Ewo (drewutnia)! Mam jeszcze takiego
Anulko! Też lubię, jak tak się do mnie mówi

Myślałam nad zmianami obrzeża, ale wyobraź sobie, jak będzie się kopało w tak kamienistej ziemi

To mi skutecznie studzi zapał do zmian. A przy tym kamienie, które stanowią obrzeże są z mojej działki. Wszystko naturalne. Ot ciągłe dylematy...
A dla Ciebie dodatkowo pierwsze w tym roku niezapominajki
Majeczko (edulkot)! Nad korą zastanawiam się przy kolejnej różance. Bo z jednej strony chwasty mi pod nią nie rosną lub pojawiają się sporadycznie, a przy tym wygląda to bardzo schludnie. A z drugiej, mam więcej kłopotu z kopcami, a potem ich rozgarnianiem i sprzątaniem rabat. Z sadzeniem nie mam problemu, bo odsuwam kore na bok, sadzę, a potem z powrotem zasypuję korą. Najwyraźniej nie ma prostych rozwiązań... Co do przylaszczki
Nelu (Lukrecja)! Z tym oczkiem to jest tak, że ja lubię sama. A nie wiem, czy umiem , czy dam rade z tym oczkiem. Nie do końca też wiem, gdzie ono miałoby się znajdować. Może po prostu jeszcze nie dojrzałam do oczka?

Kolorów w ogrodzie już sporo i faktycznie niesamowicie cieszą
Grażynko (kogra)! Z tym wykonaniem Tomasz na pewno rację. Jak już się tylko zdecyduje... Nie chciałabym przy tym pochopnie dołożyć sobie strasznie dużo pracy, bo już mam co robić...
Aniu (wielkakulka)! One są super

Kolorowe, wczesne - same zalety.
Asiu (asia2)! Temperatury do minus 7 różom nic nie zaszkodzą. Za to kopczyki, jak już zaczęły rosnąć, raczej tak... Sama widzisz, jak one u nie wyglądają. Pod tymi kopcami tylko mogły się zaparzyć, albo zagrzybić

Wolała nie ryzykować.
