"Posadź orchidee na moim grobie" (cyt. Mirmiła)
Kogrobusz wita
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Kogrobusz wita
Ło matulu
Dobiłaś mnie tymi liliowcami ostatecznie. Idę się ... pocieszyć lodami z jagodami
"Posadź orchidee na moim grobie" (cyt. Mirmiła)
"Posadź orchidee na moim grobie" (cyt. Mirmiła)
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Kogrobusz wita
Grażynko mam nadzieję że teraz już będzie dobrze z liliowcami , mnie to serce boli jak kwiat do końca się nie otwiera , no ale co się dziwić było tak zimno .
Te które Ci się otworzyły są piękne , trzymam kciuki za resztę .
Wole jednak irysy bo one przynajmniej tak nie kapryszą , no nadmiar wody może im tez szkodzić ale jak już są to kwitną pięknie .
Te które Ci się otworzyły są piękne , trzymam kciuki za resztę .
Wole jednak irysy bo one przynajmniej tak nie kapryszą , no nadmiar wody może im tez szkodzić ale jak już są to kwitną pięknie .
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6373
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kogrobusz wita
Grażynko ćwiczę bieganie po swoich kamieniach i mam nadzieję, że chodniczki u Ciebie szersze to spacer przyjemniejszy
Pięknie, żabusie cudne u mnie tylko ropusie mnie nie opuszczają i są wierne od samego początku istnienia ogrodu
Liliowce cudowne a pająki
to dla nich, dla Ciebie będzie później
Zakwitł mi liliowiec od Ciebie i jest piękny tylko nazwę Pusia zjadła
Mam nadzieję, że deszczyk poratował wszystkie roślinki, u mnie nadal pada
Liliowce cudowne a pająki
Zakwitł mi liliowiec od Ciebie i jest piękny tylko nazwę Pusia zjadła
Mam nadzieję, że deszczyk poratował wszystkie roślinki, u mnie nadal pada
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Kogrobusz wita
Marysiu u nas z tym deszczem a potem ze slimaczarnią to już horror w tym roku.Grażynko cudniaste te Twoje liliowce, a także kociaste wygrzewające się na ławeczce z pewnością po ciężkiej pracy
.Też będę mieć swoje kartofelki lecz nie z doniczki tylko z byłego kompostownika tylko zbyt mają wybujałe nacie i ciekawe jakie będą zbiory
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kogrobusz wita
Aniu 1979 - oba powojniki są u mnie terminatorami.
Myślę, że i u Ciebie sprawiły by się dobrze.
Romantika jest jedyna w swoim rodzaju, kiedy rozwija kwiaty jej płatki się lekko skręcają i wydłużają co sprawia bardzo przyjemne wrażenie.
Kocie wymiziane teraz śpią słodko w swoich łóżeczkach.
Jolu - miło Cię widzieć.
Stonka do mnie nie dolatuje, bo to miasto a mnogość roślin "zabija" zapach ziemniaczny.
Ja też kocham czas liliowców, bo to burza barw a nawet zapachów.
Mati - mam zwykły stary aparat Kodaka, który ma za sobą już kilkanaście tysięcy zdjęć, to już właściwie staroć.
Mam kilka angielek a polecić mogę Abrahama Darby, A Shropshire Lad i Jude The Obscure.
Te trzy spisują się u mnie najlepiej.
Ewka - tak, udało mi się za pierwszym i sądzę że teraz za drugim razem będzie jeszcze
lepiej.
A smak takich ziemniaków jest fantastyczny i nieporównywalny ze sklepowymi.
Maryniu - czasem zdarzy mi się mieć dobry pomysł.
A tak serio to już są zjedzone, najlepsze na zimno bez niczego, prosto z garnka.
Stasiu - no to tak jak mnie, też uwielbiam te dwie wersje.
Cieszę się, że liliowce już w kwiatach , może sama w nich zagustujesz ?
Kotki stale się przytulają i chcą "hopa", ale pańcia nie ma czasu na całodzienne mizianie i muszą się zadowolić chwilkami.
Elwiś - no nieee.......bez przesady, tak żle to chyba z tobą nie jest.
Lody pewno pomogły i trzeżwość umysłu doszła do siebie.
Myślę, że szybko zbudujesz swoją nową kolekcję.
Geniu - no nie wiem, trochę na pewno sytuacja się poprawi, ale deszcz i ciepło na wagę złota.
Od pogody jak wiesz bardzo dużo zależy, więc będzie ciężko.
Irysy z kolei u mnie zakwitły tylko te starych odmian, nowe ani dudu, stały jak zaklęte w liściach.
Muszę poczekać na następny sezon.
Marysiu - szersze to tylko te główne, bo boczne to już wąziutkie.
Byłaś zresztą to wiesz.
Uwielbiam żaby i każdego ranka się witamy, kiedy siedzą na liściach lilii wodnych.
Pusia zjadła nazwę, a ja zapomniałam co Ci dałam.
Musisz wkleić mi fotkę, żebym sobie przypomniała.
U mnie dzisiaj tylko pokropiło raz po południu, ale to dosłownie kilka kropli spadło, ledwo chodnik się zmoczył i tyle.
Jadziu - u mnie ślimaków też dostatek, ale dostały w tyłek po tej suszy.
Mam nadzieję, że ich trochę przetrzebiła i że będzie ich mniej.
Miło czytać, że też będziesz miała wykopki
, to że nać mała nie znaczy że ziemniaczków nie będzie.
A może prawie trafią się wielgachne ziemniaki i będzie ich mnóstwo ?
Trochę ogrodowego romantyzmu.......

