
Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, dzięki wielkie za cenne uwagi. Pojwiły sie w sprawie nowe okoliczności
Właśnie rozmawiałam z córką, powiedziała, że tę pierwszą rabatę, to chciałaby miec z róż w kolorze czerwonym , bo takie jej się najbardziej podobają. Wszystko inne by pozostało bez zmian. tzn. kilkanaście sztuk róż na rabacie w kształcie półkola, obwiedzionej bukszpanami. No i kolejna prośba do Ciebie o polecenie odmiany w jakimś odcieniu czerwieni / malinowy, koralowy. fuksjowy/, która miałaby zalety Gardenki i byłaby odpowiednia dla początkującej ogrodniczki.

- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Doroto, Pozdrawiam serdecznie
Pieknie kwitną róże w Twoim ogrodzie
Ja chyba też przejdę do podlewania roż
końskim złotkiem , tylko zastanawiam sie jak często w sezonie mogę stosować gnojówke aby nie przesadzić
Róza Garden of Roses, jst cudowna, ona niemal cały czas kwitnie
. Szukam dla niej towarzystwa róży o podobnym pokroju i wigorze,
wpadła mi w oko róza Wedding Diano, zastanawiam sie nad tą różą , tylko w jednych opisach podają że rośnie do 80 cm a w innych ,że
do 1,20 m a chcę róże rabatowe niewysokie


końskim złotkiem , tylko zastanawiam sie jak często w sezonie mogę stosować gnojówke aby nie przesadzić

Róza Garden of Roses, jst cudowna, ona niemal cały czas kwitnie

wpadła mi w oko róza Wedding Diano, zastanawiam sie nad tą różą , tylko w jednych opisach podają że rośnie do 80 cm a w innych ,że
do 1,20 m a chcę róże rabatowe niewysokie

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Rzeczywiście nr 2 to wielki i dorodny krzaczorek

Widziałam Krzysztofa na Rosebook i u Ciebie


Bathseba już jest posadzona do gruntu, czy dalej masz ją w donicy? Rozrasta się bardzo szybko i pięknie kwitnie. Ciekawa jestem jak
sobie poradzi zimą w moim zimnym rejonie.
Princess Anne jest urocza


Dalie słoneczka

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1032
- Od: 30 wrz 2007, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko tak pięknie u Ciebie, roslinki tak pięknie kwitną
Róze cudne, ale zauroczyła mnie tez kępa dalii
mam jeszcze pytanie ,czy floksy z tego zdjecia sa takie niebieskie,czy aparat troszkę przekłamuje?
http://i67.tinypic.com/2m5ypop.jpg
Czy ja tez mogę dostac na pw szkółki róz

Róze cudne, ale zauroczyła mnie tez kępa dalii

mam jeszcze pytanie ,czy floksy z tego zdjecia sa takie niebieskie,czy aparat troszkę przekłamuje?
http://i67.tinypic.com/2m5ypop.jpg
Czy ja tez mogę dostac na pw szkółki róz

Gorąco pozdrawiam z Gór Świętokrzyskich
Bożena
Bożena
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, tak cudnie kwitną Twoje róże.
Żeby u mnie te angielki tak chciały
Też ciągle gubię narzędzia. I przez takie gubienie mam już niektóre po dwie sztuki.
Jak zgubiłam to szybko kupowałam nowe a później znajdowały się te zgubione.
Ale w tym sezonie przepadły mi już dwa szpikulce do usuwania chwastów, chyba muszę kupić trzeci.
Jakoś nazwy róż pamiętam prawie od razu i już. Gorzej z pozostałymi roślinami.
Też stosuję znaczniki ale napisy po sezonie znikają.
Próbowałam różnych pisaków i wyszło mi, że niezawodny jest jedynie zwykły ołówek.
Spróbuj.
Pięknie uchwyciłaś wiewiórkę.


Żeby u mnie te angielki tak chciały

Też ciągle gubię narzędzia. I przez takie gubienie mam już niektóre po dwie sztuki.
Jak zgubiłam to szybko kupowałam nowe a później znajdowały się te zgubione.
Ale w tym sezonie przepadły mi już dwa szpikulce do usuwania chwastów, chyba muszę kupić trzeci.

