Orzech włoski - uprawa Cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9036
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Sporo lat temu kupiłam orzecha szczepionego i jeśli miałabym wybierać to wybieram tego
z siewki . Lepszy pod każdym względem .
z siewki . Lepszy pod każdym względem .
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1328
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Sorki, ale te siewki, co się same pojawiają na działce, to są z tak twardych orzechów, że nawet wrony i sójki sobie z nimi nie poradziły
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1470
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Coś w tym może być - naturalna selekcja przez ptaki pozostawia te klasy "kamień". Nieraz widziałem jak kruki zrzucają je na dach czy drogę - te, które pękną nie mają szans zostać drzewami.
Co oczywiście nie znaczy, że każda siewka musi mieć złe cechy...
Co oczywiście nie znaczy, że każda siewka musi mieć złe cechy...
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Szansa na dobre siewki jest wtedy, jeśli w pobliżu nie rośnie jakiś kamieniak. Jeśli rośnie, to młode chętniej przejmą jego cechy. Najlepiej jeśli dobry orzech jest samopylny i rośnie z dala od innych, lub kwitnie później niż inne. Przy zapyleniu obcym pyłkiem wychodzi często katastrofa. Wywaliłam już mnóstwo siewek palcem robionych. Krzyżowane dwie dobre odmiany, a wyszły koszmary. Udało się uzyskać dobrego orzecha z zapylenia rodzeństwa. Wyszedł jeden dobry z pięciu. Przy samozapyleniu dobrego orzecha, szansa na dobre potomstwo wzrasta.
Przy zakupie szczepionego orzecha najlepiej byłoby robić degustację, ale rzadko kto ma taką możliwość. Często klienci kupują co innego niż mieli w planach, jeśli są orzechy do spróbowania. No i nie należy kierować się cudzym gustem smakowym. Osobiście wybieram jak najtłustsze (równocześnie mniejsze), a zwykle ludzie gonią za słodyczą. Na wielkie skorupiaki jak dla mnie szkoda ziemi, ale dopóki jest szkółka, muszą być żeby było co pokazać klientom.
,,Wiszę"wypracowanie na temat zapylania, ale na trzeba mieć trochę świeższą głowę. Na razie odrabiam 8-miesięczna zaległości. W każdym razie w tym roku potwierdził się zapylacz do bardzo późno kwitnących odmian. Wczoraj zakończył kwitnienie i obsłużył mi wreszcie grupę późno wegetujących siewek. Wreszcie będzie można sprawdzić, czy któraś z nich jest coś warta.
Przy zakupie szczepionego orzecha najlepiej byłoby robić degustację, ale rzadko kto ma taką możliwość. Często klienci kupują co innego niż mieli w planach, jeśli są orzechy do spróbowania. No i nie należy kierować się cudzym gustem smakowym. Osobiście wybieram jak najtłustsze (równocześnie mniejsze), a zwykle ludzie gonią za słodyczą. Na wielkie skorupiaki jak dla mnie szkoda ziemi, ale dopóki jest szkółka, muszą być żeby było co pokazać klientom.
,,Wiszę"wypracowanie na temat zapylania, ale na trzeba mieć trochę świeższą głowę. Na razie odrabiam 8-miesięczna zaległości. W każdym razie w tym roku potwierdził się zapylacz do bardzo późno kwitnących odmian. Wczoraj zakończył kwitnienie i obsłużył mi wreszcie grupę późno wegetujących siewek. Wreszcie będzie można sprawdzić, czy któraś z nich jest coś warta.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9036
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Pisząc o orzechu z siewki miałam na myśli konkretnego orzecha , o których wcześniej pisałam .
Prawdopodobnie jest samopylny bo rodzi owoce , najbliższy orzech jest u sąsiadów .
Prawdopodobnie jest samopylny bo rodzi owoce , najbliższy orzech jest u sąsiadów .
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Żeby były dobre siewki, rodziciel powinien być samopylny. Młody wcale nie musi być też samolylny. Jeśli są w pobliżu orzechy, z owocowaniem nie ma problemu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9036
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Najbliższy orzech rośnie w odległości 60 metrów . Wolałabym , żeby nie był zapylaczem bo to
słabsza odmiana .
słabsza odmiana .
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Ja jutro będę sadziła siewkę, w nadziei, że owoce będą ok. Raz się w ogrodzie babci zdarzyło, że siewka miała większe orzechy i smaczniejsze, niż orzech mateczny. Jeśli się okaże kolejnym kamiennikiem, wiewiórki się pocieszą.
Pozdrawiam Lucyna