Poprzedni wątek
tutaj.
Obiecałam odtrąbić cięcie hortensji, więc muszę zakładać wątek.

Nowym gościom przypomnę, że ogród mieści się na dzisięcioarowej działce. Stoją na niej dom i duży garaż. Pierwsze rabaty powstały sześć lat temu, jeszcze w trakcie budowy domu. Wszystkiego uczyłam się od pasjonatów roślin na forum.

Mam nadzieję, że nowi i zaprzyjaźnieni goście, będą pomagać w eksperymentach, które mają sprawić, że rabaty będą coraz ciekawsze.

Zmiany są nieuchronne, bo za często bywam w waszych wątkach i oglądam za dużo pięknych i zadbanych ogrodów.

Trochę migawek z ubiegłorocznego sezonu.
Wiosna
Lato
Jesień
Mamy dość zimy, więc teraz już przedwiośnie. Dzisiaj była piękna słoneczna pogoda, dlatego z przyjemnością zaplanowałam prace w ogrodzie.

Niestety wiało tak mocno, że o sprzątaniu nie było mowy, bo suche liście wywiewało z koszyka. Nie mogłam jednak zmarnować okazji do spędzenia czasu w ogrodzie, więc zabrałam się za cięcie hortensji bukietowych. Przycięłam wszystkie oprócz malutkich Bobo. Najstarszym przycięłam pędy dość radykalnie.
Limelight z pędem ukorzenianym na pienną formę.
Wystarczyły dwa ciepłe dni, a przyroda obudziła się do życia.
Gryzonie nie odpuszczają.

Z dużej kępy Exotic Emperor zostało kilkanaście sztuk. Trzy wejścia w kępie, jedno zasłonięte pułapką na myszy. M zaparł się i ustawił dziesięć pułapek, przykryte są koszykami do cebul, żeby ptaki albo koty nie ucierpiały. Udało się złapać 7 sztuk, może moje rośliny trochę odżyją.
Oczywiście parapety muszą się zapełniać.

Po raz pierwszy wysiałam rozplenicę Majesty, wzeszła w 100%. Szykuję się na sadzenie jej w donicach i mam nadzieję, że wytrzyma na południowym tarasie.
W domu też trochę wiosny musi być. Hiacynty z B posadzone w doniczkach, przyniesione 5 lutego do domu, już niestety przekwitają.
Prymulki niedługo powędrują do garażu, a potem na rabatę.
Azalia indyjska kwitnie drugi miesiąc.
