
Widziałam też gdzieś w błękitach i też było fajnie, pomalowanie na pewno ożywi domek i da mu drugie życie.
.....zaczęłam żyć bardziej w symbiozie z przyrodą a nie że człowiek to pan i Władca....
I to też jest moja dewiza, więc witaj w klubie.

Sami jesteśmy częścią natury, więc walka "z sobą" nie ma sensu.

A o ile przyjemniej żyć w symbiozie, ileż wtedy więcej się wokół nas dzieje.
Obserwacja braci mniejszych daje mnóstwo przyjemności z pożytkiem dla nas i roślin.
Podniesione grządki są super i wcale nie muszą mieć pół metra wysokości.
Może na początek zrób "na jedną deskę" zostawiając po bokach wyższe słupki a potem w następnym sezonie dołóż następną.
Tak będzie też łatwiej zapełnić je ziemią a już chwasty nie będą wchodziły na grządki.