Roślinne schronisko u Schatten :)

[Schatten]

sara44 / Katarzyno, zmartwiły mnie Twoje słowa bo wydawało mi się, że większość moich kwiatów ma się w zasadzie całkiem nieźle..
Masz oczywiście rację że jakąś wiedzę teoretyczną warto mieć - ja póki co stosuję metodę obserwacyjną, przyglądam się co jak wpływa na 'zachowanie' rośliny, a jeśli nie mam pomysłu, zaczynam szukać pomocy w zasobach. na pewno nienajlepsza metoda, ale w większości się sprawdza - wystarczy nie ignorować pewnych rzeczy i podchodzić do nich indywidualnie
Dziękuję Ci za odwiedziny, jeśli masz pomysł jak pomóc moim biedulkom, to zamieniam się w "słuch"!

[Schatten]

Ola
Chyba najbardziej martwi mnie palma..
Reszta to wg. mnie kłopot przejściowy - zmiana środowiska.

[Schatten]

Palma stoi na parapecie okiennym, wcześniej stała nieco dalej od okna ale też w zasięgu światła. Wcześniej była u babci, i długo już marniała. U mnie po przesadzeniu trochę odbiła ale znów zaczęła padać. Ziemia zdaje się uniwersalna do roślin zielonych lub do palm, zmieszana. Schną jej końcówki liści, rdzewieją jakby, i obumierają.. I tak aż do ziemi
Nie zauważyłam poprawy przy częstszym zraszaniu (wiadomo - jakiś czas, a nie parę dni).
Za jakiś czas planuję parę przesadzeń, mam nadzieję że cokolwiek ją to wzmocni..
Myślę że to może być jakieś choróbsko?
Jak często podlewam - W zasadzie sprawdzam jak ma się ziemia, bo od spodu kaloryfer mocno suszy.. Raz w tygodniu gdzieś pewnie, nigdy się nad częstotliwością nie zastanawiałam - zawsze wg. potrzeb..

[orzechovvy]

ta "trawka" to była Zielistka, po swojej zauważyłam, że nie lubi zbyt mokro, i zbyt sucho - bo wtedy końcówki liści brązowieją. Trzeba wyczuć kiedy podlać. Powodzenia z roślinkami.

[fibius]

Też uważam, że paproć ma za suche powietrze. Nie zgadzam się z tym, że nie lubi zraszania. Wręcz odwrotnie- trzeba zraszać a w sezonie grzewczym szczególnie. Co do miejsca to lubią one cień. Są jednak osobniki kapryśne i niezle się trzeba nagimnastykować żeby znależc miejsce które bedzie odpowiadało. Może dać jej ziemię bardziej kwaśną? nie przelewać . Ziemia tylko lekko wilgotna.

[Schatten]

fibius, chyba nikt nie mówił że nie lubi zraszania, więc wszystko ok, a ziemię planuję zmienić, tym razem wybiorę tę dla palm Ten egzemplarz jest raczj kapryśny lub schorowany, bo wcześniej długo była w jednym miejscu, wydawało się ok, i zaczęła marnieć. Potem podobno były próby z różnymi miejscami, różną ilością wody. Potem trafiła do mnie, i po zmianie ziemi faktycznie odbiła, ale niestety nie na długo spróbuję zatem jeszcze raz.

sara44, mam nadzieję że Twój ciężki dzień ustąpił miejsca lepszemu U mnie niestety jeszcze sporo to potrwa..


U mnie dziś był bardzo ciepły dzień i wieczór, mam nadzieję że przyniósł Wam wszystkim choć trochę ukojenia!
Dla mnie chyba lepsza byłaby burza..
Udanego długiego weekendu, Forumowicze!

[justus27]

Wiadomo, że u każdego z nas są straty.
Ale dzięki nim, uczymy się nie popełniać tych samych błędów.

