Laurowiśnia ( Prunus laurocerasus ) -wymagania,cięcie ,formowanie
Laurowiśnia to chyba jeden z najładniejszych krzewów zimozielonych, ale niestety nie wszędzie się nadaje:( Moja laurowisnia mimo że mam ją pięć lat jeszcze nie zakwitła. Może ktoś miał podobny problem? Wygląda bardzo ładnie, liście ma zdrowe rośnie w oczach, stanowisko też ma dobre, ale nie kwitnie:( może muszę jeszcze poczekać
KaRo pisze:Powiedziałabym ,że raczej wolno przyrasta bo ok 15 cm rocznie .
To również niski krzew dorasta max do 1 m wysokości i około 1,50 na szerokość.
Raczej sie z tym nie zgodze , znam laurowisnie o kulistym kształcie i średnicy ok 4m.
Dół krzaka nie ma już liści , tylko same badyle a zatem krzew nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie

A przyrosty dochodzą do 50cm rocznie.
Sam mam kilka laurowisni w wyjątkowo wietrznym miejscu, nieokrywałem ich i faktycznie wymarzły do korzeania 2 lata temu.

Dokładnie , ale im starsze tym lepiej sobie radzą. Mieszkam w miejscu gdzie non stop wieje a temp. są niższe niz w okolicy (blisko jezioro, otwarty teren) a moje laurowisnie gubią wiosną po pare liści i potem już pięknie się wybarwiają. Bardzo wdzięczne krzewy.
Ale kwitów się pewnie nigdy nie doczekam.
Ale kwitów się pewnie nigdy nie doczekam.

Zrobie a co mi tam, bo w sumie to spora laurowisnia , i nie wygląda na ciętą a takie okazy nie często sie widujeKaRo pisze: borysj5
Czy możesz pokazać nam na forum zdjęcie tego krzewu?

Ponieważ to nie rośnie u mnie ( nie puściłbym jej tak wysoko) pstrykne jutro fotke , i tu wrzuce ku przestrodze.
A tak w ogóle te krzewy lubią mocne cięcia , gdyby nie nasz klimat byłyby jednym z najładniejszych materiałów na żywopłoty.
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2234
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Jest dokłdnie odwrotnie to "Otto Luyken" jest odmianą bardziej wrażliwą na mróz.tarnovitz pisze:to zależy od odmiany. Np. Otto Luyken rzeczywiście przyrasta do kilkunastu cm rocznie. Odmiany wielkolistne rosną zazwyczaj szybciej, ale są przy tym bardziej wrażliwe na mróz.

Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
dziurki na liściach laurowiśni wywołuje też choroba dziurkowatość liści drzew pestkowych
chrząszcze opuchlaka truskawkowca zotokowo wygryzają brzegi liści, a larwy żerują na korzeniach i szyjce korz.

chrząszcze opuchlaka truskawkowca zotokowo wygryzają brzegi liści, a larwy żerują na korzeniach i szyjce korz.

Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2234
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Laurowiśnia nie boi się cięcia, (jest stosowana również na żywopłoty) wręcz nie cięte zachowuje się właśnie tak - długie przyrosty i ogołocenie środka krzewu.Mania pisze: Nie wiem czy teraz ją ujarzmiać, czy na jesień?
Żadnego cięcia nie należy jednak wykonywać przed zimą.
Zarówno cięcie formujące, zachowawcze czy odmładzające należy wykonać w marcu.

Dla formowania żywopłotów postępuje się trochę inaczej - pierwsze cięcie w maju, drugie w sierpniu i nie używa się nożyc (które uszkadzają liście dając mało ciekawy efekt), a jedynie sekatora.
Źródło informacji: "Cięcie drzew i krzewów ozdobnych" Jean-Yves Prat i Denis Retournard
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Laurowiśnia portugalska
Od ponad roku mam dwie laurowiśnie portugalskie Prunus lusitanica Angustifolia. Uprawiam je w pojemnikach i całkiem ładnie mi w tym roku urosły. Czy ktoś wie coś na temat tej odmiany? Boję się ją przetrzymywać zimą na zewnątrz bo gdzieś kiedyś przeczytałam, że nie jest mrozoodporna w naszym klimacie, ale strona mi umknęła i nie mogę jej znaleźć. W ogóle niewiele mogę znaleźć na temat tej rośliny, ewentualnie jakieś szczątkowe informacje na stronach anglojęzycznych.
Ostatnią zimę laurowiśnie spędziły na chłodnej werandzie. U mnie jeszcze nie kwitły.

Pozdrawiam, Ewa.
Ostatnią zimę laurowiśnie spędziły na chłodnej werandzie. U mnie jeszcze nie kwitły.

Pozdrawiam, Ewa.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.