Ja zyję teraz na wysokich obrotach - rehabilitacja na kręgosłup, przeprowadzka totalna
Zaczynam - rogalm1 cz.1
Kochani, dziękuję za Wasze zainteresowanie, rzeczywiście prace na działce nabierają dużego tempa bo wakacje coraz bliżej a ja się zaparłam , że musimy je tam spędzić, więc trzeba stworzyć jakie takie warunki do przeżycia- niestety sprawa ze studnią jest coraz bardziej skomplikowana, ale nie chcę teraz się denerwować więc nie będzie o tym! Będzie o kuchni, która pojawiła się pod gruszą, pierwsze wrażenie okropne - stara, zardzewiała, pobijana, ale jak w niej zapaliłam to woda na kawę zagotowała się szybciej chyba niż w czajniku elektrycznym! Musimy ja trochę odnowić, ale już ją kocham, a na dodatek ma piekarnik więc przepisy barbarki będę próbować na świeżym powietrzu. Oczywiście ta kuchnia będzie stała na tarasie przy domku, ale na razie stoi tam gdzie mi najwygodniej
 
			
			
									
						
										
						
A teraz o ogrodzie! Rano przyjechaliśmy wcześnie, piękne słońce, wzięliśmy się ostro do pracy, sadziliśmy pomidory, Marysia plewiła, bo zaczęły rosnąc chwasty, koło południa przyjechali do nas goście, którzy również zostali zagonieni do prac, siania reszty warzyw, malowania ławki itd. I nagle przyszła taka ulewa, że jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam! Na szczęście mamy już gdzie się schować - domek zdał egzamin, nigdzie nie przemókł, piorun w niego nie rąbnął, ale woda płynęła takimi strumieniem, który po pół godziny stał się rzeką, że najprawdopodobniej wszystko co posialiśmy spłynęło do lasu! Za to na naszą działkę przypłynęły ziemniaki sąsiada- i to niestety nie żarty! W związku z tym zdjęć nie mam prawie w ogóle chyba, że szwagier coś mi prześle.
Zdązyłam zrobić takie zdjęcia:
Żarnowiec (?) od Dorotki, chyba dobrze pamiętam nazwę, chociaż jak tu pooglądałam dzisiaj inne żarnowce to mam wątpliwości
 

Tutaj zaczynają sie rozwijać irysy, sadziłam je blisko siebie i chyba przypadkiem udało mi się, że dostałam różne kolory!
 
 
 
Czy to wychodzą dalie?
 
ślicznotka samotna nieznana z imienia?
 
a tak mi wschodzą różne jednoroczne kwiatuszki, ktore mam w planie porozsadzać w puste miejsca
 
			
			
									
						
										
						Zdązyłam zrobić takie zdjęcia:
Żarnowiec (?) od Dorotki, chyba dobrze pamiętam nazwę, chociaż jak tu pooglądałam dzisiaj inne żarnowce to mam wątpliwości

Tutaj zaczynają sie rozwijać irysy, sadziłam je blisko siebie i chyba przypadkiem udało mi się, że dostałam różne kolory!
 
 
Czy to wychodzą dalie?

ślicznotka samotna nieznana z imienia?

a tak mi wschodzą różne jednoroczne kwiatuszki, ktore mam w planie porozsadzać w puste miejsca

Gabrysiu, niestety zapisuję się na jesiennego żeleźniaka, bo tamten nie przeżyłGabriela pisze:Moniko, pytałam poprzednio o żeleźniaka.
Jeśli Ci zmarnieje, to się nie martw, mam trochę siewek więc do jesieni urosną i dostaniesz nowego.
Marysiu, Krzysztofie, Bernadko dziękuję za gratulacje! Bernadko proszę dbaj więcej o siebie, porządki mozna tez robić po Komunii!
- kogra
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 36510
 - Od: 30 maja 2007, o 18:02
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Cieszyn
 
Moniko, ta nieznana ślicznotka to orlik, który jest bylinką bardzo szybko rozsiewającą się, jeśli nie usuniesz przekwitniętego kwiatostanu. Sama o siebie zadba a najpiękniej będzie wyglądała na tle lasu.
Kuchnia super i przyznam Ci się że z chęcią spróbowałabym tego co zamierzasz na niej przygotować na wolnym powietrzu.
  
 
Takie ulewy to teraz nie pierwszyzna i niestety trzeba się z tym liczyć. Szkoda, że wasze zasiewy akurat trafiły na taką pogodę. Ale nie poddawaj się. Może wcale nie będzie tak żle ? Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i jarzynki czy warzywka były okazałe.
			
			
									
						
							Kuchnia super i przyznam Ci się że z chęcią spróbowałabym tego co zamierzasz na niej przygotować na wolnym powietrzu.
Takie ulewy to teraz nie pierwszyzna i niestety trzeba się z tym liczyć. Szkoda, że wasze zasiewy akurat trafiły na taką pogodę. Ale nie poddawaj się. Może wcale nie będzie tak żle ? Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i jarzynki czy warzywka były okazałe.
Grażyna.
kogro-linki
			
						kogro-linki
Grażynko to może powinnam zabrać tą korę która właśnie pod nim rozsypałam, bo pewnie przez taką barykadę się nie rozmnoży?kogra pisze:Moniko, ta nieznana ślicznotka to orlik, który jest bylinką bardzo szybko rozsiewającą się, jeśli nie usuniesz przekwitniętego kwiatostanu. Sama o siebie zadba a najpiękniej będzie wyglądała na tle lasu.
Daisy, Eus - dzięki, że mnie odwiedzacie, ulewa była przeżyciem traumatycznym, to wzniesienie na którym mamy działkę nazywane jest Sucha Górą (dlatego, też mamy takie kłopoty ze studnią) a tu nagle brzegiem naszej działki płynie rzeka!!!!!!
- kogra
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 36510
 - Od: 30 maja 2007, o 18:02
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Cieszyn
 
Jeśli nie jest jej zbyt dużo to spokojna głowa - da sobie radę. Możesz też wysiać go gdzie indziej i już w tym roku uzyskasz młode roślinki. Jest bardzo wytrzymały. Taka orlikowa łączka wygląda prześlicznie.
			
			
									
						
							Grażyna.
kogro-linki
			
						kogro-linki
- Gabriela
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 10857
 - Od: 18 gru 2007, o 17:22
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: śląskie
 
Moniko nie ma sprawy, mam kilka siewek więc dostaniesz nową,rogalm1 pisze:
Gabrysiu, niestety zapisuję się na jesiennego żeleźniaka, bo tamten nie przeżył![]()
U mnie tez wczoraj lało jak z cebra i tak zostało do dziś.
Jest mokro zimno i ponuro. Ale to trochę i dobrze, bo muszę nadrobić zaległości na forum.

 
		
