Wyrywacz chwastów
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A ja mam od wczoraj ten z Lidla i już sobie z nim poskakałam po trawniku 
Łatwo, może nie całe korzenie wychodzą, ale i tak jest o niebo łatwiej, niż gołymi rękami. Brakuje mi w tym tylko jakiegoś oparcia dla nogi, żeby jeszcze łatwiej wdeptywać narzędzie w ziemię. Ale różnica w cenie (Lidl vs. Fiskars) jest spora, a więc mówi się trudno i napiera się ciałem
Żółtki są cudne, bardzo lubię moją łączkę- niby-trawnik, ale z drugiej strony trawnik bez plaskatych rozet mniszka jest zdecydowanie ładniejszy... Żółto jest tylko wiosną, a przez całe lato zostają placki... Więc wyrywam

Łatwo, może nie całe korzenie wychodzą, ale i tak jest o niebo łatwiej, niż gołymi rękami. Brakuje mi w tym tylko jakiegoś oparcia dla nogi, żeby jeszcze łatwiej wdeptywać narzędzie w ziemię. Ale różnica w cenie (Lidl vs. Fiskars) jest spora, a więc mówi się trudno i napiera się ciałem

Żółtki są cudne, bardzo lubię moją łączkę- niby-trawnik, ale z drugiej strony trawnik bez plaskatych rozet mniszka jest zdecydowanie ładniejszy... Żółto jest tylko wiosną, a przez całe lato zostają placki... Więc wyrywam

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
My też mamy ten z Lidla i jesteśmy zadowoleni. Nie byliśmy przekonani (i do tego modelu, i w ogóle do takich urządzeń), ale w takiej cenie (20 pare zł) postanowiliśmy spróbować. Na Fiskars ze względu na cenę się nie zdecydowaliśmy. Na razie jesteśmy zadowoleni, nie sądzę żeby coś jeszcze mogło się z nim stać - tzn złamać czy coś takiego.
Bardzo ładnie radzi sobie z chwastami z długimi korzeniami. Owszem, niektóre korzenie odrywa, ale większość naprawdę wyciąga z całymi korzeniami. My mamy zwłaszcza problem z jakimś ostem (nie wiem co to, ale ma takie kłójące liście rosnące w rozetce). Ręcznie to się fatalnie wyrywa, bo ma dość długie korzenie. A tym bardzo dobrze. Teraz już tego w Lidlu nie ma, ale jak ktoś gdzieś trafi, to naprawdę polecam.
Postaram się jutro dodać jakieś zdjecie tego urządzenia.
Pozdrawiam,
Joanna
Bardzo ładnie radzi sobie z chwastami z długimi korzeniami. Owszem, niektóre korzenie odrywa, ale większość naprawdę wyciąga z całymi korzeniami. My mamy zwłaszcza problem z jakimś ostem (nie wiem co to, ale ma takie kłójące liście rosnące w rozetce). Ręcznie to się fatalnie wyrywa, bo ma dość długie korzenie. A tym bardzo dobrze. Teraz już tego w Lidlu nie ma, ale jak ktoś gdzieś trafi, to naprawdę polecam.
Postaram się jutro dodać jakieś zdjecie tego urządzenia.
Pozdrawiam,
Joanna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1178
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wyrywacz chwastów
Witam wszystkich
Zakupiłam w castoramie wyrywacz chwastów firmy fiskars w cenie 98 zł.
Jestem zadowolona.
Mam ziemię piaszczystą bez kamieni, mlecze i inne chwasty wychodzą bez problemu. Udaje się wyciągnąć cały duży korzeń.
W ziemi uprawnej pomiędzy roślinami też się sprawdza.
Urządzeniem pracuje się bardzo lekko, trawnik z mleczy oczyści nawet słaba kobieta.
Robi dosyć duże dziurki średnicy ok 5cm.(teraz gleba jest mokra i zwięzła) może mniejsze dziurki będą w czasie suszy.
Mieszkam w okolicy, gdzie są pola nieuprawne, z wiatrem zawsze zakotwiczą się różne chwasty.
I tak już będzie.
Myślę, że w moim przypadku się sprawdzi ( nie mogę stosować środków chemicznych przeciw chwastom, roundupem chciałam zniszczyć szczawik malowałam pędzlem idąc do przodu, na butach przeniosłam środek na nowy trawnik, oczywiście pojawiły się spalone ślady, ale najgorsze było to, że mój pies powąchał roślinkę i miał poparzoną wargę) Nigdy więcej tego środka nie zastosuję.
pozdrawiam Elżbieta

