Wiejski eksperyment Pat - ogrodowe plany 2013

[ewamaj66]

Mam wrażenie, że bazylia pachnie podobnie do kocimiętki Na swoim węchu jednak polegać nie mogę (prawie nie istnieje ), więc mogę się mylić. U mnie koty podgryzają pelargonie. Pożytek z tego taki, że się roślinki rozkrzewiają. Tylko czemu przed sadzonkowaniem

[MaGorzatka]

załapiemy się na marcową promocję cenową (dwa jajca w cenie jednego )

My też się z Zuzią szykujemy na tę promocję

[variegata]

Pat, z tymi roślinami to nie żarty. Koty wbrew pozorom nie maja kilku żyć, niestety. Rośliny mogą im bardzo zaszkodzić. Posiej zboże jakiekolwiek, najlepiej pszenicę lub po prostu wykop kępę trawy z ogrodu. Po co kusić los? Kilka razy się uda a jaki dramat będzie jak za jakimś już nie...
Promocja marcowa to bardzo fajna sprawa, zawsze to połowa ceny.
Odnośnie kocimiętki, to koty jej nie jedzą, tylko się w niej tarzają Wolą trawy i cenne rośliny, choć nie zawsze z korzyścią dla ich zdrowia i życia.

[ogla]

Pati postaw ten owies, tak żeby się wydawało, ze jest ukryty, a jednak łatwo było go znaleźć może się nabiorą?
Koty mi na razie nic szkodliwego nie zjadły, ale poprzednia suka podgryzała liście szeflery, mimo całodziennego dostępu do naszego chwasto-trawnika i spacerów po łąkach. Nigdy nie widziałam, żeby trawę jadła, za to szeflerę regularnie... A że szkodliwa? To już psa nie interesowało. Na szczęście skubała minimalne ilości i się nie zatruła.

[Sosenki4]

Posiej owies, jak go koty nie zjedzą, to dekorację na Wielkanoc będziesz mieć

[MaGorzatka]

A ja się pakuję. Wszystkie rzeczy powywracane do góry nogami, na podłodze w sypialnie leży otwarta walizka, w walizce... siedzą koty.

[JagiS]

Małgosiu uważaj, bo pewnej znanej artystce przed wyjazdem zazdrosna kocica zostawiła w walizce na lisach, jedwabiach i cekinach paskudną pamiątkę . Lepiej walizkę zamknij.
Wyjeżdżasz, to kto odbierze igły
Pati, pardon, że u Ciebie, ale czas tak szybko tu leci, że mogę zapomnieć.

Jagi

[MaGorzatka]

Jagusiu - lisy i jedwabie mi nie grożą! A koty już się grzecznie wyniosły.

[survivor26]

Jagusiu - lisy i jedwabie mi nie grożą! A koty już się grzecznie wyniosły.

Ale sprawdź czy nie wróciły przed wyjściem z domu Kotka mojej mamy kiedyś załatwiła jej wszystkie bagaże urlopowe...celnym sikiem udało jej się oznaczyć caluteńką zawartość ciasno upakowanego plecaka...

Ja dziś zgrzeszyłam znowu... wyszłam na dwór, poczułam tchnienie wiosny i się zapomniałam w Biedronce... a miałam na znak protestu po zdechnięciu tego cudnego kaktusika, kupowanego miesiąc temu, nie kupować więcej. Ale kalanchoe takie żółciutkie łypnęło na mnie zachęcająco No i ciekawość kazała sprawdzić, czy rzeczywiście te ich nasiona to takie najbardziej podstawowe, no i nie: wypatrzyłam czerwoną czarnuszkę, bordowy groszek pachnący, no i petunie siłą rozpędu już wpadły A potem przyjechał kurier z paczką z nawozami, opryskiwaczami i jeszcze pewną liczbą nasion...a jutro eM mi wykona szafę trzydrzwiową na nasiona

A w poniedziałek sianie kwiatków...no bo prądu ma nie być, a ile można sprzątać?

[MaGorzatka]

Co Wy z tym prądem, najpierw Marysia, teraz Ty...

[Maska]

Pat to razem nie mamy prądu w poniedziałek i siejemy!!
A moje kociate też domowe kwiatki lubią, Maciek adiantum a Monisie sukulenty sobie upodobała! a trawka już posiana!

[EwaM]

Sezon wiosenny uważam za rospoczęty, posiałam pierwsze zioła

[lora]

...he, he, a ja po reprymendzie przez forumkowiczów zatrzymałam moje zapędy siania do 18 II:tan a to już za parę dni... ale cieszę sie że moje sianie daje efektyPati zobacz....

[constancja]

Kotka mojej mamy kiedyś załatwiła jej wszystkie bagaże urlopowe.

A ja miałam takiego co sobie w moich wyjściowych szpilkach kuwetę urządzał....... i to zawsze jak byłam na autobus już i tak spóźniona.

[Maska]

...he, he, a ja po reprymendzie przez forumkowiczów zatrzymałam moje zapędy siania do 18 II:tan a to już za parę dni... ale cieszę sie że moje sianie daje efektyPati zobacz....

Misiu może to bajki......, ale my lubimy bajki do późnej starości inaczej nie oglądalibyśmy tych wszystkich filmów
W poniedziałek sianie i jak pomyślałam ile tego to już się śpieszę.... Przecież nawet pomidory pod folię już trzeba, a papryka powinna być dwa tygodnie temu posiana