Justi, co to właściwie znaczy: całkowity cień? W ogrodzie raczej takiego nie ma. Wszędzie dochodzi światło, nawet odbite. I tam brunnery mogą, a nawet chcą rosnąć. Byle tylko zbyt sucho nie było.
Tajeczko, ułudka jest cudna, a kwiatki ma przecież identyczne jak brunnera. A co do cienia u ciebie, to chyba masz trochę tam pod drewnianą chałupą, gdzieś obok świecznicy, o ile dobrze pamiętam. Miejsce byłoby w sam raz.
Helios, jest na trasie taka szkółka w okolicach Kurowa. Gdy się jedzie od W-wy, to po lewej stronie. Niestety nie ma nazwy, tylko szyld: Dom&Ogród. Ale Helenko, w weekend została tam już tylko jedna kula i to mniejsza (15 cm średnicy). Ale są inne ładne gadżety.
Leszczyno, a myślisz, że ja to co? Też zostałam swego czasu skuszona na jeżówki. Mam nadzieję, że na razie już nie odkryję żadnych innych "linii" roślin, bo człowiek się wykończy, jak tak będzie się uganiał za nowościami. Na szczęście nie wzięło mnie na iglaki-kulki.
Mufko, otóż to, pogawędki w pięknych ojczystych ogrodach to bezcenna przyjemność. I zawsze się na takie piszę.
Steasi, planować nie planuję, ale wiesz, jak to jest. Jak mi się jakieś nowe jeżówki tafią, to pewnie kupię. Słabą mam wolę, niestety.
Jolu1, tak, liście dębowe to naprawdę dobre okrycie. Jesienią mnie nie denerwują, tylko wiosną bym chciała, żeby już ich szybko nie było. Jolu, nie wpadliśmy do was, bo jakoś głupio było bez zapowiedzi. A wiesz, że na Starówce w Lublinie spotkaliśmy Gosię07 z córkami?
Cudna pogoda. Kończę kawę i lecę sadzić bukszpany.