.......kilka miłych dla oka bukiecików.........

.....i wracamy do róż.
James Galway przywędrował do mnie tej wiosny.
A więc całkiem młodzik z niego a już przedstawił się małym bukiecikiem.
Na razie nic oprócz tego że jest zdrowy nie umiem powiedzieć.
Pierwsza zima przed nim i pierwsza jesień, zobaczymy jak się spisze.

Następna róża to wszystkim dobrze znany Westerland.
Lubi kaprysić a czasem i się pochorować, ale zawsze jest mocny i odbija nawet jak przemarznie.
Bije po oczach kolorem i widać go z daleka jakby chciał powiedzieć - tu jestem, chodż do mnie.
Już chciałam go wywalić a on pokazał się z tej najlepszej strony.
Jak widać dobrze mu zagrozić kilofem i siekierą, postraszony daje z siebie wszystko.
Chciałam go oszczędzić i ścięłam wiosną na 4 oczka, wybujał aż pod niebo, więc tnijcie nisko i bez litości
będzie się lepiej starał.

Evelyn to piękna róża podobna do Tea Clipper.
Mam ją drugi sezon dopiero i jak to angielka potrzebuje czasu, żeby odpowiednio się zaprezentować.
Na razie szału nie ma i mało przyrosła, ale mam nadzieję, że teraz po pierwszym kwitnieniu przybierze nieco ciała bo wiotka.
Fakt, że rośnie w cienistym miejscu, ale innego jak na razie nie ma, więc musi się dostosować do tego co ma.
Tylko dlaczego nie zrobiłam jej więcej fotek ?

Za to ta róża mnie zadziwia.
Rosa Szewczenko bo tak się nazywa rośnie w postaci klimbera czyli ma bardzo sztywne łodygi.
To olbrzymka dorastająca do 3 metrów wysokości.
Trudno ją więc przyginać i z trudem się poddaje takiemu zabiegowi.
Zdrowa i jak to rosjanka odporna na wszystko, nawet na złego ogrodnika.
Ma duże bardzo mocno pachnące kwiaty, ciężkim zapachem starych róż.
Pąki prawie czarne, czego na zdjęciach nie widać z racji słabego aparatu.
Wkurza mnie tylko to, że aby dostać się do kwiatów trzeba by użyć drabiny.
Zimuje kompletnie nie okrywana, właściwie to rośnie sobie bez mojej interwencji oprócz wiosennego cięcia.
To róża dla tych co nie mają czasu aby się nią zająć oprócz przycinania i tych co nie lubią robić oprysków a także tych, którzy szybko chcą mieć spektakularny efekt, bo przyrasta genialnie szybko.

To jeszcze na koniec druga z tych co to nie gniotsa i nie łamiotsa też z tego samego kraju Zoria Miczurina.
Trzykrotnie przesadzana przeżyła moje nieudolne zabiegi i kwitła pięknie za każdym razem pokazując mi język w postaci ostrych kolców.
Słodko pachnie, kwiaty rozwijają się wolno a pod koniec wyglądają jak pompony dalii.
Kolor ma malinowo czerwony czego nie widać na zdjęciu przez nieudolność mojego aparatu.
Ma wiotkie dość pędy, ale na stałym miejscu jest dopiero drugi rok, więc muszę poczekać aż zmężnieje i nabierze tuszy.
O dziwo po tych wszystkich zabiegach nie chorowała i teraz też jest zdrowa.

