To siewki które niegdyś, hmm... ze 30 lat? kurcze, jak ten czas leci... wyselekcjonowałem sobie - jako odporne na kędzierzawkę (i wsio insze) a dobre przy tem.
https://www.forumogrodnicze.info/viewto ... 5#p2252255
Bo nie lubię pryskać (i leniwy jestem, tak generalniej, jak ekologu przystoi

).
Jak typowo gatunkowe brzoskwinie: rozpływający biały miąższ, aromat brzoskwiniowy, wyrazisty smak. Wrześniowe; jak lato chłodne to kwaskowe wyjdą.
Na talerzu dwie ulubione: ta z prawej ma wielkie owoce, słodsze, ale kwiat obrywa przy przymrozkach późnych; a lewo i dół bardziej rumiane to odporniejsza na mrozy i przymrozki, owoc zwykle cos mniejszy.
Drzewa te nie są cięte, w ogóle, by była jasność - i rakoniewickie też nie - ni nawożone, ni chemią lane. Rosną zdrowo do dziś, co też może o czymś świadczy...
Z tych starych siewek jeszcze na wsi przetrwały ze dwie-trzy (nie pomnę) o owocach podobnych.
Zważywszy ich odporność wysadziłem już drugie pokolenie (którego nie selekcjonuję,tj. na wsi rośnie sobie ich całe stado i owocem sypie

); ale selekcjonuję właśnie pokolenie trzecie. Też na odporność.
Jak o odporności: te dwie w/w/ siewki w naszy CK Galicyi są odporniejsze na kędzierzawość, mróz zimowy, przymrozki i brunatną niż Rakoniewicka; co stwierdzam naukowo a fachowo - porównując sobie je w ogródku.
A bo jak sie nie pochwalisz, to cie nie pochwalą...
