Pod Jesionem

[sirrah]

Witaj Renatko!
Pięknie wyglądają pokazane przez Ciebie rośliny, do tego wielki jesion i obsypane kwieciem owocowe. Plus pręgowany, mruczący pomocnik Życzę dużo sił i realizacji planów

[renzal]

sirrah - Dzięki! Te owocowe to jedna z moich kilkunastu czereśni - ja mam tylko przez chwilę ładny widok, najpierw lecą na ziemie kwiatki, potem zawiązki owoców, potem szpaki zjadają czereśnie zanim powyższe dojrzeją, a na koniec metry sześcienne liści, ale tłumią odrobinę hałas samochodów, więc ocalały na razie.

[sirrah]

Wow, kilkanaście czereśni! U moich rodziców są tylko dwie ale w czasie ich dojrzewania (w sumie to już przed, ledwie się zaczną wybarwiać) są obstawione przez dwunożne "szpaczki" wspomagane drabinami.

[renzal]

A ja mam czasem sceny jak z ,,Ptaków" Hitchcocka.
Strach wyjść z domu - setki czereśniożerców!

[Maska]

Witaj Renatko przybiegłam od razu m.in. z powodu motta w Twoim podpisie - mnie ono też huczy w głowie i tylko tyle.
jesion - u moich sąsiadów też jest ogromny jesion i od czasu do czasu ja mam miliony mały jesionków wysianych. Bardzo trudnych do wyrwania. Hrabia jak braciszek naszego Maćka - myślę że resztę menażerii też poznamy. Zdjęcie, które przedstawia grządki zaprzecza Twojemu opisowi. Masz ładnie zadbane grządki, tunel foliowy, a całych 2000 nie ogarniesz - nawet myślą/ Musisz się skupić na tym co już masz zagospodarowane. Przy pracy zawodowej to jest partyzantka - wiem coś o tym. Czereśnię starą jedną wycięłam, a drugą kolega przyciął mi na parasol. Mogę zrywać czereśnie i nie zasłania całego ogrodu, a na czubku dokarmiają się szpaki. Bardzo lubię czereśnie i nie dam im wszystkich.

A jeszcze krzew nn jest bardzo ładny też myślę , że z rodziny wiciokrzewów i pewnie w zimie poproszę Cię o patyk, a może przysypiesz ziemią jakąś gałązkę i się ukorzeni ?

[sosna1]

Renato napisałaś, że masz bałagan i chwasty, więc pomyślałam "ciekawe, coś jak u mnie". Ale nie widać tego bałaganu. Lubię wiejskie ogrody, więc będę do Ciebie zaglądać

[renzal]

Witaj Marysiu!
Ten krzak już prawie zidentyfikowałam, ale zgubiłam nazwę (odnajdę). Będę próbowała zrobić z niego szczepki i chętnie się podzielę. Przygiąc nie bardzo się da, bo jest wysoko podcięty, ale może przez sztobry? Zobaczymy. On rośnie w ekstremalnych warunkach, nad samym rowem blisko drogi, a ja chciałabym go przenieść do ogrodu, bo to naprawdę stary egzemplarz. Jesiony wysiewają się w najmniej spodziewanych miejscach - wczoraj znalazłam na skalniaku między iglakami Wieczorem podepnę zdjęcie mojej ostatniej Kury zwanej Dziewczyna to jak pisałam emerytka ma ponad siedem lat.
Witaj Zosiu
Serdecznie zapraszam! Widzę, ze łączy nas jeszcze miłość do orlików!

[Maska]

Ja też jestem fanką orlików. To bardzo wdzięczne kwiatuszki. A gdzie zdjęcie naszej dziewczyny? Przyjrzałam się temu Twojemu zabytkowi i myślę , że przez sztobry jest do rozmnożenia.

[renzal]

Zdjęcie Dziewczyny jeszcze na aparacie.
Sztobry będziemy robić, bo bardzo lubię ten krzaczek, więc będzie się czym dzielić.
Dowiedziałam się od Taty, że w tym starym parku był jeszcze większy krzew, ale nie mogę go znaleźć, a teren teraz ogrodzony i nie chcę sąsiadom ,,włamu" robić.

[bozunia]

Renatko powiedz mi, czy callę masz z bulwy, czy kupujesz już wyrośnięte. Pytam, bo ja u mnie co roku nie chce kwitnąć tylko idzie w liście... Nie wiem co mam robić...

[renzal]

Ta jest zeszłoroczna i była z bulwy, ale jako jedna z trzech. Jeszcze jedna miała tylko jeden kwiatek, a trzecia tylko liście. Pewnie gdybym poczytała więcej choćby na FO byłoby lepiej. W tym roku nic mi nie wzeszło ze starych, a nowych nie kupiłam, bo napadło mnie na lilie

[sirrah]

To pokaż nam ten "liliowy napad" jak Ci rośnie
I Dziewczynę oczywiście

[Maska]

O tak Marzenko pokaż Dziewczynę

[renzal]

A oto i Dziewczyna:
Troszkę wstydliwa.

[Maska]

Dziewczyna jest w świetnej formie. Zgrabna, bez siwizny - wróżę jej długie życie. Widać , że jej dobrze w życiu. Renatko a nosi jeszcze jajeczka?