Witajcie w ten piękny, słoneczny dzień. Trudno mi się dzisiaj zebrać, chyba za duże tempo sobie narzuciłam, muszę odsapnąć, rozłożyć działania.
Mati - Jak każda kobieta, jestem romantyczna.

Pole nie moje, ale cieszę się że jest zielone o tej porze roku, tym bardziej że to widok z okien domu.
Marysiu - Puść winobluszcz, bo on taki puszczalski. Mój sobie rósł obok, poszedł tak daleko, zawędrował na łuk, cóż rośliny same czasami wiedzą co mają robić. A po tym łuku to róża miała się piąć. Życie zweryfikowało

.Omieg kwitnie już jakiś czas, kolejne kwiatki wychodzą, a do tego jeszcze sasanki mam kwitnące, no bratków cała masa. U mnie kolorowo musi być, uwielbiam kolor.
Miłeczko - Zerżnęłam, oczywiście

Miłorząb jest od niedawna u mnie, ale już go kocham i myślę o więcej.Ten jest szczepiony.Śmiesznie wygląda po zrzuceniu liści, mam krzyż w ogrodzie.
Dorotko - Bo ja mam nawet i piramidy

Hurgarda i te inne miasteczka
A napis jesień nie mój, dałam fotkę z Hortulusa, sorki, zabrakło kilku słów celem naprowadzenia.
Dynię wycinałam sama, obcięłam czubek, wyciągnęłam środek i wycięłam zwykłym nożem dzióbki. Był mały spór, żeby były straszne, wiesz takie z kłami.Ale ja wolę wersję wesołą.
Może to zależy od dyni, jak Twoja taka twarda?
Jagoda - Nie, napis nie mój. To fotka z Hortulusa. Sorki za zamieszanie, źle napisałam przedmowę, ale ja kiepska jestem w mowach, za to jak widać chaos informacyjny wprowadzam dość sprawnie.
Nawet jak widać w kwestii kolorów róż miłośniczki tych roślin mogą dyskutować.
Olga - Dziękuję za odwiedziny, tym bardziej mi miło, że spacer po moim jesiennym ogrodzie umilił Ci śniadanie
Aniu - Taką baba jagę sobie zrób, widziałam po drodze siedzącą postać na ławce przed domem. Ktoś sprawnie stworzył postać siedzącego człowieka ze słomy i starych ciuchów. Buzia tylko była hmm...nieciekawa, ale może masz więcej talentu?
Cyklamen jest doniczkowcem, stoi na zewnątrz od wiosny i ślicznie kwitnie. Na zimę powędruje do domku. Ale są takie ogrodowe, u kogoś je widziałam, tylko nie pamiętam...
Aniu 11 - Dziękuję, słowa krytyki zawsze przyjmuję z wielkim szacunkiem, bo wtedy jest dyskusja. A ten płotek otacza mini ogródek mojej córki, przylegający do jej królestwa - domku zabaw. Nie mogę usunąć. Przynajmniej na razie
Posadziłam różę Cinderellę po lewej stronie muru, za nim jest milin, jeszcze bluszcz chyba też dam. Czas pokaże, pomysł będzie na bieżąco.
Miłego i słonecznego dnia wszystkim życzę
