Mój ogród, jak w tytule, ma już trochę lat za sobą. Bo to on jest po 30-tce. Ja muszę dołożyć sobie jeszcze tzw.?hak?

Powstawał w chaosie niewiedzy ogrodniczej i braku czasu. Obsadziłam go naokoło świerkami i tujami. W środek kilka jałowców ? i tyle.
Teraz te iglaki są ogromne i jedyne, co mogłam zrobić, to je maksymalnie od dołu podciąć.
W międzyczasie zaczęłam dokupować rododendrony, azalie, sosny, cisy itp. Zrobiło się zielono i powoli gęstniało. Nie wiedzieć kiedy, zrobił się busz.
Kiedy oprzytomniałam, minęło wiele lat. Złapałam się za głowę i kupiłam 2 piły, kilka sekatorów, nożyc do gałęzi i zaczęłam ?przecinkę?. Od kilku lat mam słońce w ogrodzie(miejscami); mogłam więc posadzić róże i powojniki. Znalazło się też sporo miejsca dla bylin.
Jako, że teren, gdzie mieszkam, nazywamy ?górkami?(piaszczystymi), trzeba ciągle ziemię użyźniać, no i podlewać. Co roku ?wbudowuję? 2 m3 samego kompostu, nie mówiąc o korze, którą przykryte jest wszystko w ogrodzie.
To wszystko i tak w końcu gdzieś ucieka, ale warstwa gleby, która powstała, wystarcza na to, co tu rośnie.
Może na początek ogólny widok.
To moje "ulubione świerki" - nic tam nie urośnie

Teraz inna strona - południowa;jeszcze bardziej "ulubione "tuje


Może pokażę 'łagodniejszy' front , chociaż tam też są 2 30metrowe świerki

Taka kiedyś była moda.

Na pierwszym planie pień sosny żółtej - mała była śliczna


Widok z okna na ulicę - ten łagodniejszy

Myślę, że wystarczy spaceru; może dostanę 'ulgę'


Żeby nie było tak pesymistycznie, może coś na czasie:



Pozdrawiam Ania