dziękuję za słowa wsparcia!
Ten mały wypad mial dla mnie znaczenie wręcz mistyczne, to jakby magiczna dobra moc zdjęła ze mnie potężną klątwę albo jakby udalo mi sie wydostać z ciężkiego więzienia. Napawałam się każdą chwilą tej niewielkiej podróży i uśmiechalam sie ciągle, bo myślałam o perspektywie, która oto przede mną sie na nowo otwiera
Pojechalismy do Czech, miedzy innymi odwiedzić Adrspach. Dla mnie to była wycieczka magiczna, odczarowująca zły urok, bo 11 lat temu mielismy tam sie własnie wybrać, gdy ja stracilam przytomność na grządce warzywnej i zaczeła sie ta specyficzna epopeja. Wtedy mielismy zwiedzic cale Skalne Miasto, czyli i skały w Adrspach i w Teplicach, teraz bylismy tylko w Adrspach, bo Teplickie skały jednak są jeszcze dla mnie za trudne. Gdy jechalismy tam, żartowałam z mężem, żeby pamietał, że to jest wycieczka w wersji głęboko emeryckiej i żeby nie liczył na szybkie tempo, bo chodzenie z balkonikiem ma swoje ograniczenia. Byłam przekonana, że nie dam rady przejść całej trasy i że pewnie bedziemy musieli zawrócić, bo nie przejde całej pętli. A ja przeszlam całośc łącznie ze schodami! Schody przeszłam poowooluuutkuuu i z małymi odpoczynkami, ALE PRZESZŁAM!!
I tu trzeba powiedzieć, że może faktycznie wielu zdrowych ludzi ma bardzo kiepską kondycję, ale z pewnością po przejsciu tej trasy nie musza zaciskac zębów, żeby nie krzyczec z bólu

Ja musialam zaciskać, gdy juz schodziliśmy do wyjścia, każdy krok tak mnie bolał, że trudno mi bylo oddychać, ale jak wiadomo, jak sie wkurzę, to potrafie sie zawziąć i
no pasaran (choć tu raczej chodziło o to, żeby jednak
pasaran 
) Nic politycznego oczywiście nawet mi przez myśl nie przemknęlo, chodzi mi o to, że postanowiłam, że dojdę "normalnie" do konca trasy i doszłam. Tuż za brama wyjściową usiadłam na ławeczce i udawałam, że siadam, bo lubię

Gdy najgorszy ból mięsni minął, zaczęłam sie oficjalnie cieszyć

Byłam taka zadowolona, jakbym wygrała olimpiadę i obaliła wszystkie tyranie świata naraz
A co do 1500 zdjeć, to czarno to widzę

Tak cięzko sie wgrywaja na serwer, że to potrwa do jesieni chyba

Wkurza mnie to, bo wszystko działało dobrze, dokąd google nie zaczęły poprawiać usług. No i odkąd poprawiły, to pogorszyły i to tak, że trudno cokolwiek zgrać w jakims "ludzkim" tempie

Nie wiem, kogo za to ochrzanic, ale dowiem sie i powiem, co mysle, bo to kpina jakas jest i tyle.
Udalo mi sie ściągnąc kilka zdjęć, w kolejności przypadkowej, bo jedne wchodziły, a inne nie.
Skalne Miasto w Adrspach
Wspinacz w Czechach
Owczarek na wypasie
Tami "łapie górny wiatr"
