Witam, jestem nowy w tym temacie i nie jestem pewien co dokładnie dolega mojej róży. Z tego co przeczytałem w internecie domyślam się, że jest to czarna plamistość, ale chciałbym zasięgnąć Waszej opinii na ten temat.
Oto owa róża:
Muszę powiedzieć, że róża rosła przez kilka lat samopas bo nikt się nie zajmował ogrodem. W jej okolicy rosły liliowce, które zdominowały całą okolicę. Na łodygach, które rosły pomiędzy liliowcami też można zaobserwować czarne plamy (niestety zdjęcie wyszło nieostre:? )
Najgorsze jest to, że w tym roku posadziliśmy młodą różę w drugiej części ogródka i po ok.2 miesiącach na jej liściach zaczęły pojawiać się podobne objawy. Oto ona:
Czy moje podejrzenia, że jest to czarna plamistość są trafne czy może jest co coś innego albo coś jeszcze, oraz czy opryski wystarczą ???