Dziękuję wszystkim za miłe słowa. 
Od rana deszcz padał i moja irytacja sięgnęła zenitu.

Koło 15 wreszcie ustało, więc jak M wrócił z pracy, zapędziłam go do przesadzania rododendronów. Nie miałam pojęcia, że pięcioletnie krzewy mają taki głęboki system korzeniowy. Raczej wszyscy piszą o rozległym, ale płytkim. Myślałam, że M mnie udusi,

jak kopał na 40-50 cm i ledwo unieśliśmy bryłę we dwoje. Udało się posadzić w nowym kwaśnym torfie. Mam nadzieję, że uda mi się je uratować, bardzo zmarniały od ubiegłego roku. System korzeniowy mają ładny, a już obawiałam się, że gryzonie go uszkodziły. Buszują na tamtej rabacie w najlepsze.
Udało mi się jeszcze posadzić siewki szpinaku do ziemi i pościnać resztę ostnic. Róże już wołają o cięcie, muszę to przed weekendem zrobić, bo szkoda, potem wyrzucać młode przyrosty.
Martuś szykujesz nowe rabaty, a nawet na starych pienne formy doskonale się znajdą, bo pod nimi sporo bylin się zmieści.

Też się pozbyłam pęcherznic w formie krzewu, bo są ładniejsze rośliny. Właśnie dwie pienne zostawiłam.

Pod nimi rosną hosty, rozchodniki i marcinki.
Seba poczekaj, jak ostnica będzie mieć trzy źdźbła. Jak masz gęsto, to tylko pikowanie po kilka wchodzi w grę. Będziesz mieć od razu ładne kępy.

Ewentualnie podczas sadzenia do gruntu, możesz delikatnie oddzielić już większe rośliny. Niestety ostnica nawet ze starych nasion, wschodzi zawsze bardzo ładnie, już teraz to wiem.
Iwonko cięcie hortensji zawsze im na zdrowie wychodzi, mają większe kwiaty.

Eksperymenty wskazane, satysfakcja z nowych, ciekawych form, zawsze poprawia samopoczucie zapalonych ogrodników.

Też mam takie irysy i krokusy na skarpie, w gliniastej ziemi. Żaden nie zakwitł.
Kasiu kasia100780 irysy kwitną w różnych terminach, bo mam je posadzone w miejscach lepiej i gorzej nasłonecznionych. Niektóre dopiero wychodzą z ziemi. Dłużej mnie pocieszą, tylko słońca brak.
Lucynko może wreszcie jutro zapowiedziane słońce się pokaże. Mam Karola, może przynajmniej zdjęcia zrobię, bo popracować się nie da.
Kasiu 1Kasia1 M przypomina mi ciągle o runiance, bo wylewa się na chodnik i stale ktoś ją przydepce. Niestety jeszcze trochę za wcześnie na przesadzanie. Musi minąć niebezpieczeństwo przymrozków, nie chciała bym jej stracić.

Iryski dość blade, ale jak się rozrosną w kolejnych latach, mam nadzieję na ładny efekt.

Niech róże ładnie się zaaklimatyzują i kwitną. Planujesz je czymś podsadzić, czy będą solo? W takie zimne dni, jak ostatnio, nie odważyłabym się siedzieć na tarasie.
Sabinko Karol to czwarty facet w mojej rodzinie.

Już tyle lat obcuję z nimi, ale i tak czasem wprawiają mnie w osłupienie.

Irysy chyba tak mają w cięższej glebie.

Moje na piasku najładniejsze, w bardziej gliniastym podłożu też ich mniej niż w zeszłym roku.