Gazania - Cz.1

[maakita]

Ojejku, świeże kwiaty z gruntu na Wigilię? Ja ze swoimi zrobiłam tak, wykopałam je w listopadzie i wsadziłam do doniczek. Stoją w nieogrzewanym domu( z konieczności) rzadko są podlewane. Albo przetrwają albo polegną.

To wszystko jest na dobrej drodze aby przetrwały. Napisz na wiosnę jak się skończył twój gazaniowy eksperyment.

Jola tak prawdę mówiąc wcale to takie wielkie szczęście nie jest, bo jest jeszcze za mało światła, może doświetlaj je.

[Gabriela]

Ja trzymam gazanię zadołowaną w namiocie foliowym i okrytą włókniną.
Dzisiaj sprawdzałam i chyba ma się dobrze...

[jollla500]

Ja trzymam gazanię zadołowaną w namiocie foliowym i okrytą włókniną.
Dzisiaj sprawdzałam i chyba ma się dobrze...

Widzisz Gabrysiu, nawet nie pomyślałam że można ją zadołować w namiocie
ale po to jesteśmy tu, aby uczyć się zdobywać nowe doświadczenia

[maakita]

Gabrysiu świetny pomysł!!! cokolwiek się stanie napisz o tym na wiosnę.

[Gabriela]

Napiszę dziewczyny...
Mam nadzieję że przeżyje.

[liska]

ja swoje 2 szt trzymam w zimnym pokoju.. na razie żyją

[nata133]

Te piekne gazanie rosna chyba swietnie w suchym miejscu, gzie duzo slonca!
Przynajmniej tak wyczytalam w internecie, a gdzieindziej czytalam ze trzeba podlewac, to teraz nic nie rozumiem i w lecie kupie gotowa sadzonke i zobacze jak bedzie sie zachowywala na mojej suchej dzialeczce

[Tula]

Gazanie uwielbiają słońce i nagrzaną ziemię, ale nie jest to kaktus - kiedy jest bardzo sucho to jednak trzeba podlać. U mnie rosły na słonecznym stanowisku, nie padało przez 3 miesiące, a ja byłam na wyjeździe. Mąż nie podlewał i po powrocie zastałam suszki. Po kilku dniach podlewania wypuściło toto jeszcze po kilka listków i nawet kwitło jesienią, ale bardzo marnie.

[ballada]

Witam. Jako bardzo początkująca wysiałam nasionka gazanii i na razie ślicznie rosną na parapecie...( tfu, tfu). Zobaczymy, czy uda mi się doczekać kwiatków.

[onka37]

te gazanie które miałam w doniczkach w domku padły niestety , mam gdzieś troche nasionek, czy jak posieje teraz (bo zaspałam) nie będzie za późno?

[Tula]

Siej, trzymaj w cieple i zapewnij dużo światła, najwyżej będziesz miała kwitnienie opóźnione. Ja też będę dopiero siała. W zeszłym roku siałam jeszcze później, jakoś w kwietniu i zaczynały mi nieśmiało kwitnąć w połowie lipca. Później w miarę wzrostu rośliny to kwitnienie nabiera rozmachu, niestety moje zmarniały... mąż nie podlewał.

[Anpio7]

Uwielbiam gazanie, są bardzo wdzięcznymi kwiatami, fajne też jest to,że kwiaty otwierają się tylko w dni pogodne, więc podwójnie cieszy jak właśnie się jest na działeczce, a ona taka " w pełnej krasie" .
Kupiłam (nie tanio bo po 5zł) w zeszłym roku dwa kolory pomarańcz i lilaróż, jedna była w zupełnym słońcu, to się rozrosła w kwiaty i liście jak pióropusz, a druga była w małym cieniu i była mniejsza, ale kwitły do pierwszych przymrozków.
Któregoś roku przetrzymała nawet zimę i pięknie kwitła następnego roku, ale to musiała być bardzo ciepła zima

[maakita]

Myślę, że spokojnie można jeszcze wysiać gazanie i wcale nie jest powiedziane, że zakwitnie później niż tym co wysiali w lutym. Im daje powera światło, a tego teraz jest niedobór. Zachęcam wszystkich do wysiewów, szybko kiełkują.

[Świnka]

Witam miłośniczki gazanii zamierzam dołączyć do szacownego grona, jako że ubiegłego lata kupiłam na próbę jedną sadzonkę i to był strzał w 10! bardzo pięknie rośnie w suchym, słonecznym miejscu, choć wody, oczywiście, potrzebuje. Uwielbia pławić się w słońcu, przy pochmurnej pogodzie natychmiast zamyka kwiatki.

Z ciekawością studiuję Wasze eksperymenty i doświadczenia z przezimowaniem gazanii:

Któregoś roku przetrzymała nawet zimę i pięknie kwitła następnego roku, ale to musiała być bardzo ciepła zima

bo sama też podjęłam taką próbę. Jeżeli sie uda - opiszę Wam w sekrecie mój sposób! a jak nie - cóż, udoskonalę go

[maakita]

Komu udało się przetrzymać gazanie przez zimę?
Moje niestety i padły wszystkie i w zasadzie na samym przedwiośniu. Wydaje mi się, że w dużym stopniu przyczyniło się do tego rzadkie podlewanie (czasem nawet przez cały miesiąc ich nie podlewałam).