Zakupiłam w castoramie wyrywacz chwastów firmy fiskars w cenie 98 zł.
Jestem zadowolona.
Mam ziemię piaszczystą bez kamieni, mlecze i inne chwasty wychodzą bez problemu. Udaje się wyciągnąć cały duży korzeń.
W ziemi uprawnej pomiędzy roślinami też się sprawdza.
Urządzeniem pracuje się bardzo lekko, trawnik z mleczy oczyści nawet słaba kobieta.
Robi dosyć duże dziurki średnicy ok 5cm.(teraz gleba jest mokra i zwięzła) może mniejsze dziurki będą w czasie suszy.
Mieszkam w okolicy, gdzie są pola nieuprawne, z wiatrem zawsze zakotwiczą się różne chwasty.
I tak już będzie.
Myślę, że w moim przypadku się sprawdzi ( nie mogę stosować środków chemicznych przeciw chwastom, roundupem chciałam zniszczyć szczawik malowałam pędzlem idąc do przodu, na butach przeniosłam środek na nowy trawnik, oczywiście pojawiły się spalone ślady, ale najgorsze było to, że mój pies powąchał roślinkę i miał poparzoną wargę) Nigdy więcej tego środka nie zastosuję.
pozdrawiam Elżbieta

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 20 kwie 2010, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wyrywacz chwastów
Ja też mam od wczoraj Fiskarsa. Wypróbowałem go i jestem zachwycony. Większość chwastów wyrwał z całym korzeniem. Używa się go lekko, szybko i przyjemnie. Polecam.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Wyrywacz chwastów
Ja natomiast nie polecam wyrywacza z Lidla. Pieniądze wyrzucone w błoto.
Waleria
- Agajotka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 19 lut 2010, o 17:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wyrywacz chwastów
Skuszona pochlebnymi opiniami również nabyłam wyrywacz Fiskarsa. U mnie jednak nie zdaje egzaminu
Te chwytacze są zdecydowanie za krótkie na duże chwasty, a właśnie takie posiadam.Mam zbitą, gliniastą ziemię, która w okresie suszy jest jak skorupa. Walcząc z mniszkiem połamałam już jedne widły, ale przed zastosowaniem chemii chciałam się go pozbyć ekologicznie. Próbowałam po deszczu, licząc na spektakularne efekty, ale korzeń i tak się urywa. W moim przypadku wyrywacz nadaje się wyłącznie do małych egzemplarzy, które i gołymi rękami da się w całości usunąć.

Re: Wyrywacz chwastów
Co robić z tymi dziurami?
Zasypywać je ziemią, czy czekać aż zarosną?
Zasypywać je ziemią, czy czekać aż zarosną?
Re: Wyrywacz chwastów
A nie wystarczy Wam zwykły scyzoryk do wycinania chwastów? Moi dziadkowie, rodzice nigdy nie mieli z tym problemu. Ja też nie mam. A chodzę tylko ze scyzorykiem, i jak dziadkowie, tak i ja tą samą metoda pozyskuje mniszek.
Nawet super sałatka wychodzi z niego. A przez to go wiecznie szukam, bo u mnie niestety przetrzebiony.
Nawet super sałatka wychodzi z niego. A przez to go wiecznie szukam, bo u mnie niestety przetrzebiony.
Re: Wyrywacz chwastów
W tym wątku poruszamy temat wyrywacza chwastów, a nie zwykłego scyzoryka...
Dawniej różne rzeczy robili ludzie za pomocą rąk i prostszych narzędzi, niż obecnie!
Dawniej różne rzeczy robili ludzie za pomocą rąk i prostszych narzędzi, niż obecnie!
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wyrywacz chwastów
Odświeżam wątek. Idzie nowy sezon, a ja chcę uzupełnić swoje narzędzia. Trochę czasu minęło i może więcej osób sprawdziło to cudo... Czy uważacie, że wyrywacz chwastów Fiskars to zbytek? Nie chodzi o to, że z lenistwa mi się nie chce schylać. Zasadniczą dla mnie kwestią jest czas i efektywność. Czy sądzicie, że warto wydać pieniądze na to narzędzie ?
Pozdrawiam
boef
Pozdrawiam
boef
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Wyrywacz chwastów
Jak na mały trawnik to owszem można kupić. Jeżeli na większy to tylko opryski 

-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wyrywacz chwastów
Mały, mały... oprysków chcę uniknąć. A używałeś?
boef
boef
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8130
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Wyrywacz chwastów
Ja kupiłam i używałam.... jeden dzień. Nigdy mi się nie udało trafić idealnie na mniszka, zawsze trafiłam troszkę obok. No i z zamknięciem (zaciśnięciem tych szczęk- czy jak im tam) i wyciągnięciem jakoś poradzić sobie nie umiałam. To było już parę latek temu.
Pozdrawiam! Gienia.