
Poprzecinaj sobie te pędy, które pozostaną pod tą czerwoną linią tak, aby się nie krzyżowały ze sobą i wycinaj (w całości) wszystko co pionowe.
Termin: II - IV.

Właśnie ta "utrata energii" pozwala uniknąć pojawienia się rzeszy wilków zaraz po wycięciu konara. Wilków z których ciężko formować nową koronę i które bardzo późno zaczynają owocować. Zamiast tego cięcie etapowe daje szansę kompatybilnego wzrostu recesywnych gałęzi owoconośnych, na których jest o wiele łatwiej pracować. W drugim roku po usunięciu reszty gałęzi to one natychmiast biorą ciężar na siebie i mamy gotowe odmłodzone drzewo i nie musimy czekać kilku lat.lucas070707 pisze:Bez sensu wydaje mi się ucinanie konara w połowie jednego roku, a w kolejnym wycięcie go w całości. Lepiej wycinać całe konary na raz, ale po kolei, w kolejnych latach - można wtedy wykorzystać późniejsze odrosty (wilki, długopędy) do dalszego formowania. Jeśli nie planujemy wycięcia całości, to też lepiej zrobić to na raz a nie po kawałku, bo drzewo niepotrzebnie straci energię na regenerację fragmentu którego i tak go pozbawimy w roku kolejnym.
Może nie do końca jasno napisałem. Chodziło mi o to, że takie gałęzie wyrosną też na części konara, który i tak mamy zamiar wyciąć za rok, co wydaje się mało sensowne. No chyba, że to ja źle zinterpretowałem rysunek, ale wygląda mi to jakby w pierwszym roku zaznaczone było cięcie gałęzi w połowie długości, a kolejnego roku wycięcie całkowite.ERNRUD pisze:cięcie etapowe daje szansę kompatybilnego wzrostu recesywnych gałęzi owoconośnych, na których jest o wiele łatwiej pracować. W drugim roku po usunięciu reszty gałęzi to one natychmiast biorą ciężar na siebie i mamy gotowe odmłodzone drzewo i nie musimy czekać kilku lat.