Jakoś nazwy róż pamiętam prawie od razu i już. Gorzej z pozostałymi roślinami.
Też stosuję znaczniki ale napisy po sezonie znikają.
Próbowałam różnych pisaków i wyszło mi, że niezawodny jest jedynie zwykły ołówek.
Spróbuj.

Pięknie uchwyciłaś wiewiórkę.




- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko - zacznę od Bathsheby, nie mogę znaleźć szkółki o której piszecie, w której ta róża jest dostępna, możesz podać link do szkółki?
Za zdjęcia u mnie Roter Korsar dziękuję, porównuję, porównuję i to chyba ta sama roża. Zdjęć oczywiście nie usunę, za bardzo mi się podobają. Zupełnie zapomniałam, że mogłam porównać ja w realu w Rosarium na Święcie Róży. W amoku umknęło mi to, o czym myslałam jeszcze w domu. Przyjaźnie zazdroszczę tak ukwiecnego ogrodu, u mnie posucha, a właściwie podeszczowo czy też w trakcie deszczowo i kwiaty napite wodą oklapły. Dobrze trzyma się Bukavu i Nina Weibul, zupełnie nic sobie nie robią z deszczu. Za to Goldenka, u której zapowiadało się na kapitalne drugie kwitnienie, w trakcie deszczu kwiaty utrzymuje tylko chwilkę. Wszystkie smutno opuściły główki , zdecydowanie zbyt szybko przekwitając.
Za zdjęcia u mnie Roter Korsar dziękuję, porównuję, porównuję i to chyba ta sama roża. Zdjęć oczywiście nie usunę, za bardzo mi się podobają. Zupełnie zapomniałam, że mogłam porównać ja w realu w Rosarium na Święcie Róży. W amoku umknęło mi to, o czym myslałam jeszcze w domu. Przyjaźnie zazdroszczę tak ukwiecnego ogrodu, u mnie posucha, a właściwie podeszczowo czy też w trakcie deszczowo i kwiaty napite wodą oklapły. Dobrze trzyma się Bukavu i Nina Weibul, zupełnie nic sobie nie robią z deszczu. Za to Goldenka, u której zapowiadało się na kapitalne drugie kwitnienie, w trakcie deszczu kwiaty utrzymuje tylko chwilkę. Wszystkie smutno opuściły główki , zdecydowanie zbyt szybko przekwitając.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witajcie!
Opady deszczu co drugi dzień to ostatnio norma. Chyba zaczynam się już przyzwyczajać i próbuję wykorzystywać tę wilgoć na grzybobraniu. Ostatnie było całkiem udane

W przerwach pomiędzy opadami udało mi się wysadzić z donicy na stałe miejsce, Hyde Hall i Golden Celebration. Między czasie zaryzykowałam i przesadziłam również Eden Rose. Nie chciałam i nie mogłam dłużej czekać aż raczy łaskawie wypuścić jakiś nowy pęd. Jeśli się nie przyjmie na nowym miejscu, to trudno. Płakać za nim nie będę. W planach jest jeszcze wysadzenie z donicy Sister Elizabeth, która wyraźnie się męczy. Ładnie przyrosła i chyba 'zjadła' całą ziemię, bo jak zaglądam jej pod liście to widzę ziemię do połowy doniczki. Zresztą Golden C. po wyjęciu miała tylko same korzenie. Też zeżarła wszystko co było
Bathsheba również czeka w kolejce a ja trochę boję się ją ruszyć, bo wypuściła długaśne pędy i istnieje ryzyko, że przy wyjmowaniu mogą się połamać. Pewnie bez pomocy eMa się nie obejdzie. Reszta donicowych będzie musiała poczekać

Dzisiaj będzie różanie, daliowo i liliowo

Beatko, ciekawa jestem co oprócz Batsheby myślisz posadzić na nowej rabacie? Budyniowy krem brzmi obiecująco...
Najbardziej czerwona z moich Austinek


