kupiłam maliny i chciałam im dobrze zrobić przy sadzeniu. Obornik był dobrze zwietrzały i nawet zapachu już nie miał. Malinki na krowim G będą "palce lizać"
Posadziłam odmiany: Veten - letnia, Polana - powtarzająca, Pokusa - powtarzająca i Bristol - czarna, letnia.
Porzeczki czarne już puszczają liście.

- marta64
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu, nie szalej i uważaj na palce, przecież sezon dopiero się zaczyna!
Czy u Ciebie wczoraj było tak pięknie ciepło i słonecznie?
U mnie zimowo, a porzeczki też ruszyły, podobnie jak reszta roślin w ogrodzie.
O rokitniku samopylnym słyszałam i bardzo jestem ciekawa czy taki jest naprawdę? Skoro dosadziłaś męski okaz, to chyba od Ciebie nie dowiem się prawdy?
Miałam już spory krzew, ale jeden i nie doczekałam się owocków, tylko mnóstwa odrostów, aż po powodzi, zgnił u podstawy i wywalił się. Widocznie zgniły mu korzenie, bo odrosty też zniknęły. Mam nadzieję, że swoje posadziłaś w najsuchszym miejscu.
Trzymam mocno kciuki za malinki, aby owocki jednak pachniały słodko malinowo!
Czy u Ciebie wczoraj było tak pięknie ciepło i słonecznie?
O rokitniku samopylnym słyszałam i bardzo jestem ciekawa czy taki jest naprawdę? Skoro dosadziłaś męski okaz, to chyba od Ciebie nie dowiem się prawdy?
Miałam już spory krzew, ale jeden i nie doczekałam się owocków, tylko mnóstwa odrostów, aż po powodzi, zgnił u podstawy i wywalił się. Widocznie zgniły mu korzenie, bo odrosty też zniknęły. Mam nadzieję, że swoje posadziłaś w najsuchszym miejscu.
Trzymam mocno kciuki za malinki, aby owocki jednak pachniały słodko malinowo!
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2428
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu powalasz tą twardością,zaradnością wiedzą i humorem zarazem.Oj jak przydała by mi się taka sąsiadka ,wydarła by mnie czasem z domu do roboty jak się czasami za bardzo nad sobą rozczulam.Szczepienie drzewek to dla mnie wielka zagadka chociaż niezmiernie ciekawa ,u mnie z 14 szt zostały tylko jakieś 3 i teraz to jedno ,śliwa jest dużym drzewem a reszta to tak ledwo dycha i marnie owocuje ,niestety wręcz pewne że nie jestem w tym dobra i źle je prowadzę.Śliwka ma fajne duże owoce ale co roku bardziej choruje albo gniją owoce na drzewie albo robaczywe prawie wszystkie.Jak opryskać duże drzewo?To dla mnie za trudne a tak lubimy śliwki
Wielki szacunek Małgosiu i szanuj bezcenne rączki 