Myślę, że i u Ciebie sprawiły by się dobrze.
Romantika jest jedyna w swoim rodzaju, kiedy rozwija kwiaty jej płatki się lekko skręcają i wydłużają co sprawia bardzo przyjemne wrażenie.
Kocie wymiziane teraz śpią słodko w swoich łóżeczkach.
Jolu - miło Cię widzieć.
Stonka do mnie nie dolatuje, bo to miasto a mnogość roślin "zabija" zapach ziemniaczny.
Ja też kocham czas liliowców, bo to burza barw a nawet zapachów.
Mati - mam zwykły stary aparat Kodaka, który ma za sobą już kilkanaście tysięcy zdjęć, to już właściwie staroć.
Mam kilka angielek a polecić mogę Abrahama Darby, A Shropshire Lad i Jude The Obscure.
Te trzy spisują się u mnie najlepiej.
Ewka - tak, udało mi się za pierwszym i sądzę że teraz za drugim razem będzie jeszcze
lepiej.
A smak takich ziemniaków jest fantastyczny i nieporównywalny ze sklepowymi.
Maryniu - czasem zdarzy mi się mieć dobry pomysł.
A tak serio to już są zjedzone, najlepsze na zimno bez niczego, prosto z garnka.
Stasiu - no to tak jak mnie, też uwielbiam te dwie wersje.
Cieszę się, że liliowce już w kwiatach , może sama w nich zagustujesz ?
Kotki stale się przytulają i chcą "hopa", ale pańcia nie ma czasu na całodzienne mizianie i muszą się zadowolić chwilkami.
Elwiś - no nieee.......bez przesady, tak żle to chyba z tobą nie jest.
Lody pewno pomogły i trzeżwość umysłu doszła do siebie.
Myślę, że szybko zbudujesz swoją nową kolekcję.
Geniu - no nie wiem, trochę na pewno sytuacja się poprawi, ale deszcz i ciepło na wagę złota.
Od pogody jak wiesz bardzo dużo zależy, więc będzie ciężko.
Irysy z kolei u mnie zakwitły tylko te starych odmian, nowe ani dudu, stały jak zaklęte w liściach.
Muszę poczekać na następny sezon.
Marysiu - szersze to tylko te główne, bo boczne to już wąziutkie.
Byłaś zresztą to wiesz.
Uwielbiam żaby i każdego ranka się witamy, kiedy siedzą na liściach lilii wodnych.
Pusia zjadła nazwę, a ja zapomniałam co Ci dałam.
Musisz wkleić mi fotkę, żebym sobie przypomniała.
U mnie dzisiaj tylko pokropiło raz po południu, ale to dosłownie kilka kropli spadło, ledwo chodnik się zmoczył i tyle.
Jadziu - u mnie ślimaków też dostatek, ale dostały w tyłek po tej suszy.
Mam nadzieję, że ich trochę przetrzebiła i że będzie ich mniej.
Miło czytać, że też będziesz miała wykopki
A może prawie trafią się wielgachne ziemniaki i będzie ich mnóstwo ?
Trochę ogrodowego romantyzmu.......

.......kilka miłych dla oka bukiecików.........

.....i wracamy do róż.
James Galway przywędrował do mnie tej wiosny.
A więc całkiem młodzik z niego a już przedstawił się małym bukiecikiem.
Na razie nic oprócz tego że jest zdrowy nie umiem powiedzieć.
Pierwsza zima przed nim i pierwsza jesień, zobaczymy jak się spisze.

Następna róża to wszystkim dobrze znany Westerland.
Lubi kaprysić a czasem i się pochorować, ale zawsze jest mocny i odbija nawet jak przemarznie.
Bije po oczach kolorem i widać go z daleka jakby chciał powiedzieć - tu jestem, chodż do mnie.
Już chciałam go wywalić a on pokazał się z tej najlepszej strony.
Jak widać dobrze mu zagrozić kilofem i siekierą, postraszony daje z siebie wszystko.
Chciałam go oszczędzić i ścięłam wiosną na 4 oczka, wybujał aż pod niebo, więc tnijcie nisko i bez litości

Evelyn to piękna róża podobna do Tea Clipper.
Mam ją drugi sezon dopiero i jak to angielka potrzebuje czasu, żeby odpowiednio się zaprezentować.
Na razie szału nie ma i mało przyrosła, ale mam nadzieję, że teraz po pierwszym kwitnieniu przybierze nieco ciała bo wiotka.
Fakt, że rośnie w cienistym miejscu, ale innego jak na razie nie ma, więc musi się dostosować do tego co ma.
Tylko dlaczego nie zrobiłam jej więcej fotek ?

