Ewa W niedzielę miałem burzę i to dosyć sporą z ładnym zachodem
Jacku Obawiam się, że sumaki długo nie pożyją bo już zabrały sie za nie wstrętne sarny, tego roku po polach latają 2 stada, w sumie 22 sztuki, jeszcze tylu ich tu nie było
Bogusiu Nie dziwię się, też by mnie nerwy ruszyły. Bardzo dobrze zrobiłaś. U Ciebie odwdzięczą się za uratowanie życia, rośliny zwykle tak postępują w takich sytuacjach
Ania30 Też tak myślałem ale 2 godziny temu zmieniłem zdanie. Dziś było bardzo zimno więc koty pozostały w domu, Sępik na górze gdzie w jednym pomieszczeniu stoją skrzynki z wysiewami. Pojechałem na pół dnia na targ i pogrzeb, wracam a tu lwie paszcze i astry rozkopane, astry nawet odratowane ale lwich paszczy może z 15% zostało(wcale się tam nie załatwił). Więc koty nie zawsze są wdzięczne w przeciwieństwie do roślin. Oto sprawca dzisiejszego uśmiercenia siewek
Ania buko Oczywiście, że pokażę , czekam na pełen rozkwit z niecierpliwością
Bogusiu Ja też! To jedne z najpiękniejszych kolorów jesieni!
Ponieważ o kolorach mowa to pochwalę się jak w ogrodzie robi się coraz bardziej kolorowo
Wschodzące rączniki, niestety mam tylko czerwone a zielone bardziej przypadły mi do gustu
Przyjęte oczkowania czereśni Burlat
A to ostatnie nabytki:
Funkie:
Lakeside Cha Cha
Halycon
Francess Williams
Blue Angel
August Moon
Empress
Sum and Substance
Pustynnik Bungei
Lilia Crystal Star
oraz dziś zakupiony winobluszcz Star Showers, na którego jeszcze miejsca nie znalazłem ale chyba ładnie będzie się prezentował pnący na świerku bo ma liście w białe plamy. Wsadzę jutro bo na noc zapowiadają 0 stopni a on ma już spore liście.
Oczekuję jeszcze na znak życia od judaszowca, magnolii parasolowatej, 2 topól żółtolistnych, aralii a reszta raczej żyje
