a to się kurcgalopkiem po górach przebiegniesz, a to na rower wskoczysz
Taaa, jasne... Nie kurcgalopkiem, tylko z namysłem i z dystynkcją, czyli powoli i ślamazarnie

I nie wskoczę, tylko najwyżej wgramolę się, ale jeszcze sie nie gramoliłam, jeszcze sie boję, bo mój organizm jakoś wyjątkowo dobrze pamięta, jak mu coś chrupnęło i zawył pewnego dnia...
No, ale akurat lęk przed bólem to mam już zeszlifowany prawie do zera, więc na dniach spróbuje przejechać sie rowerem, pierwszy raz od lat...
Ostatnio tyle rzeczy robię pierwszy raz od lat...
Jeszcze na basen sie musze wybrać, pierwszy raz od lat

Boże, nawet kupiłam sobie kostium w
obecnym rozmiarze

Kiedys nie wiedziałam nawet, że takie produkują, a tu proszę, nawet wybór w fasonach jest, wcale nie jestem jedyna

Najlepszy był moment, gdy wybierałam ten kostium i podszedł sprzedawca płci męskiej i zaczął mi doradzać

To był przykład uczuć ambiwalentnych, z jednej strony miałam ochote mu walnąć, żeby sobie do diabła poszedł, bo ja tu kupuję coś w rodzaju sprzętu rehabilitacyjnego i nie moda sie liczy, tylko uwarunkowania

zdrowotne

a z drugiej strony bardzo mnie to bawiło, że facet mądrzy się na temat damskich strojów pływackich i przy tym zagląda mi w dekolt

Tak sobie myślę, że to może taki odgórny prikaz mają, to duży sportowy sklep, może im te duże rozmiary gorzej schodzą i dostali wytyczne od kierownictwa, że mają sie ładnie uśmiechać do pulchnych pań, żeby chętniej towary kupowały...
Będąc w Swieradowie zobaczyłam nowy basen i potem mówię do męża:
- Wiesz, że przy Malachicie wybudowali taki mini aquapark?
- WIEM. Mówiłem ci o tym parę lat temu.
- Poważnie??
Podobnie dziwią mnie w znanych mi miastach nowe domy, ulice, obwodnice ... Zaczynam życie od nowa

Ostatnio zgubiłam sie w mieście, w ktorym żyłam przez większość zycia
