duju pisze:Wybrałam;
-Biedermaier
-Augusta Luise
-Rosarium Uetersen
-Alexandra de Luxembourg
-Princess Anne
-James Galway
Napisz mi czy dobry wybór ? i czy rzeczywiście wszystkie są w różowościach.
Augusta Luise - ona nie jest taka różowa - to ta róża z pierwszego zdjęcia powyżej. U mnie łapie plamistość, ale do opanowania. Ma cudne kwiaty o pięknym zapachu. Nie wiem od czego to zależy, bo mam kilka krzaczków tej odmiany i dwie są nieładne - mają bardziej czerwonawe płatki, za takimi piegami. Inne są dokładnie takie jak ta ze zdjęcia.
Biedermeier - ładne kwiaty, ale w bardzo małej ilości i to mnie denerwuje, więc nie powiększam ilości tej odmiany, a nawet uważam za zbędny zakup. U mnie zdrowa, ale wiem, że dziewczyny narzekały na chorowanie tej róży.
Alexandra P.de Luxembourg- moje marzenie i dwa podejścia do tej odmiany. Jest kiepskiej kondycji, ale widziałam, że przeżyła zimę, więc może się weźmie za siebie w tym sezonie. Nie umiem jeszcze o niej nic powiedzieć.
James Galway- super piękna angielka, której ilość u mnie wzrosła do 5
Princess Anne - śliczna i ze względu na kolor i bujność kwiatów i pokrój.
Rosarium Uetersen- zachwyca kwiatami, ale u mnie słabo zimuje. Może po tej zimie będzie lepiej. Jak dla mnie to jest to róża bardziej parkowa, czy krzaczasta niż pnąca. Co roku odbija u mnie od zera, więc nie mogę tego określić inaczej.

Pozdrawiam wszystkich sobotnio i życzę szybkiego powrotu
