Witajcie wieczornie
Sylwuś - dziękuję Kochana, interesujący ten głogownik, ale podjęłam już decyzję - stawiam na różę i hortensję w tym miejscu

Azalia dostanie lepszą miejscówkę prawdopodobnie pod tujami obok rododendrona.
Jadzieńko - myślę, że pies jest istotą skonstruowaną lepiej niż człowiek i całe szczęście nie ma świadomości swojego wyglądu

Oj gdybyś widziała, jak go muszę ciągnąć do fryzjera

A najszczęśliwszy jest tak jak i ja - na łonie natury

Miłego wieczoru
Madusia - wpadniesz wiosną/latem, sama ją ocenisz z bliska

Choć mam nadzieję działać ze zmianami na tej rabacie jak najwcześniej
Madziu lulka - brakuje mi na niej kolorów, jak zresztą w większości zakątków ogrodu. Nie mam jeszcze konkretnego pomysłu co do róży, ale chciałabym, by była to pnąca lub udająca pnącą. Nie musi być terminatorką, będę na pewno brać pod uwagę powtarzającą kwitnienie.
Madziu MID2006 - prawda? Dwóch "braci" z ADHD
Joasiu - zastanawialiśmy się kiedyś, czy naszego nie obciąć, wtedy pielęgnacja byłaby łatwiejsza. Jednak trafiliśmy na świetną fryzjerkę i co jakiś czas ją odwiedzamy (tylko pranie i czesanie + przycinanie włosów na pyszczku).
Ewcia - widzisz, czułam, że tak się skończy...

Róża i hortensja - myślisz, że to udane zestawienie na tej rabacie?

Do dyspozycji mam tam wolnego miejsca ok. 150x120, przy czym te 150 mogę jeszcze z czasem w razie potrzeby rozszerzyć. Różę chcę pnącą / udającą pnącą, a co do hortensji myślałam o Magical Moonlight. Myślę, że miejsca będzie dosyć dla tych dwóch ślicznotek.. Ponadto do azalii rosnących bliżej przodu rabaty nie mam jakoś sentymentu, więc gdyby była taka potrzeba

(oczywiście tylko w ostateczności).
Korzystając dziś z pięknej pogody, wybraliśmy się w okolice Zbiornika Goczałkowickiego. W jego okolicach zlokalizowany jest torfowiskowy rezerwat przyrody Rotuz. Kusi mnie od dawna, by wybrać się tam wiosną lub latem, jak do tej pory nie udało się. W okolicach zbiornika zaobserwowano ponad 200 gatunków ptaków (m. in. kormorany, perkozy, mewy, czaple, rybitwy). Myślę, że warto odwiedzić to miejsce w okresie lęgowym...
Najpierw przeszliśmy się po zaporze w Zabrzegu.
Pogoda piękna, więc na zaporze tłumy; dlatego też szybko przemieściliśmy się do Zarzecza:
Z daleka wyglądały jak wrony, ale w zbliżeniu przypominały kormorany, które podobno często tu zimują:
Piękne widoki, spokój i śmiejące się z nas śmieszki
W sobotę zdobyliśmy stosunkowo niski, okoliczny szczyt (Wysokie - 756 m n. p. m.), z leśnym kościołem z XVII wieku - tzw. Uroczysko na Wysokim. Niestety pogoda mniej dopisała, tak więc nie będę Was zbytnio męczyć brzydkimi zdjęciami. Na dowód jednak, że byliśmy

kilka muszę wstawić
Weekend zaliczam więc do wyjątkowo aktywnych jak na zimową porę. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was zbytnio fotkami
Dobrego wieczoru, a wszystkim, którym kończy się wolne - spokojnego skróconego tygodnia!
