
Wstyd mi ogromnie, Goście przychodzą, a mnie nie ma

Powód jest tylko jeden - nie bardzo mam co pokazywać, zdjęcia na bieżąco pokazywałam w sezonie... Choć robiłam ich sporo, to wydaje mi się, że przy mojej ilości roślin nawet nie pokazywane ujęcia to bardzo odgrzewane kotlety
Sabinko - a po co czekać do wiosny?

Nie każ czekać i pokazuj, tu każdy ogród jest inny, a przez to ciekawy

Mówisz, że kocię przychodzi na sikorki? Obyś nie miała racji, tego bym mu nie wybaczyła!
Sylwuś - Kochana jesteś

Pokrywa marna, ale większość wrażliwych roślin ma usypaną "ręcznie" dodatkową kołderkę. Hortensje i róże oczywiście, że okryłam, po prostu martwię się o nie, bo są chyba dla mnie najcenniejsze

Hortensje mają lekkie kopczyki z ziemi, kory, dodatkowo gałązki świerkowe i jeszcze "namiocik" z zimowej agrowłókniny. Róże - kopczyki z ziemi, dodatkowo spore kopce ze śniegu

Mam nadzieję, że będzie dobrze - temperatura sukcesywnie szybuje w górę.
Aniu - też ostatnio myślałam o Twoich różyczkach, ale jeśli dobrze je okryłaś, może będzie dobrze

Jeszcze trochę i wszystko się okaże. Mocno trzymam kciuki!
Joasiu - budleje sadziłam wiosną, więc nie mam jeszcze zbytniego doświadczenia. Polecam ten wątek:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=33&t=42904 którego przyznaję, że jeszcze nie zgłębiałam dokładnie..
Ewuniu - ale się cieszę, że i do mnie zajrzałaś! Super, że powoli wracasz na forum! To co powiem, będzie okrutne - trzeba mieć nadzieję, że coś nie przetrzyma zimy i zwolni Ci się miejsce

A jeśli nie, pozostają donice. Oj jak ja Ci zazdroszczę tego buszu!
Madziu - ja to się cieszę, że śnieg w ogóle jest i to w takiej ilości, że można go nasypać na delikatniejsze rośliny

Podziwiam na bieżąco Twoje manualne poczynania, które pokazujesz w wątku - jestem pod wrażeniem!

Tak długo skrywałaś ukryte talenty..

Wiosna podobno już blisko, tego się trzymajmy!
Kasiu - to Gloria Dei w pąku

W zależności od pogody jej rozwinięte kwiaty mają tego różu mniej lub więcej, czasem zdarza się nawet, że jest czysto bladożółta

Tu np. zdjęcie z końca sierpnia:
A wracając do
mojego kociaka, cwaniak z niego niesamowity! Przedwczoraj postawiłam
dziobom dodatkowy mini-karmik pod jodłą, położyłam kawałeczek smalcu obtoczonego ziarnami słonecznika. Nie minęło pół godziny, a kocię już się pasło smaluszkiem

Potem wyniósł się na drugą część działki:
Jak widać, sporo smalcu zostawił sikorkom
W karmnikach jednak ptasie życie cały czas tętni:
Miłego dzionka Kochani!