Jagna, szkoda, że Jalitah nie pozwoli zajrzeć sobie do środeczka. Po cichu liczyłam na pełen rozkwit...
Heathcliff to raczej purpura, chociaż też nie do końca. Kolor dość trudny do określenia. Mam go od dwóch sezonów i jak dotąd jest okazem zdrowia. W zeszłym roku nie kwitł jakoś zabójczo, ale zimę przetrwał zadołowany i chyba nie wyszło mu to na zdrowie, bo mocno podmarzł. W drugiej połowie sezonu wreszcie ruszył i pokazał kilka kwiatów. Ten rok należy do zdecydowanie lepszych. Ładnie podrósł a po pierwszym kwitnieniu wypuszcza nowe odrosty. Myślę, że jeszcze w tym sezonie pokaże kilka tych swoich śliczności.
Charles Darwin - ach zakochałam się w jego doskonałych kwiatach
Ich kształt bardzo przypadł mi do serca i chociaż kolor z każdym dniem jaśnieje, to nic nie traci na urodzie. Nabiera odcienia masła lub jak kto woli, budyniu śmietankowego. Radzi sobie od początku doskonale. Pięknie się rozkrzewił i po krótkiej przerwie ma zamiar znowu czarować kwiatami. Na razie bez żadnych chorób i oby tak dalej. Tak wygląda zdjęcie całego krzaczka po czterech miesiącach od posadzenia.


Aniu -Ann_85, uczciwie się przyznam, że z tym ogarnianiem mam ostatnio trochę kłopotów. Taka ilość to jednak spore wyzwanie i cała masa pracy
Dzisiaj miałam moment refleksji, że może jednak trochę przeholowałam z tą ilością i zaczynam być niewolnikiem własnego ogrodu
Po czym podszepty rozsądku zdusiłam w zarodku jak tylko obejrzałam kilka fotek z czerwca...
Ale więcej niż 210 sztuk nie zmieszczę i już chyba nawet gdybym miała więcej miejsca, to nie jestem w stanie podołać tak ogromnej ilości. Jak sobie pomyślę o ścinaniu takiej masy przekwitniętych kwiatów albo o sypaniu kopców, to zaczynam się łapać za głowę
Teraz będę tylko wymieniała marudy, chorowitki i kapryśnice, na inne, mam nadzieję lepsze odmiany. Walających się po rabatach płatków udaję, że nie widzę. Nie ma takiej siły, która zmusiłaby mnie do zbierania tego wszystkiego. Wystarczy, że staram się zbierać opadające liście
W prawdziwe lato zaczynam już wątpić. Chyba się w tym roku nie doczekamy...


Wandziu - Wanda7, wybacz Kochana, że nie dodałam komentarza, ale nie mam pojęcia o to za odmiana
Być może znajdę w tym buszu liści znacznik i wtedy napiszę co one za jedne. Mam te dalie trzy, czy cztery sezony, ale dopiero w tym tak mocno poszalały. Widocznie posadzone na nowej rabacie, w dobrej ziemi, potrafiły to docenić. Zresztą pozostałe, które tam rosną też nieźle sobie radzą


Teresko, cieszę się, że jednak mnie nie zgubiłaś


Rosea, śmiało mogę Ci polecić Red Leonardo da Vinci
Mam tę różę od kilku lat i nigdy nie sprawiła żadnych problemów. Ma śliczne, błyszczące liście. Jest bardzo zdrowa, kwiaty są znacznie trwalsze od Garden of Roses. Ładnie wypełnione, bardzo dobrze znoszą zarówno deszcze jak i słońce. Zimuje pod kopcem i nie jest wysoka. W tej chwili zbiera siły do powtórki a zdjęcia są wcześniejsze


Wando - mimoza55, gnojówką nie przenawozisz, bo to nawóz naturalny. Najważniejsze, to ją rozcieńczyć, żeby nie była zbyt mocna. Róże i pozostałe roślinki bardzo ją u mnie polubiły
Śmiało możesz stosować do końca czerwca, maksymalnie do połowy lipca. Potem już lepiej róż nie nawozić, żeby nie zaczęły szaleć, bo nie zdążą się przygotować do zimy i później może być klops
Wedding Piano, to róża wielkokwiatowa i jest znacznie wyższa od Gardenki, więc jako towarzystwo chyba niekoniecznie pasuje. Moja w ubiegłym roku miała dobrze ponad 1,40 m. Może wybierz jakąś mniejszą z serii Circusów? Jest sporo propozycji. Jeśli nie musi być biała, to może Parfum Flower Circus, Salmon Flower Circus? Obie świetnie by wyglądały z Gardenką. U mnie akurat za Gardenkami rośnie Minerva a po skosie właśnie Parfum F.C.
Darcey Bussel zaczyna powtórkę