Za to ta róża mnie zadziwia.
Rosa Szewczenko bo tak się nazywa rośnie w postaci klimbera czyli ma bardzo sztywne łodygi.
To olbrzymka dorastająca do 3 metrów wysokości.
Trudno ją więc przyginać i z trudem się poddaje takiemu zabiegowi.
Zdrowa i jak to rosjanka odporna na wszystko, nawet na złego ogrodnika.
Ma duże bardzo mocno pachnące kwiaty, ciężkim zapachem starych róż.
Pąki prawie czarne, czego na zdjęciach nie widać z racji słabego aparatu.
Wkurza mnie tylko to, że aby dostać się do kwiatów trzeba by użyć drabiny.
Zimuje kompletnie nie okrywana, właściwie to rośnie sobie bez mojej interwencji oprócz wiosennego cięcia.
To róża dla tych co nie mają czasu aby się nią zająć oprócz przycinania i tych co nie lubią robić oprysków a także tych, którzy szybko chcą mieć spektakularny efekt, bo przyrasta genialnie szybko.

To jeszcze na koniec druga z tych co to nie gniotsa i nie łamiotsa też z tego samego kraju Zoria Miczurina.
Trzykrotnie przesadzana przeżyła moje nieudolne zabiegi i kwitła pięknie za każdym razem pokazując mi język w postaci ostrych kolców.
Słodko pachnie, kwiaty rozwijają się wolno a pod koniec wyglądają jak pompony dalii.
Kolor ma malinowo czerwony czego nie widać na zdjęciu przez nieudolność mojego aparatu.
Ma wiotkie dość pędy, ale na stałym miejscu jest dopiero drugi rok, więc muszę poczekać aż zmężnieje i nabierze tuszy.
O dziwo po tych wszystkich zabiegach nie chorowała i teraz też jest zdrowa.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kogrobusz wita
Witaj Grażynko,kolekcję liliowców masz bogatą i piękną ,ale mnie znowu zainteresowały te dwie rosyjskie róże też takie chcę, nie masz patyczków ,czy one z tych trudnych?do ukorzenienia ,żabki w ogrodzie uwielbiam ,ja tylko jedną widziałam w moim ogrodzie ,bo miałam zaskrońce i one pewnie wyjadły mi żabki a teraz nie widzę ani żabek (oprócz tej jednej) ani zaskrońców,pozdrawiam

