Witam wszystkich po pięknym, słonecznym weekendzie. Ostatnio większość czasu spędzamy na dworze wystawiając twarze do słońca i ładując baterie..Znalazłam sobie też zajęcie i nie czekając na zapracowanego M zaczęłam przekopywać bok. (zdjęcia wkrótce

) Doszły też zamówione lilie i zawilec od
Grażynki, kochana, bardzo ładna, dorodna sadzonka

. Mam nadzieję, że spodoba jej się u mnie w ogrodzie
Małgoś, nie miałam pojęcia, że sarny przyczepią się do róż..czyżby im brakło pól uprawnych?? U mojej rodzinki..też u podnóży Królewskiej, praktycznie nie ma czego zbierać przez zwierzynę. Co do oferty lilii, to powiem szczerze ciężko to nawet ofertą nazwać, bo proponowany wybór jest prawie taki jak w podrzędnym ogrodniczym. Niemniej jednak jestem początkującym ogrodnikiem i zwyczajnie brałam to, czego nie mam. Tym bardziej, że nie zamawiałam na jesień róż, a coś chciałam koniecznie wsadzić w nową rabatę...której jeszcze nie ma

takie natręctwo kupowania
Ann_30, widzisz mężczyźni chyba tacy już są. tematy ogrodowe niby puszcza mimo uszu, a potem okazuje się że jednak wszystko wie..ostatnio kupił mi pakę szafirków 100szt, bo pamiętał jak biadoliłam wiosną, że mam zdecydowanie za mało

Casanovą się nie zawiedziesz, wdzięczna róża, praktycznie nie choruje i kwitnie (z małymi przerwami) do samych przymrozków

zimy też znosi łagodnie..dwa lata temu młody krzaczek casanovy przezimował bez okrywania i nawet bez kopczykowania
Milenko, dziękuję

Alinka zachwyca mnie każdego dnia. Ma tak niespotykaną barwę że potrafię nad nią stanąć i po prostu się gapić

A na kobeę muszę znaleźć jakieś inne miejsce, bo w chwili obecnej zajęła moje trzy kratki i wciąż jej mało..Coś czuję, że powojniki ze swoimi skłonnościami do uwiądu nie będą z nią miały szans w walce o terytorium
zdjęcia robione bardzo wczesnym rankiem..
Augusta mimo plamistości jest nadal żywotna i cała w pąkach
Arthur Bell
Monika..dobrze, że nie widzicie całego krzaczka..zero liści, a nadal kwitnie
Nostalgie
Cornelia
Comte..jak ona PACHNIE!!
Cały krzaczek..młodziutka, sadzona dopiero na wiosnę, ale widzę że są perspektywy
zakwitła ponownie kocimiętka
oraz moje samosiejkowe nasturcje
werbena, razi czerwienią z daleka
radości. Paczka z lilypolu i od Grażynki
Torcik mojej najstarszej cwaniary..Oczywiście w całości wykonany przez mamusię