Kibicuje nowym roślinkom do reanimacji

[Schatten]

Oby tylko nie było ich więcej, niż tych odratowań..

Paprotce zdaje się służyć nowe miejsce posadowienia - dostała nowe grube listki



Niestety chyba odkryłam przyczynę pofałdowań na liściach krotona - od spodu dostrzegłam niewielkie ilości białych podłużnych robaczków, w ciasnych gromadkach. Jeszcze ich nie zidentyfikowałam, póki co liście oczyszczam ręcznie, zobaczę czy to wystarczy.

[lucy23-61]

No i proszę, wiosna przyszła to i roślinom na życie się ma.

[Schatten]

No i mam nowego mieszkańca - Grudnik vel. Grudzień, o białych kwiatach
Jeszcze się nie znamy, muszę dotrzeć do tego co lubi.

Tymczasem w zakresie bluszcza rozgrywa się dramat - nie wiem, co się dzieje, ale bardzo intensywnie opadają mu liście, a łodygi od końcówek robią się czarne. Jednocześnie wypuszcza gdzie niegdzie nowe liście, ale tendencja jest raczej marniejąca niż rozwojowa.
Nie zaczęłam go mniej podlewać, a te niepokoje wystąpiły jeszcze przed sezonem grzewczym. Zraszam go też czasem. Nie wiem, podlewać jeszcze częściej? Kiedyś wydziałam na liściach niewielkie ilości jasnych 'przecinków' ale chyba zniknęły, teraz liście po prostu schną, pozostając zielone.
Zanim do mnie trafił, działo się z nim coś podobnego - co to może być, macie pomysł?

[Fraszka_1]

Grudniki u mnie pięknie rosną i kwitną na oknie północnym, w pokoju północno - zachodnim
Podlewam jak mi się przypomni

A bluszcz nie gnije? Wyjmij i sprawdź korzenie

[nieulozona-tak]

Witam,
właśnie przeczytałam cały Twój wątek. Musisz mieć bardzo dobre serduszko, skoro ratujesz i przygarniasz takie "bidulki". Oczywiście każdy z nas tutaj na FO kocha roślinki, żeby nie było
Trzymam kciuki za dalszy wzrost roślinek. Obserwuję postępy krotona, to moje ulubione kwiaty. Moje od poczatku stały na południowym parapecie, teraz stoją na komodzie, bo w oknie się nie bardzo mieszczą.

[Schatten]

nieulozona-tak,
kroton ładnie, zaczyna nawet puszczać coś z łodygi,, kilka centymetrów od podłoża! Nieśmiało, ale coś tam się zawiązuje! Niestety znów okres grzewczy dał mu się we znaki i połowa liści poleciała Boję się że po przestawieniu dalej od grzejnika będzie z kolei miał za ciemno - to ciemne mieszkanie..

Fraszka_1,
trudno mi do niego zajrzeć bo jest dość wysoko, a jak zdejmę, to mogę połamać.. ale jeśli to może być przyczyna, to może warto zaryzykować i jednak ściągnąć go z góry. Bardzo mi go szkoda

[Fraszka_1]

Spróbuj
Bo z Twojego opisu wywnioskowałam właśnie przelanie

[ewa321]

Ja bym do diagnozy Fraszka_1 dodała jeszcze grzyba ...
I mimo utrudnień jednak go zdjęła i obejrzała ...
Mam identyczną odmianę, i jeden z jego pędów parę lat temu zachowywał sie podobnie jak u Ciebie.
Doniczka również stała dość wysoko i nie chciało mi się z każdym razem sprawdzać czy ma sucho,
więc go w końcu częstym podlewaniem utopiłam, a na dodatek zagrzybiłam
Ale wymieniłam ziemię, oczyściłam i od paru lat okaz zdrowia
No i teraz przed każdym podlaniem wkładam palec głęboko w donicę
A tak poza tym - to wspieram Cię całym w tej akcji ratowania roślinek