Re: Kogrobusz wita
Taaak,trochę..więcej chcęTrochę
To my nie jesteśmy w niebie?ogrodowego
Zdecydowanie pożądania dla oczu,te zestawy mnie mająromantyzmu
Różyczki ładne,ładne,dobrze że tylko ładne,wiadomo jak kończą piękne
Lilie pachnieć muszą,oj,i to jak.....
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Kogrobusz wita
Zorię Miczurina ma też Basia ,ale mnie podobają się kwiaty Rosy Szewczenko chociaż to olbrzymka a nawet u siebie czuję jej zapach
.Grażynko dzisiaj zrobiłam wykopki nać na 1m, a kartofle na 2cm średnicy
.Przeczuwałam ,że tak będzie, bo to tylko z samych obierek wyrosło, a widocznie za słaby ten kompost ,albo za mało wody, bo przecież kartofle potrzebują wody.
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kogrobusz wita
Grażynko,jak ja kocham romantyczne ogrody,i Twój taki jest ,strasznie ze mnie romantyczna dusza i tak siedzi we mnie od zawsze,pozdrawiam 
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Kogrobusz wita
Rosa Szewczenko - zdecydowanie w moim guście
A mój Westerland wygląda na to, że padł po zimie przerwanej ociepleniem. Ale mam nadzieję, że jeszcze odbije i jej nie wykopałam, a jedynie zasłoniłam inną pnącą. Nawyżej będą rosły sobie razem 
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Kogrobusz wita
Zawsze czekam na Twoją liliowcową kolekcję. Pierożkowate wykończenia są cudne. Zwłaszcza na tych mocno pomarszczonych. Ogrodowy romantyzm u Ciebie jest mocno w moim guście.
Róże najważniejsze żeby były zdrowe, resztę nadrobią z wiekiem.
Róże najważniejsze żeby były zdrowe, resztę nadrobią z wiekiem.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Kogrobusz wita
Piękne ujęcia Grażynko, bardzo ładna i spokojna kolorystyka
Posłucham twojej rady i zetnę swojego Westerlanda tak, jak radzisz. Chyba od początku źle prowadziłam tę różę, bo ma długie łyse pędziska i tylko na górze trochę kwiatów. Szkoda mi było skracać te pędy, a teraz widzę, że nie potrzebnie je oszczędzałam.
Posłucham twojej rady i zetnę swojego Westerlanda tak, jak radzisz. Chyba od początku źle prowadziłam tę różę, bo ma długie łyse pędziska i tylko na górze trochę kwiatów. Szkoda mi było skracać te pędy, a teraz widzę, że nie potrzebnie je oszczędzałam.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Kogrobusz wita
Grażynko u Ciebie trwa festiwal róż, lilii i liliowców - sama śmietanka a Rosa Szewczenko kolorem i kształtem nieco przypomina mi moja Big Purle która zapachem tez nie grzeszy, cudowny.
Jak widzę Twoja kolekcja róż coraz bardziej się powiększa a jeszcze tak niedawno nie byłaś taka skora do ich zaproszenia ale co z nas to forum nie zrobi, i tak trzymajmy.
Jak widzę Twoja kolekcja róż coraz bardziej się powiększa a jeszcze tak niedawno nie byłaś taka skora do ich zaproszenia ale co z nas to forum nie zrobi, i tak trzymajmy.
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Kogrobusz wita
Tak wpadłem w zachwyt liliowcami z poprzedniej strony, że już na kolejną odsłonę zabrakło zachwytów
A wyróżniłbym i uhonorował 3 liliowce:
- 'Rock Salid' za piękną seledynową gardziel i imponującą fioletową pręgę (chyba pierwszy raz taką widzę
)
- 'Awesome Blossom' za jw. seledynową gardziel która też przechodzi w pręgę o tym samym kolorze!!!
- 'Ivory Finese' za świetnie dobrane dodatki - "oko" i obrzeże. Po prostu chciałoby się na nią patrzeć bez końca!
Narzekasz na swój aparat ale świetnie łapie seledynowe wnętrza liliowców, co w moim aparacie jest nieosiągalne.
A wyróżniłbym i uhonorował 3 liliowce:
- 'Rock Salid' za piękną seledynową gardziel i imponującą fioletową pręgę (chyba pierwszy raz taką widzę
- 'Awesome Blossom' za jw. seledynową gardziel która też przechodzi w pręgę o tym samym kolorze!!!
- 'Ivory Finese' za świetnie dobrane dodatki - "oko" i obrzeże. Po prostu chciałoby się na nią patrzeć bez końca!
Narzekasz na swój aparat ale świetnie łapie seledynowe wnętrza liliowców, co w moim aparacie jest nieosiągalne.
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Kogrobusz wita
Kochana Grażynko, romantyczne widoczki, lilie, róże, liliowce - bajkowe
Urzeka mnie też ich otoczenie, które z takim smakiem i perfekcją im komponujesz ! Zyskują na tym w dwójnasób
Kochana, zakwitł prześlicznie liliowiec od Ciebie. Zajrzyj do mnie, zaraz pokażę jaki jest piękny
Twoja Rosa Szewczenko i jej koleżanka Zoria Miczurina, bardzo zachęcające ! Obiecywałam sobie solennie, że koniec z różami, ale chyba to były przedwczesne obietnice ...
Urzeka mnie też ich otoczenie, które z takim smakiem i perfekcją im komponujesz ! Zyskują na tym w dwójnasób
Kochana, zakwitł prześlicznie liliowiec od Ciebie. Zajrzyj do mnie, zaraz pokażę jaki jest piękny
Twoja Rosa Szewczenko i jej koleżanka Zoria Miczurina, bardzo zachęcające ! Obiecywałam sobie solennie, że koniec z różami, ale chyba to były przedwczesne obietnice ...
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4


