Dziękuję za życzenia słońca. 
wyjątkowo go wszyscy wypatrujemy. Dzisiaj nie zaszczyciło mnie swoją obecnością, ale przynajmniej nie padało. Posiałam w nowym, malutkim warzywniku marchew, pietruszkę, rzodkiewkę i posadziłam dymkę na szczypior. Przykryłam włókniną, może trochę ciepła zatrzyma, bo o godzinie 19 było już 0 stopni.

Zabrałam się też za sprzątanie, choć szybko mnie znudziło.

Ciekawsze zajęcie znalazłam, sadzenie roślin. Dostałam piękne ranniki i kocimiętkę odmianową, więc z przyjemnością je posadziłam. Czekające w doniczkach dwie hortensje na pniu i jedna z odkładu też znalazły swoje miejsce. Na pewno ta z kokardkami wam się spodoba.
Agnieszko niestety dziś żadnej pszczoły nie zobaczyłam. Niebo szczelnie przykryte chmurami i tylko parę irysów ma otwarte kwiaty, krokusy, jak sople.

W moim ogrodzie cały rok jest bardzo dużo pszczół i trzmieli, choć pasieki nigdzie w pobliżu nie widziałam.
Kasiu kasia100780 dobrze, że przynajmniej na krótko słońce się pojawia, bo wyjątkowo smutny ten marzec.

Na jutro prognozy dla moich rejonów wieszczą słońce, już się cieszę na rozchylone płatki krokusów.
Małgosiu nawet krótszy pęd można ukorzenić, jeśli chcemy mieć nową roślinę, ale niekoniecznie na pniu. Moim zdaniem jednak najefektywniejszą metodą rozmnażania są odkłądy.

Dziś wsadziłam do doniczek pięć ukorzenianych od marca ubiegłego roku hortensji. Powędrują do zaprzyjaźnionych ogrodów. Irysy sadzone końcem listopada, dopiero zaczynają kwitnienie, tylko starsze zaczęły wcześniej.
Ewuś parę irysów, krokusów i już człowiekowi lżej na duszy. Byle tylko słońce nam jutro zaświeciło, poszalejemy w ogrodach.
Ewelinko wiosnę bardziej widać w budzących się bylinach i większych cebulowych. Na razie zielone, więc jakoś mało fotogeniczne.

Te irysy mają kolor fioletowo-bordowy. Mam też fioletowe, te fotografowane przy trzmielinie, ale mój aparat widzi je jako niebieskie.

Telefonem też próbowałam, ale taki sam kolor.

Dzisiaj pojawiły się kwiaty niebieskich irysów wśród białych krokusów i kremowych irysów. Może uda mi się jeszcze je pokazać w duecie.
Sabinko dzięki,

już w kajeciku zapisałam, jesienią dosadzę, choć już irysy pokazują kolor przy białych krokusach.
Kasiu 1Kasia1 moja znajoma ogrodniczka zawsze mi powtarza, że jak roślina choruje, to nie wolno jej nawozić. Najlepiej byłoby zmierzyć pH. Jak nie masz miernika, to odgrzeb delikatnie wierzchnią warstwę i nasyp torfu o pH 3-4. Sprawdź przy okazji, czy nie jest zbyt głęboko posadzony, różaneczniki bardzo źle znoszą zasypanie szyjki korzeniowej. Przesadzając, dałam dużo torfu, a dodatkowo posypałam w najwyższej warstwie siarkę pylistą. Mimo, że pH było prawie na granicy określonej dla rododendronów, to wolałam jeszcze zakwasić glebę w dłuższej perspektywie.
Skoro kwiaty nie rozchylają płatków, to liście mają swoje pięć minut.