Opady deszczu co drugi dzień to ostatnio norma. Chyba zaczynam się już przyzwyczajać i próbuję wykorzystywać tę wilgoć na grzybobraniu. Ostatnie było całkiem udane


W przerwach pomiędzy opadami udało mi się wysadzić z donicy na stałe miejsce, Hyde Hall i Golden Celebration. Między czasie zaryzykowałam i przesadziłam również Eden Rose. Nie chciałam i nie mogłam dłużej czekać aż raczy łaskawie wypuścić jakiś nowy pęd. Jeśli się nie przyjmie na nowym miejscu, to trudno. Płakać za nim nie będę. W planach jest jeszcze wysadzenie z donicy Sister Elizabeth, która wyraźnie się męczy. Ładnie przyrosła i chyba 'zjadła' całą ziemię, bo jak zaglądam jej pod liście to widzę ziemię do połowy doniczki. Zresztą Golden C. po wyjęciu miała tylko same korzenie. Też zeżarła wszystko co było



Dzisiaj będzie różanie, daliowo i liliowo

Beatko, ciekawa jestem co oprócz Batsheby myślisz posadzić na nowej rabacie? Budyniowy krem brzmi obiecująco...

Najbardziej czerwona z moich Austinek


Jagna, szkoda, że Jalitah nie pozwoli zajrzeć sobie do środeczka. Po cichu liczyłam na pełen rozkwit...

Heathcliff to raczej purpura, chociaż też nie do końca. Kolor dość trudny do określenia. Mam go od dwóch sezonów i jak dotąd jest okazem zdrowia. W zeszłym roku nie kwitł jakoś zabójczo, ale zimę przetrwał zadołowany i chyba nie wyszło mu to na zdrowie, bo mocno podmarzł. W drugiej połowie sezonu wreszcie ruszył i pokazał kilka kwiatów. Ten rok należy do zdecydowanie lepszych. Ładnie podrósł a po pierwszym kwitnieniu wypuszcza nowe odrosty. Myślę, że jeszcze w tym sezonie pokaże kilka tych swoich śliczności.
Charles Darwin - ach zakochałam się w jego doskonałych kwiatach



Aniu -Ann_85, uczciwie się przyznam, że z tym ogarnianiem mam ostatnio trochę kłopotów. Taka ilość to jednak spore wyzwanie i cała masa pracy





W prawdziwe lato zaczynam już wątpić. Chyba się w tym roku nie doczekamy...


Wandziu - Wanda7, wybacz Kochana, że nie dodałam komentarza, ale nie mam pojęcia o to za odmiana




Teresko, cieszę się, że jednak mnie nie zgubiłaś




Rosea, śmiało mogę Ci polecić Red Leonardo da Vinci



Wando - mimoza55, gnojówką nie przenawozisz, bo to nawóz naturalny. Najważniejsze, to ją rozcieńczyć, żeby nie była zbyt mocna. Róże i pozostałe roślinki bardzo ją u mnie polubiły


Wedding Piano, to róża wielkokwiatowa i jest znacznie wyższa od Gardenki, więc jako towarzystwo chyba niekoniecznie pasuje. Moja w ubiegłym roku miała dobrze ponad 1,40 m. Może wybierz jakąś mniejszą z serii Circusów? Jest sporo propozycji. Jeśli nie musi być biała, to może Parfum Flower Circus, Salmon Flower Circus? Obie świetnie by wyglądały z Gardenką. U mnie akurat za Gardenkami rośnie Minerva a po skosie właśnie Parfum F.C.
Darcey Bussel zaczyna powtórkę



- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Majeczko, Krzysztof to jedna z mniejszych angielek, więc nie zajmie dużo miejsca. Szukaj miejscówki
O Bathshebie pisałam we wstępie. Mam zamiar w weekend wreszcie ją posadzić do dołka, który czeka już od maja
. Trochę się boję tej 'operacji', bo przez ostatnie dni bardzo mocno poszła w górę i martwię się jak ona zniesie wyciąganie z donicy? Ale z kolei nie chcę już dłużej czekać, bo potem będzie miała mniej czasu na aklimatyzację. To jednak stres dla róży w dodatku dość sporych rozmiarów. Oczywiście chcę wykorzystać króciutką przerwę w kwitnieniu, bo ma kolejne pączki i to już z kolorkiem. Niesamowita jest

Abraham Darby nr 2 powoli zaczyna powtórkę

Bożenko, aparat dość dokładnie oddaje kolor floksów
One mają intensywny fiolet. Potem trochę jaśnieją i wydają się niebieskawe. Zajrzyj na pw.

