Tulap - to prawda, ale czasem trzeba się przyznać do błędu.
alicjad31 - jeszcze jak świeci słońce, to da się coś wyszukać , a tak, to już ponuro i smutno. Wczoraj świeciło i próbowałam 'ożywić' sobie dzień

.
e-babciu- bez żurawek buro i ponuro by było

.
Dorota, szczerze mówiąc, ja nigdy nie przykrywałam żurawek. Jak im nawet zmarzną liście, to obetniesz i wyrosną nowe. Możesz je przykryć gałązkami świerka, dla spokoju sumienia, ale dopiero, jak zmarznie troszkę ziemia, żeby nie zagnieździły się gryzonie.
Co do róż, to moja lista się wydłużyła i pewnie będę ciągnąć losy.
Chciałabym jeszcze te:
Coupe d?Hébé
Souvenir du docteur Jamain
Rose de Meaux
Perle von Weissenstein
Gipsy Boy
One są do półcienia.
Niestety, wszystkie się nie zmieszczą. A co wymyślę do wiosny, nie wiadomo

.
Chociaż, jak rabata ma w sumie 11m długości i 1,20m szer., to powinny dać radę. Razem jest ich już 17, no i jeszcze jakieś 2 białe. Jak nic, dojadę do dwudziestki. Zupełna paranoja
Jak pisałam wyżej, wczoraj 'złapałam' trochę słoneczka.

to liście czerwonego perukowca

'resztki' chryzantem

Moja 'reprezentacyjna' para
