Wiejski eksperyment Pat - ogrodowe plany 2013

[Maska]

Wielkopąkowiec to widać, bo pąki tylko niektóre są wielkie a cała reszta normalna, a jak wszystkie duże to po prostu nabrzmiałe. Moje porzeczki tak wyglądały już w styczniu przy pierwszych roztopach. One chyba są stale gotowe !

[imwsz]

Ależ roboty ogrodowe u Ciebie idą pełną parą. Roślinki rosną na chwałę gospodyni

Ode mnie nie usłyszysz żadnego argumentu za "pięknym" perzem
Walczę z nim, chociaż niekiedy to jak walenie głową w mur, ale się nie poddaję i są już rabatki bez niego a jeśli coś w oczyszczonym miejscu zaczyna się pojawiać to smutna jego minuta
Do pozbycia się tego delikwenta to jedynie podejście systematyczne w usuwaniu

[survivor26]

No właśnie ...do walki z perzem to trzeba mieć dodatkowy etat na boku...dlatego ja się z nim częściowo godzę...cały tzw. trawnik w moim sadzie to jest perz plus taka wysoka trawa bagienna: może w tym roku uda się przeorać, ale nie robię sobie złudzeń, że znajdę czas, żeby korzeń po korzeniu to wszystko wybrać. Widły amerykańskie oczywiście, że używam....przyznam się teraz do czegoś: nie umiem kopać łopatą no nie idzie mi, cienias fizyczny jestem, zapasiony i nierozruszany, z ledwością udaje mi się szpadel w ziemię wbić

A z porzeczkami pocieszyliście mnie: nie mają pąków różnej wielkości, po prostu wszystkie są lekko nabrzmiałe Dziś chyba je w końcu przetnę, jak młodzież raczy grzecznie w wózku na podwórku posiedzieć

[variegata]

Pat, dopóki nie uporasz się z porządkiem na rabatach to perz może "robić" za trawnik

[Sosenki4]

Pozdrowienia z prawie wiosennego siedliska

[pelagia72]

Pat
Ach Już czuję powiew wiosenki , piękne te pierwsze kły cebulowych, tulipany u nas dużo mniejsze. Że trawnik z perzu i ostrej trawy - hmmmm lepszy taki niż z mniszka i powtykanymi w to kopkami wyższej trawy U nas przy drewutni też rośnie taka trawa, nawet w środku...

[bejka1970]

Patka jak to dobrze że są tacy ludzie jak ty -zarażasz optymizmem ,a tego mi jakoś ostatni bardzo,bardzo potrzeba!

Bejka

[sweety]

I u nas zrobiło się ślicznie i całkiem ciepło, więc przystąpiłam do rozrzucania śniegu, by szybciej stopniał Trochę to schizofreniczne - pierwsze zgarniać, a potem rozrzucać, ale jestem silna Również psychicznie.

[NOTO]

hm ... ktoś może mi zapodać linka do skróconej wersji tego wątku ?

[survivor26]

I u nas zrobiło się ślicznie i całkiem ciepło, więc przystąpiłam do rozrzucania śniegu, by szybciej stopniał Trochę to schizofreniczne - pierwsze zgarniać, a potem rozrzucać, ale jestem silna Również psychicznie.

O...zdecydowanie! Ja się poddałam z zaspą, zresztą dziś z narzędziami niespecjalnie nam idzie, jeszcze bym sobie łeb łopatą odrąbała, więc poczekam, aż natura zrobi swoje, bo zaspa na razie nadal wygląda tak:



W tle obdrapana wygódka...chyba w wątku domowym ktoś pytał, czym malować doniczki...no więc po wyglądzie wygódki sądząc, sama farba nie wystarczy i konieczny jest lakier

Na szczęście większość ogrodu wygląda już tak:



A co najważniejsze z mojej dolnośląskiej trawy pampasowej wychyla łepki złoć:



a to dla mnie symboliczna oznaka wiosny na wsi

Udało się dziś wyskoczyć na godzinę do ogrodu i pograsować w porzeczkach i agrestach, które po solidnym przetrzebieniu wyglądają aktualnie tak:
Ta, czerwona, dość ładnie owocowała w zeszłym roku, ale mimo to poszła pod nóż, bo nie była cięta gdzieś od czasów Okrągłego Stołu i mam nadzieję, że tym zabiegiem jej się przysłużę a nie wyprawię na drugą stronę tęczy



Agresty wyjściowo były w fatalnym stanie, jakaś choroba je dopadła, bo owoce sparszywiały przed ostatecznym dojrzeniem, do tego w samym środku największej kępy rośnie gigantyczna pokrzywa, która już łeb do słońca wystawia, ale jeśli moje zabiegi nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, to bez żalu pozbędę się całości i posadzę nowy agrest:



Powycinałam też świerkowi dolne uschnięte gałęzie; docelowo podsadzę go paprociami, więc nie będzie tak fatalnie wyglądać jak teraz...




Dalsze cięcie drzew na najbliższe dni pozostaje pod znakiem zapytania wobec wypadku z siekierą, ale może powolutku damy radę albo...sama wezmę się za piłę łańcuchową...zawsze chciałam poczuć tę moc w dłoniach

NOTO, witam...czy to nie z Tobą się lekko starłam w wątku warzywnym? A wersja skrócona, proszę bardzo: wiejski eksperyment Pat to ekologiczna uprawa ziemi zgodnie z prawami natury, czyli jak coś rośnie, to znaczy, że tak ma być i natura tak chciała, niezależnie czy jest to hodowlana hortensja, czy perz....

[EwaM]

Kolor kibelka wart zapamiętania, czyje to dzieło?

[survivor26]

Kolor kibelka wart zapamiętania, czyje to dzieło?

Jak to czyje? Moje Niedługo poprawię malaturę, uzupełnię ubytki, zalakieruję lakierem do jachtów i pozostanie różowa na wieki wieków albo do czasu wysadzenia szamba granatami, gdyż skrywa wlot do tego jakże potrzebnego urządzenia

[EwaM]

A dzie serduszka? Bez serduszkuf nie liczy się

[Bogumilka]

Pati ja cie proszę żebyś tą piłę łańcuchową zostawiła w spokoju, bo przypomina mi się horror, a tam lało się to czerwone jak rzeka...daj spokój, tyś kobietka delikatna i gdzie Ci taki sporzęcior w łapki brać, mało masz w domu szlifierek i takich tam papierdółek do tłuczenia ścian?? ..................a ja dzisiaj też poszalałam, bo posiałam pomidorki koktajlowe Maskotka i wsadziłam mieczyki do doniczek, ale zostawiłam w foliaku i opatuliłam je jeszcze, no i okna w końcu umyłam i o dziwo zobaczyłam (takie czyste się zrobiły) ,że sąsiadka ma pelargonie na parapetach od strony mieszkania ...jutro się zakręcę i poproszę o szczepki ......a sałatę też bym już posiała, ale demencja jest silniejsza ode mnie

[MaGorzatka]

hm ... ktoś może mi zapodać linka do skróconej wersji tego wątku ?

To proste - czytaj tylko wpisy Gospodyni