Tłuściutka Olivia Rose również rozwija kolejne kwiaty. W jej przypadku nawet trudno mówić o powtórce, bo ona praktycznie bez przerwy tworzy pączk i rzuca kwiatami od pierwszych dni czerwca

Krysiu, angielki chyba polubiły mazowiecką ziemię (czyt. piachy)
a ostatni sezon u nas przypomina angielskie klimaty. Ciągle pada i słońca mniej niż w zeszłym roku. Chyba wolą taką pogodę, bo nieźle sobie radzą.
He he, to widzę, że nie tylko ja gubię różne przedmioty. A już się martwiłam, że z latami główka mi gorzej pracuje...
Trochę mnie pocieszyłaś
Znaczniki podpisuję właśnie ołówkiem, ale one siedzą już tak od kilku lat i nawet ołówek się wytarł a pamięć jest zawodna. Nie sposób spamiętać nazw wszystkich dalii, lilii. Ba, nawet dłużej się zastanawiam na nazwami hortensji. Do tej pory nie rozszyfrowałam dwóch odmian. Na jednej etykieta tak spłowiała, że jest nie do odczytania. Do drugiej nie mogę się dostać, bo zrobił się taki gąszcz, że bez maczety ani rusz


Ewcia, to jest link, o który prosiłaś http://www.rosenpark-draeger.de/Alle-Ro ... n-Rosen/7/ Podała go na poprzedniej stronie Majeczka
U nas za wyjątkiem wczorajszego dnia też ciągle pada. Cały tydzień do bani
Może dobrze, że większość róż odpoczywa, bo podejrzewam, że znów bym się nie nacieszyła kwiatami. U mnie zaczęła powtórkę Glamis Castle a właściwie to już nie jestem pewna czy to Glamis?
Coś ona ma czasami na płatkach przebłyski różu. Miałabym w takim razie dwie, bo jedną już mam. Tylko porównać za bardzo nie mam jak, bo ta druga rośnie w zupełnie innej części ogrodu. Muszę poszperać w rodowodzie Glamis...


*****************************************************************************************************************************
Skąpana deszczem - Molineux



I ze specjalną dedykacją dla Majki i Jagny - co by się przekonała
Kilka dni z życia kwiatów pewnej róży...
Dzień pierwszy

dzień drugi

Dzień trzeci

dzień czwarty

dzień piąty

po południu

cały krzaczek

I to jeszcze nie koniec kwitnienia tych dwóch kwiatów. Nadal mają się dobrze i jak na razie nie zamierzają przekwitnąć. Jutro zrobię kolejne zdjęcie i kolejne aż do osypania się płatków. Sama jestem ciekawa ile dni się utrzymają
Jedno jest pewne, że chociaż nie wyglądają na trwałe, to takie właśnie są 

O Bathshebie pisałam we wstępie. Mam zamiar w weekend wreszcie ją posadzić do dołka, który czeka już od maja



Abraham Darby nr 2 powoli zaczyna powtórkę

Bożenko, aparat dość dokładnie oddaje kolor floksów


Tłuściutka Olivia Rose również rozwija kolejne kwiaty. W jej przypadku nawet trudno mówić o powtórce, bo ona praktycznie bez przerwy tworzy pączk i rzuca kwiatami od pierwszych dni czerwca


Krysiu, angielki chyba polubiły mazowiecką ziemię (czyt. piachy)

He he, to widzę, że nie tylko ja gubię różne przedmioty. A już się martwiłam, że z latami główka mi gorzej pracuje...


