
Powinno być OK, nie martw się, jak napisałam powyżej - oderwij je i wyrzuć. Te zżółknięte oczywiście.
Co jaki czas je podlewasz teraz w tych warunkach i czy ziemie mają mocno przepuszczalną ?maqa pisze:Ja swoje największe okazy zimuję w domu chociaż trudno to nazwać zimowaniem bo mają domową temperaturę i dociera do nich od czasu do czasu słoneczkoale mają się dobrze
To że rośnie jak szalona wcale nie znaczy dobrze o stanie tej crassuli. Zgaduję, że ma powykręcane pędy.ewa84 pisze:Moja kuzynka ma crassule w "wieku" mojej i o wiele lepiej rośnie. Maja tą samą ziemię a jej rośnie jak szalonaPodlewa ja raz w tygodniu, nie zimuje i pielęgnuje jak inne roslinki w domu. Chyba oddam jej moją na czas zimy żeby trochę podrosla
No właśnie, że nie ma. Jest duża, dorodna z ladnymi miesistymi liśćmi. Ta akurat nie wygląda jak "ofiara losu"marlenka pisze:To że rośnie jak szalona wcale nie znaczy dobrze o stanie tej crassuli. Zgaduję, że ma powykręcane pędy.ewa84 pisze:Moja kuzynka ma crassule w "wieku" mojej i o wiele lepiej rośnie. Maja tą samą ziemię a jej rośnie jak szalonaPodlewa ja raz w tygodniu, nie zimuje i pielęgnuje jak inne roslinki w domu. Chyba oddam jej moją na czas zimy żeby trochę podrosla