Witajcie ,tyle miłych gości ,a ja nie do wszystkich docieram ,bo nie wyrabiam i wieczór padam ,przepraszam jak kogoś ominęłam ,dzień był cudowny ,więc dalej doniczkuję rośliny ,ręce mi opadają ze zmęczenia i jak zwykle puchną najbardziej prawa,więc smaruję starym zwyczajem altacetem i do rana przechodzi ,jeszcze jeden tydzień to wytrwam ,a potem chyba będę 2 dni leżeć ,a w trzeci jadę do Marysi w odwiedziny i ogrodowy spacer mamy zapewniony.
Monika,one dadzą radę z innymi roślinami ,a żurawki nie są agresywne ,wiec myślę ,że spoko,
Iwonko,tulipanki dopiero u mnie zaczynają ,te biało kremowe pierwsze zakwitły ,ale za nimi nadążają następne,ja też sie muszę spieszyć z moją robotą ,bo w poniedziałek i wtorek u mnie ma padać,a w deszczu to nie robota,pozdrawiam
Maryniu,cieszę sie bardzo ,że jesteś ,aż mi się pyski uśmiechnęły jak zobaczyłam ,że wstąpiłaś,kupiłam sobie na targu goryczkę ,bo moja już kilkuletnia została zagłuszona przez krzaki ,bo oczywiście na czas jej nie przeniosłam ,a tyle lat była taka piękna i rozrośnięta ,pozdrawiam
Marysiu,poważna robota to zawsze stres,te prymulki kwitną już cały miesiąc ,są nieprawdopodobne ,w tym roku może byc podobnie z przygotowaniem tych roślin,bo na poniedziałek i wtorek zapowiadają deszcze,wiec będzie przerwa w pracy ogrodowej,u mnie też nie było mrozu ,ale to wszystko może być przed nami ,ale może nie będzie

,pozdrawiam i dobrej nocki

,jestem dzisiaj wykończona ,ale doniczek przybywa,może jest 160 ,chociaż do południa musiałam wyjechać .
Aniu,niestety nie ma przy nim napisu ,a był ,gdzieś go wywiało,teraz jeszcze bardziej nabiera koloru ,ściskam serdecznie
Gosiu,cieszę się ,że tuptasz po moim ogrodzie ,goryczka świetnie zimuje ,miałam już taką dużą plamę kilkuletnią ,ale obok krzaki tak ją zarosły ,że nie wytrzymała konkurencji,ciągle miałam ją przesadzić w lepsze miejsce,ale w końcu nie zdążyłam

więc kupiłam sobie taką malutką i niech rośnie ,tulipanki zaczynają kwitnienie ,myślałam,że mam ich sporo ,ale jakoś w tym ogrodzie to niewiele ,pozdrawiam
Tereniu,ty pewnie też zagoniona w swoich ogrodach ,tulipanki bardzo rozweselają ,długi czas ich nie miałam ,bo się gniewałam na myszy jak posadziłam 150 tulipanów ,a został mi się jeden,ale postanowiłam to zmienić ,bo co to za wiosna bez tulipanów i teraz sadze do koszyków i skrzynek z pomidorów i nic nie zjadły jak na razie,pozdrawiam i duża buźka