Znaczniki podpisuję właśnie ołówkiem, ale one siedzą już tak od kilku lat i nawet ołówek się wytarł a pamięć jest zawodna. Nie sposób spamiętać nazw wszystkich dalii, lilii. Ba, nawet dłużej się zastanawiam na nazwami hortensji. Do tej pory nie rozszyfrowałam dwóch odmian. Na jednej etykieta tak spłowiała, że jest nie do odczytania. Do drugiej nie mogę się dostać, bo zrobił się taki gąszcz, że bez maczety ani rusz



Ewcia, to jest link, o który prosiłaś http://www.rosenpark-draeger.de/Alle-Ro ... n-Rosen/7/ Podała go na poprzedniej stronie Majeczka

U nas za wyjątkiem wczorajszego dnia też ciągle pada. Cały tydzień do bani





*****************************************************************************************************************************
Skąpana deszczem - Molineux



I ze specjalną dedykacją dla Majki i Jagny - co by się przekonała

Kilka dni z życia kwiatów pewnej róży...
Dzień pierwszy

dzień drugi

Dzień trzeci

dzień czwarty

dzień piąty

po południu

cały krzaczek

I to jeszcze nie koniec kwitnienia tych dwóch kwiatów. Nadal mają się dobrze i jak na razie nie zamierzają przekwitnąć. Jutro zrobię kolejne zdjęcie i kolejne aż do osypania się płatków. Sama jestem ciekawa ile dni się utrzymają


- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko , wypad na grzybki udany , na ususzenie już coś będzie .Różyczki kwitną Ci w najlepsze , a chwaściorów czasami najlepiej nie zauważać ,
przyjdzie zima i same zginą . Teraz cieszmy się tym co w ogrodach śliczne pachnące i kolorowe .Pozdrawiam .
Ps. Masz sporo czerwonych róż , może polecisz mi jakieś 2-3 rabatowe , ale takie wiesz , nie chorowite , zdrowe , odporne na różne przeciwności pogodowe.

Ps. Masz sporo czerwonych róż , może polecisz mi jakieś 2-3 rabatowe , ale takie wiesz , nie chorowite , zdrowe , odporne na różne przeciwności pogodowe.

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, bardzo Ci dziękuję za wieści o Heathcliffie, przydałby mi się taki intensywny kolorek, no i za fotkę Charlsa Darwina. Mam nadzieję, że go dorwę jesienią
Co do jesiennych zakupów, to zapomniałam dopisać do niej Olivię, bo piszesz o niej tak, że tę różę trzeba mieć w ogrodzie!
Fotorelacja Krzysztofa M. - rewelacja!
Nie wiem jak na Majkę, ale na mnie zaczyna działać
Dalie pięknie zastępują odpoczywające róże.
A co to za śmieszna lilia? Pachnie?


Fotorelacja Krzysztofa M. - rewelacja!


Dalie pięknie zastępują odpoczywające róże.
A co to za śmieszna lilia? Pachnie?

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witaj Dorotko
. U Ciebie zawsze nacieszę oczy przepięknymi kolorami
. Wszystkie floksy masz ładne i te z nazwą i bez
. Róże jak zawsze zachwycają ale dalie, hortensje i lilie masz równie ładne
. Bardzo obfite grzybobranie, którego szczerze zazdroszczę
. Nie próżnowałaś i przesadzałaś swoje kolczaste panienki , brawo
. Mnie teraz nie chce się nic przesadzać
. Mam jesienne plany ale co mi z tego wyjdzie to zobaczymy. Pozdrawiam i udanego weekendu życzę
.








- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, czy Christopher Marlowe, to czysty róż, czy z domieszką brzoskwini?
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, posadziłaś już swojego Chippendale? Bo wczoraj specjalnie stanęłam obok mojego i albo ja urosłam, albo on się skurczył. Jest przycięty po kwitnieniu, ale nieznacznie i sięga mi jednak bardziej do biodra. Czyli gigantem w tym roku nie jest. Oczywiście znając Twoją stołówkę pracowniczą dla róż, na pewno tak go odkarmisz, że będzie dwa razy taki jak mój, ale piszę, żeby mnie sumienie nie zeżarło, jeżeli przeze mnie będziesz chciała za rok znowu go przesadzać
Powiem Ci, że patrzę sobie na Twoją Crocus Rose i patrzę sobie na Twojeg Abrahama i palce gryzę w zadumie. Moja Crocuska nadal nie oddana. Rośnie na środku rabaty właśnie z moimi Chippendales i wygląda dosyć żałośnie, jest wysoka, chuda złapała mączniaka rzekomego, ale ma sporo pąków. To już jej czwarty sezon u mnie, ale nigdy jakoś o nią specjalnie nie dbałam, no bo mam inne faworytki, a poza tym padła największą ofiarą zarośnięcia ślazem piżmowym
Wczoraj wzięłam łopatę i całą rabatę oczyściłam ze ślazu ile dałam radę, powyrywałam z jej pędów pełno siewek ślazu, część podkopałam tuż przy jej korzeniach bo inaczej się nie dało. A kurcze, kolorystycznie bardzo by mi tam pasowała. Myślisz, że taką różę po przejściach da się nareperować, od wiosny dokarmić porządnie, krótko przyciąć itp., czy raczej tę oddać i szukać zastępstwa? Jeżeli chodzi o Abrahamka to mój ma się całkiem nieźle, chociaż do pełni urody mu daleko, ale rośnie na tylnej rabacie, na którą praktycznie nie zaglądam i ona jest ostatnia w kolejce do pielenia i karmienia. To też już pięcioletnia róża. Jesienią mogłabym go wykopać, chociaż łatwe to by nie było, bo on rośnie razem z powojnikiem i ogólnie tam jest gąszcz. Myślisz, że miałby szansę przeżyć taką operację, bo obawiam się, że bez uszkodzenia korzeni się nie obejdzie. I znowu: temu dać już spokój i szukać młodszego egzemplarza, bo on cudny jest i zawsze tak uważałam, czy na zasadzie "gorzej mu już nie będzie" ratować z buszu? Sorry, że w Twoim wątku wylewam swoje rozterki, ale kto mi powie jak opiekować się angielkami, jak nie Ty?
Krzysiek jest mutantem - kameleonem. Kto to widział taki brak zdecydowania odnośnie makijażu?
Ale ma to swój niezaprzeczalny urok, pewnie nie byłabyś nim tak zafascynowana gdyby od razu był różowy, albo cały czas czerwonawy, co? Daj znać jak sobie poradzi teraz w upały, jeżeli będzie miał akurat kwiat testowy. Miałabym dla niego miejsce, ale na pełnym słońcu.


Powiem Ci, że patrzę sobie na Twoją Crocus Rose i patrzę sobie na Twojeg Abrahama i palce gryzę w zadumie. Moja Crocuska nadal nie oddana. Rośnie na środku rabaty właśnie z moimi Chippendales i wygląda dosyć żałośnie, jest wysoka, chuda złapała mączniaka rzekomego, ale ma sporo pąków. To już jej czwarty sezon u mnie, ale nigdy jakoś o nią specjalnie nie dbałam, no bo mam inne faworytki, a poza tym padła największą ofiarą zarośnięcia ślazem piżmowym


Krzysiek jest mutantem - kameleonem. Kto to widział taki brak zdecydowania odnośnie makijażu?


- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotka Krzysztof na zdjęciu z trzeciego dnia robi na mnie ogromne wrażenia. Jestem wrażliwa na ten kolorek 
Tak mnie wzięło na niego, że już zaczęłam szukać gdzie go zdobyć
Po trzech dniach ochłonęłam i pomyślałam, że trzeba przejrzeć wszystkie moje ulubione odmiany, które mam zachowane w specjalnej zakładce. Jak się napatrzyłam na to obszerne towarzystwo, to jak na dzień dzisiejszy nie umiem podjąć decyzji co bym chciała najbardziej
najchętniej wszystkie, tylko gdzie je posadzić
U mnie był krecik
przywędrował i odszedł nie zostawiając na trawniku ani jednego kopca. Jedyne ślady jego bytności to zdemolowana rabata pod tarasem. Posadzone tam róże i tuje bujają się jak mocno stawiam nogę. Wyrzeźbił sobie korytarze, a ja nie wiem jak je teraz zamulić ziemią. Gdyby nie fakt, że na moich oczach fedrował sobie kopczyk w rogu rabaty, to nie uwierzyłabym, że przez dobę najwyżej dwie można tak narozrabiać. Udało nam się go pozbyć, w co jeszcze nie wierzę. Ciągle chodzę po ogrodzie i wyszukuję miejsc które by świadczyły o jego bytności. Od tygodnia nie ma po im śladu. 

Tak mnie wzięło na niego, że już zaczęłam szukać gdzie go zdobyć



U mnie był krecik


Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, dzięki za rady, bardzo pomogłaś
. Co do gubienia rzeczy , też często mi się to zdarza, ale prawdziwą mistrzynią jestem w chowaniu przedmiotów. Jak schowałam prezenty gwiazdkowe dla wnuczek, to znalazłam je dopiero na Dzień Dziecka. Prostownicy do włosów szukam już dwa lata 



